Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mcmagda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    628
  • Rejestracja

mcmagda's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. Witam Chciałam prosić o radę dotyczącą kominka. Planujemy kominek wiszący (50 cm do dołu zabudowy) na ścianie zewnętrznej, z wkładem zabudowanym płytami krzemionkowymi, tuż obok komina systemowego, ogrzewanie grawitacyjne, podłogówka, palenie rekreacyjne (choć w zeszłym roku 4 dni nie było prądu po burzach), salon z kuchnią 50m2, z korytarzem do schodów z 55 m2. Mam w związku z tym kilka pytań: 1. doprowadzenie powietrza - planujemy przebić się przez ścianę (24 cm Silka, 20 cm styropian, klinkier, jeszcze nie ma elewacji) - czy powinniśmy się po prostu przebić z lekkim spadkiem i zakończyć jakąś czerpnią skierowaną w dół, żeby mogło kapać, czy jednak dobrze by było trochę rurę poprowadzić po elewacji jakaś płaską rurą? Jeżeli lepiej poprowadzić to w jakim kierunku? W bok ze spadkiem? W górę tego nie widzę, bo gdzie by spływało? W styropian? W dół i pod ziemię też nie umiem sobie wyobrazić, bo punkt rosy i tak pewnie będzie przy wejściu do budynku i styropianie. Jest to tył domu, więc estetycznie może coś ze ściany wystawać. 2. konstrukcja - po wstępnych rozmowach z wychodzi, że przy Silce najlepiej jest się przewiercić przez ścianę i zrobić konstrukcję stalową. Pytanie czy wystarczy L od ściany, czy C (albo raczej E bez kreski w środku) z dodatkowym przywierceniem do stropu. Z zewnątrz budynku też stal, żeby wkręty zakotwiczyć dobrze. Czy to przesada? Wkłady stalowe z wermikulitem czy ceramiką będą ważyć pewnie ze 100 kg, obudowa i reszta nie wiem, ale chyba to 200 kg nie przekroczy? 3. bliskość drewna - marzy mi się, żeby komin obok, zlicowany z kominkiem obłożyć drewnem, ma być z 10 cm obudowy pomiędzy z boku i w jakiejś specyfikacji widziałam, że do palnych materiałów może być 15 cm od frontu, ale tak na chłopski rozum, to mi się wydaje, że jak ta szyba będzie dawać ciepło to pewnie nie da rady. Czy większe odsunięcie się od komina ma sens - ale jak konstrukcja nie przylega, to będzie problem z widoczną rurą miedzy obudową i kominem? O ile? Komin z drugiej strony planuję tak czy owak zabudować drewnem i zakładam, że jak jest systemowy to nie ma problemu. 4. wkład - chciałabym móc wkładać drewno do 50 cm, patrząc na wkłady to wychodzi mi, że powinnam się spodziewać 7KW, wydaje mi się, że powinno być ok na tą wielkość salonu i bez sauny? Wiem, że dużo pytań, ale będę bardzo wdzięczna za odpowiedź chociaż na któreś (może być też w postaci linka, bo próbowałam przeszukać forum, ale wystarczających odpowiedzi nie znalazłam).
  2. Bardzo dziękuję. Komplement od takiego specjalisty bardzo cieszy. Przyjęłam już ten dach i zapłaciłam, oczywiście bez żadnej świadomości złego zamknięcia tych czap. Czy to będzie jakiś znaczący problem, że warto teraz ten temat otwierać? Mam jeszcze jedno pytanie trochę z dachowej, a trochę z okiennej kwestii. W dachu jedno okno kolankowe zamieniliśmy na balkonowe / otwierane, żeby było techniczne wyjście na dach garażu (wyjście jest z łazienki). Daliśmy najdłuższe dostępne okno kolankowe balkonowe Veluxa i jak widać na zdjęciu jest trochę przykrótkie, a myślimy teraz, że fajnie jakby mieć normalne wyjście tarasowe do ziemi. Niestety nie widzimy, żeby inny producent też miał ten typ okien, w Veluxie pytaliśmy i nie mają możliwości ani nie znają nikogo, kto potrafił by to zrobić. Czy w ogóle może być na to jakiś sposób, żeby to okno wydłużyć? Czy są jacyś stolarze od okien, którzy wszystko potrafią zrobić na wymiar czy jedyne wyjście to wymiana na aluminiowe (to raczej sobie odpuścimy).
  3. Te rynny będą zakryte w ociepleniu. To system rynn ukrytych Galeco. W projekcie te rynny były zaplanowane pod oknami kolankowymi, ale przenieśliśmy wyżej, co się wydaje rozsądniejsze pod kątem zbierania wody. Bałam się, że będzie się wyróżniać i źle wyglądać, ale dobrze wyszło wizualnie. Jakby te rynny nie były ukryte to nie byłoby jak schować pod mansardą.
