Witam,
Na poczatku pozdrawiam wszystkich forumowiczow.
Chcialbym sie podzielic swoimi doswiadczeniami w wierceniu studni. Oraz prosic o porade.
Zaczne od poczatku.
Studnia byla wiercona jakies dwa lata temu. Woda ze studni przeznaczona byla do celow ogrodkowych... podlewanie, mycie samochodu. Do dyspozycji mielismy (studnie wiercilem razem z ojcem) raczej prymitywny sprzet. Wietrlo pierwsze w postaci rury o srednicy mniejszej niz 110 mm z lopatkami na jednym koncu i z czescia z gwintem wewnetrznym z drugiej ( tutaj byly wkrecane rurki za pomoca ktorych krecilismy wiertlem). Drugie wiertlo podobne tylko rura o jeszcze mniejszej srednicy. Trzecia rzecza byla ta tak zwana szlamowka, czyli rurka ( w naszym wypadku o srednicy jakies 60 mm dokladnie nie pamietam w kazdym razie byla mala) na jednym koncu z metalowa zapadka tak ze podczas opuszczania woda z piasek sie nabierala a przy wyciaganiu ( za pomoca liny) woda nie wylatywala ( metalowa zapadka nie byla dobrym pomyslem poniewaz drobinki piasku czy tez male kamienie powodowaly ze zapadka nie zamykala sie calkowicie).
Procedura standardowa tak jak to bylo wczesniej opisane. Najpier szpadel i z jakis 1 metr wykopu, a potem coraz mniejszym wiertlem az do momentu kiedy pojawila sie woda i wiertlo juz nie wybieralo tego co nakrecilo. Wtedy w ruch poszla szlamowka. Oprocz tego w otwor w ziemi zostala wlozona rura PCV tzw oslonowa. Poniewaz wczesniej wujo wiercil jak i dwoch sasiadow, wiedzielismy ze rure ta trzeba dosyc mocno wciskac gdyz cisnienie naplywajacej wody wraz z piaskiem wybijalo ja do gory co w praktyce bylo widoczne.
Nalezalo przebic sie przez ten szlam az do zwirku gdzi juz byla warstwa wody wlasciwej. U nas woda jest/ byla na glebokosci ok 7 m. Nastepnie w ten zwirek wbilismy rure ocynk zakonczona filtrem ze stozkiem zakupionym wczesniej w Castoramie.Na sam koniec Wyciagnelismy rure oslonowa ( co okazalo sie potem bledem). POtem reczna pompka pompowalismy az do uzyskania czystej wody.
Cala praca trwala ok 2 dni ale mysle ze w jeden dzien mozna by sie wyrobic ( nam zepsulo sie jedno wiertlo). Po jakims czasie wode dalismy do zbadania do sanepidu i osoba badajaca ta wode powiedziala ze mozna ja lac do butelek i sprzedawac ... taka czysta.
Do zestawu zostal zakupiony hydrofor z 20 l zbiornikiem ( wtedy to byl koszt ok 600 PLN). I wszystko hulalo az do marca tego roku. hydrofor coraz dluzej pracowal zeby nabrac te 20 l , potem juz nic nie nabieral.
Jak sie okazalo sasiedzi tez wody nie mieli
Wytsawilismy diagnoze: woda gruntowa opadla, byc moze filtr sie zapchal.
W chwili obecnej jeden sasiad wywiercil glebiej chyba na ok 12 m i woda jest.
Facet ktory wykonuje tego typu prace po wywierceniu zostawil rure oslonowa (PCV) i w ta rure wlozyl rure plastikowa miekka ( taka harmonijke) z filtrem na koncu.
Jak ktorys z kolegow na tym forum zauwazyl szkoda lac wode na trawnik z wodociagow chcielismy wywiercic nowa studnie byc moze glebsza.
Tym razem zostawily jednak rure oslonowa w celu ewentualnego pozniej czyszczenia filtra etc.
Wyczytalem tutaj ze nie wiem czy dobrze zrozumialem ze dobrze by bylo zrobic w tej rurze dosyc geste otowry, owinac ja siatka filtracyjna i tak ja wlozyc a pozniej w ta rure wlozyc jeszcze rure wlasciwa ?
Do kolegow prysia i John 70:
Czy moglibyscie Panowie zdradzic jak to jest z ta szlamowka ? Jaka guma jak przytwierdzona ?
Jak Wy wykonaliscie wiertla ? Czy tez byly w postaci rury czy moze bardziej przypominaly "zmijke" ?
Z gory dziekuje za pomoc.
Pozdrawiam