Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pykon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Pykon

  1. Również wolałbym łączyć plastikowe rurki, jednak próbuję wybrać rozwiązanie bardziej niezawodne, żeby potem nie "odkopywać" tematu, dlatego właśnie zastanawiam się nad tym drugim podłączeniem do betonowego szamba. Raz wykuję, to potem może nie będe musiał kopać A z tą solanką do syfonów to kompletnie na to nie wpadłem. Może lepiej wlać Borygo, to nie pozostawi osadu - i pytam całkiem poważnie?
  2. A czy nie prościej będzie jednak wykuć w betonowym szambie dodatkowy otwór na drugą rurę? I czy to przypadkiem nie rozwiązałoby wszelkich problemów, czyli: - wahań ciśnienia spowodowanych dużą porcją ścieków podróżującą z drugiego pionu do szamba; - ewentualności zatkania trójnika? Zaworek napowietrzający planuję dać tak czy inaczej, żeby mnie nie wessało do muszli PS. Ponieważ to typowo letni domek działkowy, to na zimę wysysam wodę z całej instalacji, więc fantazjom związanym z przymarzaniem do sedesu nie miałem okazji się oddawać
  3. A czy mogę go zamontować w płaszczyźnie poziomej, czyli mniej więcej tak, jak na zdjęciu? I czy przypadkiem jeżeli rura zatka się między trójnikiem, a szambem, to ścieki nie zaczną wracać drugą z rur do domu, zamiast przepchnąć zator?
  4. Witam, mam następujący temat do przedyskutowania. Drewniany domek na działce stoi na murowanym garażu. Wszystkie podejścia z domku zbiera jeden pion, po czym rurą poprowadzoną przez ścianę garażu (zagłębionego w grunt ok. 80 cm) ścieki odprowadzane są do zakopanego w pobliżu szamba. Chciałbym zrobić dodatkową toaletę w garażu, jednak pion znajduje się zbyt dalego od planowanego umieszczenia muszli klozetowej, by zapewnić odpowiedni spadek. Wychodzi więc na to, że będę musiał zrobić dodatkowy otwór w ścianie garażu tam, gdzie będzie toaleta, i wyprowadzić ścieki poziomem do tego samego szamba, do którego podłączony jest pion zbierający ścieki z domku. Moje pytania: - czy można podłączyć odprowadzenia z dwóch pionów do jednego szamba (betonowego)? - jeżeli tak, to czy mogą się one połączyć w jedną rurę przed wejściem do szamba? I czy to połączenie może przebiegać w płaszczyźnie poziomej, bez różnicy wysokości przewodów? Ta druga kwestia budzi moje największe wątpliwości. O ile bowiem wykucie dodatkowego otworu na rurę w betonowym szambie mogę sobie jeszcze wyobrazić, o tyle połączenie dwóch rur odprowadzających ścieki z pionów przed szambem w taki sposób, że są one na jednakowych głębokościach, nie jest chyba optymalnym rozwiązaniem, bo ścieki spływające jedną rurą mogą częściowo wciekać do drugiej rury i płynąć nią "pod prąd" spadku, szczególnie gdy będą to ścieki zawierające elementy stałe. Kłopot bierze się stąd, że oba odprowadzenia (poziomy) wyjdą z garażu niemal na tej samej głębokości, i nie będzie możliwości połączenia ich przed szambem tak, by jeden poziom wchodził "z góry" w drugi, co zapewne byłoby optymalne. Poza tym jeżeli połączę poziomy przed wejściem do szamba, to zakładając - choć to mało prawdopodobne - że dojdzie do delikatnego nawet zatkania rury między połączeniem a szambem, ścieki mogą zacząć wracać do domu drugą rurą, zamiast płynąć dalej do szamba. Liczę na wsparcie, Pykon
  5. Skłaniam się właśnie w stronę podłogi. Pamiętam że po cyklinowaniu i pomalowaniu kilka lat temu straszliwie śmierdziała, przez miesiąc nie mogłem korzystać z mieszkania. Lakieru nie kupowałem sam, zaufałem cykliniarzowi, kto wie czym to pomalował. Teraz zdecydowałem się wymienić całą klepkę łącznie z zerwaniem lepiku, bo on sam w sobie też jest niezdrowy, tylko w Warszawie nie mogę znaleźć ekipy profesjonalnie frezującej bezpyłowo podłoża z lepiku (subitu). Podobno wystarczy ten smołowy podkład czymś zalać, uszczelnić, żęby się nie ulatniał, więc myślałem o wylewce syntetycznej, takiej 1-1,5 cm grubości, ale obawiam się że wytrzymałość takiej warstwy byłaby za mała, by nie popękać, przecież lepik jest plastyczny, a na odłodze stoją meble. Stawiam, że to ta podłoga. PS. A sanepid robi jakieś ekspertyzy chemicznego skażenia powietrza? Gdzie się tego mogę dowiedzieć i jak ich zamówić?