  4. Właśnie dekarze kończą układać dachówki i lada moment odbiór i chciałam się Was zapytać co myślicie o ułożeniu. Według mnie na mansardzie klawiszują i nie trzymają linii i to będę zgłaszać, także jakieś drobne wystające. Poza tym zastanawiam się czy to typowe, że przy kominach, oknach trochę się podnoszą w górę? Będę wdzięczna za jakiekolwiek uwagi jeżeli widzicie gdzieś problemy, rzeczy do poprawy.
  5. Mam zaprojektowany dach z częścią pionową pod dachówką, jak na zdjęciu. Projektant zaplanował styropian jako ocieplenie części pionowej. Wykonawca mówi, że wełna będzie dużo lepszym pomysłem i bardzo odradza kładzenie styropianu pod ciemną dachówkę (że po latach się ugrzeje i straci właściwości, wykruszy się) - naciska na wełnę, co jednak ma wpływ na cenę. Inspektor mówi, że to obojętne, byle było na zakładkę i bez mostków termicznych. Chciałam się Was zapytać czy to ma jakieś znaczenie? Rozumiem, że część pionowa nie musi już być paroprzepuszczalna, itp. jak dach więc styropian może być, czy może też widzicie jakieś przeciwwskazania?
  6. Witam Poszukuję inspektora nadzoru, okolice Warszawy, a dokładniej Warszawski Zachodni. Może ktoś mógłby polecić? Jak ktoś budował też z dobrym generalnym wykonawcą, to także byłabym wdzięczna za informacje. Magda
  7. Witam Poszukuję dachówki płaskiej, którą będę mogła położyć także na elewacji, na ściance kolankowej. Dachy mansardowe nie są czymś nieznanym architekturze, więc zastanawiam się, czy można położyć każdą dachówkę w pionie? Na pewno Orea 9 Koramica może być kładziona na ścianie, ale nie jestem przekonana do jej rozmiaru. Piano Mayer Holsena bardziej mi się podoba, ale nie wiem czy można jej użyć - podają w specyfikacji tylko minimalne nachylenie. Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia i chciał by się podzielić to będę wdzięczna. https://photos.app.goo.gl/dvcH4Gswx2uqU9qQ7
  8. Witam też wszystkich po latach . Podejście do budowy domu nr 2. Mam nadzieję, że teraz zakończone sukcesem. Przy czym 10 lat później ma być już bardziej praktycznie niż ładnie. Nie miałam jak odpisać z urlopu, ale przeczytałam drugie pół Internetu o tym reku i obdzwoniłam znajomych i wychodzi mi tak: - jedna znajoma miała w pierwszym domu, w kolejnym nie zrobiła, bo mówi, że głośne było, wiało przez nie jak wiatr szedł ze złej strony i pożytków, aż tyle nie czuła i teraz nie żałuje - inni znajomi z reku różnie, raczej zadowoleni, komuś coś zaciąga, komuś świeżo, ale wszyscy mówią, że jak chcę mieć zimniej na poddaszu, to mam sobie klimę zrobić za 4 tys., bo reku tu nie pomoże - znajomi z WG - mówią, że w wiatrołapie czasem czuć butem i jak łazienka bez okna to latem wynieść ręcznik na taras, ale poza tym ok, nie paruje, zaduchu nie czują, w zimie wszyscy mówią, że pięknie ciągnie, a o lecie mówiliśmy - tylko klima pomoże, a okna otwarte ciągle więc z CO2 jest wymiana O tym smogu poczytałam i wyszło mi: - żeby mieć te małe cząstki PMI 2,5 i smrody połapane to powinnam dodać jeszcze filtr do reku i to nie mały montowany w reku tylko dodatkowy, wielkości małej szafki, kieszeniowy, długi - jeżeli natomiast przy WG w nawiewnikach zamontuję filtry antysmogowe - i mogę nawet dodać na kilka okien uchylnych filtry antysmogowe, to mam 99% łapania cząstek PMI 2,5 - jak będzie źle to mogę dołożyć jeszcze oczyszczacz za 1 tys. Nie powiem, że klika razy nie myślałam, że jednak może reku, ale jak myślę o tych wszystkich rurach, o które trzeba dbać, serwisować, 2 urządzeniach, filtrach do wymiany, czerpni która może zamarznąć (co jak nie ma prądu? u nas czasem odcina), pieniądzach, które trzeba zapłacić, to naprawdę nie sądzę, że reku zwiększy moje poczucie szczęścia w życiu. Zobaczę co jeszcze powie architekt na dobrą wentylację wiatrołapu, nawiewniki vs żaluzje zewnętrzne i może klimę na górze na korytarzu, albo chociaż miejscu pod nią.
