facet robi kosztorys z komputera który liczy kilkanaście kartek (np.pręt 12 (12m) waży 4kg więcej niż faktycznie albo myli się o 40 płyt gk ) nie muszę dodawać że lubi budowy z swoim materiałem,ze mną ma umowę na samą robociznę która w ciągu miesiąca podrożała o 50%,etap do poziomu "0" robi 2 miesiące i daleko do końca,przerwał pracę i chce 5000 (pięć tysiecy)więcej za fundament (domek 90m ),jego chłopacy mówią że ta firma tak działa od zawsze,a właściciel jest stolarzem i budowlanke ma "w jednym paluszku"?