  6. Mart, widzę żę się orientujesz w temacie podłogowym. Poradź mi więc, o ile możesz, co zrobić ze starą klepką położoną na lepik? Chcę ją wymienić, najlepiej na panele bo taniej i są od razu polakierowane (a nie są?). Pytanie, co zrobić z tym lepikiem: czy trzeba go zdzierać do betonowego podłoża, czy mozna coś na niego wylać i na to te panele ułożyc? Stara klepka miała ponad 2 cm grubości, więc przy panelu 7mm zostaje jakieś półtora centymetra żeby czymś ten lepik pokryć. Napisz jaką tu widzisz technologię i jaki według Ciebie byłby koszt takiej operacji. Podobno lepik jest niezdrowy i trzeba się go pozbyć, ale nie jestem pewien czy się tym przejmować. Pozdrawiam, M
  7. Witam wszystkich! Mieszkam w starej kamienicy i mam podłogę drewnianą kładzioną na lepik. Czy słyszeliście może o tym, że jest on niezdrowy i trzeba się go w miarę możliwości pozbyć? A jeżeli tak, to jaka jest technologia - czy można zerrwać klepkę i wylać jakieś podłoże na ten lepik, kładąc potem np. panele (obecna klepka ma 2 cm, więc jest miejsce na ponad centymetr wylewki, tylko czy to ma sens), czy też trzeba wszysztko zedrzeć aż do betonu? Jeżeli możecie polecić kogoś kto to robi i się na tym zna to będę również wdzięczny. Najprawdopodobniej mam na podłodze toksyczny lakier (chyba że to lepik śmierdzi, ale ma 60 lat) i muszę ją albo cyklinować, albo zerwać, więc nie mam wyjścia, tylko o tym lepiku znajduję niejednoznaczne informacje - że np. jest groźny gdy podłoga się "rusza", a jak klepki są stabilne na lepiku to nic się z niego nie uwalnia. Zostawiam też mail: [email protected] Pozdrawiam i liczę na wsparcie, Michał
  8. Witam! Mam w dwóch pokojach o łącznej powierzchni 30 m2 starą, grubą klepkę kładzioną na lepik, którą chciałbym wymienić na panele. Poszukuję doświadczonego wykonawcy, który wie jak to zrobić (czyli czy np. trzeba zdzierać lepik, czy wylewać podłoże na lepik etc.). Mieszkanie jest w Warszawie. Tu jest moj mail: [email protected] Michal
  9. Witam wszystkich! Mieszkam w mieszkaniu w 60-letniej warszawskiej kamienicy. Kilka lat temu był tu generalny remont i od tego czasu utrzymuje się zapach chemii. Ciuchy które stąd wyniosę i powieszę u kogośsą tym smrodem przsiąknięte, ale u mnie w domu czują to tylko goście, za to bardzo mocno. Od czasu tego remontu ma mkłopoty ze zdrowiem (pokrzywka, alergie, syndrom przewlekłego zmęczenia, osłabienie etc) i chciałbym zdiagnozować co jest źródłem tego zapachu. Lakier do podłogi, tynki, pozostałości po grzybie, po którym nie ma śladu... Szukałem w Warszawie jakiejś firmy, która zajmuje się kmpleksowymi badaniami toksykologicznymi mieszkań. NIestety, znalazłem takową tylko w Katowicach, i to zajmującą się tylko mikrobiologią, a nie chemią, rozpuszczalnikami etc. Czy ktoś ma jakiś pomysł, co mogę zrobić? Jeżeli ktoś zna namiar na firmę która to zrobi, zostawiam mail: [email protected] Z góry dziękuję za wsparcie, Michał
  10. Witam! Poszukuję firmy, która zrobi mi w warszawskim mieszkaniu kompleksowe badanie toksykologiczne mieszkania pod kątem niebezpiecznych dla zdrowia substancji chemicznych i gdzybów. Problem polega na tym, że po remoncie, który miał miejsce kilka lat temu, w mieszkaniu utrzymuje się zapach chemii, który nie wietrzeje i podejrzewam że ma negatywny wpływ na moje zdrowie (alergie, syndrom przewlekłego zmęczenia, jest tego trochę, bez zewnętrznej przyczyny). Gdyby ktoś coś słyszał, proszę o informację. To jest moj mail: [email protected] Pozdrawiam, Michał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...