  9. Jeszcze sobie pomalowałam po planach amatorsko i wyszły mi dwie wersje: wer. 4. próba zostawienia szafy w przedpokoju przesuwając wykusz i kosztem salonu (zakładam, że na górze to się jakoś da przemieścić) wer. 6. szafa poddana, ewentualnie coś będzie można w gabinecie wstawić, a mury nie ruszane I jak myślicie? Warto walczyć o szafę w przedsionku? Wydaje mi się, że przy 4 facetach (mąż i 3 synów) to ilość długich butów, kurtek i wszystkiego będzie olbrzymia, a szansa, że gdzieś to wyniosą nikła - i tak się będę cieszyć jak do szafy włożą, więc każda możliwość ukrycia tego w przedsionku ma znaczenie.
  10. Wielkie dzięki za uwagi! A odnosząc się do nich: 1. wentylacja mechaniczna z reku - zastanawialiśmy się bardzo, poczytałam tutaj sporo wątków i nawet Elfir chyba trafiłam na Twoją wypowiedź, że jak w okolicy ktoś pali czymś słabym i niestety zaciągało. Okolica jest mieszana nowo-stara i z rozmów z sąsiadem wynikło, że w mają problemy z jednym domem obok i w zimie niestety trochę śmierdzi. Boję się, że zacznie coś zaciągać z jednej strony, a z drugiej całe lato planuję mieć otwarte okna, więc architekt mówi, że słabo wtedy to działa. Więc raczej jesteśmy na nie, acz jeszcze nie na 100%. 2. schody zabiegowe - rodzice mają, gdzie czasem mieszkamy, bez tragedii, zresztą przy dzieciach jest problem z barierką w niezabiegowych - szklana zawsze upaprana, a szczebelki i inne to są do zrzucania rzeczy, zjeżdżania, itp., no i łatwiej się rozmieścić z zabiegowymi na metrażu (bo wejście i wyjście centralnie, łatwiej z korytarzami) 3. wc - masz rację, że zapach na wejściu mało gościnny może być i widok z jadalni, ale walczę o wielkość kuchni. Nie jesteśmy wyjątkowo zapraszający gości i szkoda mi południowej ekspozycji na wc. 4. kuchnia od północy była rozważana na początku, ale bardzo chciałam mieć wzrokowy kontakt z dzieciarnią w ogrodzie. Rodzice mają też kuchnię od południa i dobra żaluzja zewnętrzna efektywnie przycienia, a widok na ogród wykorzystywany. Przechowywanie żywności na przeciwstawnej ścianie i pod schodami, więc może się nie będzie parzyć jedzenia. Też nie jestem wielką kucharką. Za to pomysł z wyjściem z pokoju na północ fajny, pewnie drzwi dołożymy - kominek tam, drewno mogę składować pod ścianą, a poza tym każda możliwość biegania w kółko dla dzieci jest bezcenna
  11. Witam Po przejrzeniu z połowy Internetu padł jednak wybór na projekt indywidualny. Jesteśmy w 3 iteracji, już nam dużo pasuje, ale utknęliśmy z kuchnią, bo już do końca nie wiem, czy nam pasuje. Chcemy kuchni otwartej na salon, ale niekoniecznie na wejście do domu. Nie chcemy zbyt dużej kuchni, bo żeby była ergonomiczna, szafki nie mogą być zbyt daleko. Nie chcemy za bardzo mnożyć stołów - dawać jednego w kuchni, drugiego zaraz obok w jadalni, acz dopuszczamy, ze przy wyspie może się jakiś śniadaniowy później pojawić. Niby ta kuchnia spełnia wymagania, ale jak patrzymy na rzuty to się wydaje zbyt mała jakaś. Prośba o Wasze odczucia. Załączam rzuty z wersji 1 bo są zwymiarowane i z obecnej 3 - niestety bez wymiarów. Ustawienie w kuchni jeszcze nie jest mocno rozważane - na razie głównie o ściany chodzi, żeby zacząć bryłę rysować. Jeżeli macie inne uwagi to także z przyjemnością przyjmę.
  12. No pewnie - podpiszę teraz umowę bez wykonawczego, a po etapie koncepcji skonsultuję ze spokrewnionym wykonawcą oraz z Wami, co dalej robić. Albo jeszcze lepiej wpiszę w umowę możliwość decyzji o wykonawczym później za ofertowaną teraz cenę. Decyzja i tak mi zostanie na później, więc nadal piszcie jak macie przemyślenia.
