Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Alvaro1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Alvaro1

  1. Ghost34 -zgadza się jest luz i to na tyle duży, że ciężko go było maskować listwami 16 mm. Wczoraj przyglądał się temu parkieciarz i zgodnie z Twoją opinią i moimi wcześniejszymi odczuciami potwierdził, że dylatację na całej szerokości szkoda, bo nie widać takiej potrzeby, a w miejscu wybrzuszenia dokonał nacięcia, żeby "uspokoić" parkiet w tym miejscu. Za kilka dni wymieni w tym miejscu klepki na nowe delikatnie uszczuplone. Wówczas przyjrzy się posadzce, ew. ją wzmocni - ponoć ma uzyć jakiegoś kleju piankowego ...Ktoś coś słyszał o takim??? Wszystko się zgadza teoretycznie- tylko parkiet jeżeli wogóle z nim się coś dzieje -to się miejscami łódkuje i to w okresach letniej, zwiększonej wilgotności powietrza, zimą pojawiają się delikatne szczeliny- taki urok sucupiry. Posadzka przy pomiarze karbidowym miała 0,8% wilgotności, drzewo nie mam pojęcia, ale trochę poleżało-około 3 tygodnie w pomieszczeniu przed montażem, wcześniej 2 tygodnie w magazynach firmy parkieciarskiej. I bądź tu mądry... Dziękuję za wszystkie otrzymane od forumowiczów informacje.
  2. Powiedzieć-nie musiał, bo sam doskonale wiem o co chodzi, tylko, że fizycznie niestety ciężko osuszać, łatwiej zimą nawilżać... Palić w kominku przy 25-30 stopniach na zewnątrz lub włączyć centralne to musiałbym się przeprowadzić do hotelu- prawie na cały czerwiec, bo wilgotnosć przez ostatnie 1,5 miesiąca jest zabójcza... Staram się kontrolować ją w zakresie 40-60%, ale ostatnio zwykle była w okolicy 70-80%. Może mój przypadek skłoni innych zastanawiających się nad egzotykami do refleksji...szczególnie tymi mniej stabilnymi. W każdym razie ja nie będę sugerował się więcej opiniami architektów wnętrz, bo na własnym przykładzie doświadczyłem, że poza efektem wizualnym nie obchodzi ich nic więcej, a o właściwościach użytkowych materiałów zupełnie nie mają pojęcia. Problem w tym, że we wspomnianym miejscu podłoga wybrzuszyła się dużo wcześniej(w zeszłym roku) i 2-3 klepki oderwały się od posadzki, teraz efekt się tylko pogłębia. Miejsce to było prawdopodobnie "zmoczone" przez ekipę poprzedzającą parkieciarzy, a pomiar wilgotności posadzki był w innym miejscu. Zgodnie z opinią parkieciarzy wymiana miejscowa klepek nic nie poprawi, bo klepek się nie zwęża, poza tym posadzka pewnie jest już pewnie osłabiona, bo może się też poderwała itp.. ble ble ble i tylko dylatacja może pomóc. Czy to prawda?
  3. Alvaro1 hmm co do sucupiry pare dni..wysokiej wilgotności na zewnatrz i masz babo placek. jest ułożona w jakim rozmiarze?Na jakim kleju?Na jakim podłożu jesli masz kominek przepal troche to dobrze wysusza powietrze 40 metrów w duzym rozmiarze sucupiry wygląda pięknie.ale trzeba pilnować wilgotności..to gatunek dosyc mocno pracujący. Fakt, mam placek... klepki o szerokości 7 cm, długość mix od 30 do 120 cm, na cegiełkę, klej Uzin dwuskładnikowy, oczywiście wcześniej gruntowana posadzka betonowa. Kominek mam i chyba zaopatrzę się w drewno przed sezonem i zrobie suszarnię w domu Pytanie- jak można naprawić uniesiony parkiet, czy rzeczywiście jedynym rozwiązaniem jest cięcie dylataji?
  4. Prośba o pomoc. Parkiet-sucupira olejowana w salonie o powierzchnii 40m2 (szerokość 7m)" poderwał " się w 2 miejscach. Pierwsze miejsce jest delikatnie uniesione, moze pół centymetra- głuche odgłosy na szerokości około 2 klepek i długości 40cm. W drugim miejscu praktycznie 3 miesiące po założeniu parkiet uniósł się, później w sezonie zimowym "prawie" wrócił do normy, a teraz przy obecnej wilgotności powietrza powiększył się do szerokości 4 klepek, które wstały na wysokość około 2 cm i długość 1m-wydaje się, że wybrzuszenie stale się powiększa. W innych miejscach widoczne delikatne łódkowanie, ale wszystko się trzyma. Fachowcy radzą wycięcie szczeliny dylatacyjnej, odczekanie aż opadnie i podklejenie przez szczelinę, którą z kolei trzeba czymś wypełnić... Czy to jedyne rozwiązanie, czy nie można tego punktowo naprawić poprzez demontaż podniesionych klepek, delikatne szlifowanie krawędzi i powtórne założenie? Ewentualnie czy są jakieś rozwiązania maskujące taką szczelinę oprócz korka, silikonu czy listew. Nacięcie niestety nie będzie estetyczne, bo na o długości 4,5m i na 2/3 szerokości salonu....
  5. Alvaro1

    Bartycka

    Komo kominki- drogie, drogie, drogie... a w zamian nie ma co liczyć na szczególną jakość usługi. Obsługa przeciętna-w tym obszarze szczególne wyróżnienie dla pana Mateusza, który pomimo kilkukrotnych obietnic nie potrafił przez pół roku skoordynować wykonawców i po każdym telefonie przypominającym o sprawie zupełnie nie kojarzył o co chodzi... zdecydowanie więcej lecytyny!!!
  6. Alvaro1

    BARTYCKA

    Komo kominki- drogie, drogie, drogie... a w zamian nie ma co liczyć na szczególną jakość usługi. Obsługa przeciętna-w tym obszarze szczególne wyróżnienie dla pana Mateusza, który pomimo kilkukrotnych obietnic nie potrafił przez pół roku skoordynować wykonawców i po każdym telefonie przypominającym o sprawie zupełnie nie kojarzył o co chodzi... zdecydowanie więcej lecytyny!!!
  7. Farby Para mają ciekawe wzorniki kolorów- niestety jeżeli chodzi o jakość nie prezentują nic nadzwyczjnego. Cena, która sugeruje produkt wysokiej jakości jest zawyżona przez dystrybutora- wystarczy zerknąć ile kosztuje w sklepach w Kanadzie, a w Polsce nie zmienia się pomimo dużego spadku wartości walut. W przeliczeniu w Kanadzie czy USA nie wychodzi drożej niż tanie produkty krajowe Malowałem farbami sufitowymi Para 976, ściennymi Satinato oraz Ceramique. Sufitowe- ciepły odcien bieli- dobre krycie niestety nie można robić poprawek- widać każdą nową warstwę i pozostaje konieczność przemalowania całej powierzchnii ... Satinato- dobra, gęsta konsystencja, łatwa aplikacja, kolor zgodny z oczekiwaniami po utrwaleniu około 3 tygodni, zmywalność bardzo słaba, dowolne plamy praktycznie nie do usunięcia-i nie mam na myśli tylko tłustych plam. Jak na cenę ~160 pln za galon ten zakup to porażka. Jedyny godny polecenia produkt Para to farba Ceramique- znosi dużo lepiej zabrudzenia, łatwo je usunąć- tutaj z kolei mamy delikatny połysk, ale do pokoików dziecięcych można ją śmiało polecić. Po testach wielu farb (Para, Benjamin Moore, Durakote, Majic, Dulux, Caparol) dochodzę do wniosku, że przepłacanie za drogie (w Polsce) produkty z Ameryki Płn jest pozbawione sensu- najtańszy Caparol sprawuje się równie dobrze. Wyjątek stanowi sufitowa farba Durakote z Kanady- efekt wyśmienity, aplikacja wyjątkowo łatwa, stosunkowo rzadka, ale krycie bardzo dobre i cena ponad 2 razy niższa niż Para.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...