  13. Wiem, że bardzo stary wątek, ale chciałam odświeżyć. Zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny i wybraliśmy architekta i pojawiło się pytanie czy warto dopłacić (4,5 tys.) za projekt wykonawczy. Poczytałam forum, podzwoniłam i wychodzi mi, że: 1. domy indywidualne są nie przetestowane i mogą mieć błędy, więc lepiej dodać wykonawczy to i architekt ma szansę więcej przemyśleć w trakcie 2. gotowce są projektowane na wiele sprzedaży, więc mają często dużo detali, zestawienia materiałowe, bo to się zwraca w skali, w indywidualnym może być mniej dokładnie bez wykonawczego 2. nie znam się na budowie, z czasem na douczanie średnio i zdolnościami technicznymi średnio, więc lepiej jak ktoś to przemyśli i da dokładną instrukcję 3. dobry wykonawca zawsze sobie poradzi, inny nie zawsze 4. czasem wykonawca jako praktyk może mieć lepsze pojęcie i pomysły niż architekt bardziej teoretyk 5. bez wykonawczego ważny jest dobry nadzór i kierownik - nie wiem jak z tym będzie 6. większość osób z indywidualnymi jak widzę ma też projekt wykonawczy, osoby z gotowymi radzą sobie z tym co dostaną Niby większość argumentów za wykonawczym, ale czy naprawdę konieczny? Zastanawiam się, czy nie można wziąć najpierw budowlanego, a przy wyborze wykonawcy zobaczyć jak się odniosą do trudności i najwyżej dokupić wykonawczy, czy jednak to średni pomysł, bo może być za późno na przeprojektowanie jak się jakieś błędy ujawnią? Bez wykonawczego nie będę miała sensowego kosztorysu i zestawień materiałowych, ale jak planuję jednego wykonawcę na całość, to chyba nie jest tak istotne, bo w procesie ofertowym i tak cena zostanie ustalona? Jeżeli ktoś ma ochotę podzielić się doświadczeniami, to będę wdzięczna.
  14. Chciałabym kupić projekt gotowy, ale oczywiście nic nie jest do końca optymalne. Jakbym jednak chciała pójść w kierunku projektu indywidualnego, to powiedzcie mi z praktyki jak znaleźć architekta. Przeglądałam strony renomowanych architektów - oczywiście wiele projektów mi się podoba, wysłałam jedno zapytanie, dostałam odpowiedź 40 tys. plus VAT. Odechciało mi się tak szukać. Próbuję szukać indywidualnych lokalnych jak piszecie to nie za bardzo mogę znaleźć w ogóle strony, nie mówiąc o fajnym pokazaniu projektów. Znalazłam jednego, zaczęłam grzebać, to znalazłam jakiś post, żeby się wystrzegać, bo błędy robi straszne. No więc też strach wziąć kogoś taniego, to już gotowiec jest mniejszym ryzykiem. Zresztą, kiedyś już miałam indywidualnego architekta, zrobiliśmy ze 3 wizualizacje, pewnie w końcu byśmy projekt zamknęli, ale wtedy trafiły nam się życiowe przypadki, rozliczyliśmy się z architektem i rzuciliśmy plany budowy, ale teraz chcemy do nich wrócić. Z tym, że rodzina większa, więc stare plany się nie nadają. No i bardzo to było czasochłonne. Gotowiec + architekt wnętrz wydaje mi się sensowniejszym pomysłem. Ale może macie jakieś fajne namiary na architekta w Warszawie i okolicach? Takiego pośrodku, nie za drogo zarówno w cenie projektu jak projektowanych rozwiązaniach, ale też bez ryzyka uczenia się na nas?
  15. Widzę, że wcale nie łatwo będzie znaleźć kogoś budującego ten dom? A chciałabym z kimś podyskutować. Może ktoś się wypowie co do układu funkcjonalnego, kosztów? Dawno temu planowałam projekt indywidualny i nawet go zaczęłam, potem życie sprawiło, że na kilka lat odłożyliśmy budowę. Teraz chciałabym powrócić, ale przyznam się, że trochę nie mam siły na projekt indywidualny, i wyceny które dostałam są też trudne do przyjęcia. Ale zdaję sobie sprawę, że ten dom ma dla nas trochę za dużo metrów. Idealny byłby kawałek mniejszy, ale nie mogę nic znaleźć idealnego na trójkę dzieci i wjazd od zachodu. Wydaje mi się, że przy trochę za dużym domu po prostu dopłacę przy budowie za ściany i trochę parkietu no i potem ogrzewanie, ale jednak zaoszczędzę i czasu i pieniędzy na projekcie indywidualny, więc nie ma co szaleć z indywidualnym. A może mi się tylko wydaje, bo mistrzem wyobraźni przestrzennej nie jestem i te pomieszczenia na dole nie są w cale takie duże, a prosta bryła domu, aż tak kosztów nie zwiększa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...