Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

qbota

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez qbota

  1. Rok minął z okładem... czegoś się udało dowiedzieć może? Jest jakaś alternatywa w normalnej cenie?
  2. Mam około 400m3 i Renoventa Large. Zależnie od położenia przepustnicy ręcznej ssie albo z czerpni albo z GWC (60m). Całość instalacji na rurach sztywnych a tylko przy samym reku jest flex. Na ssaniu z pomieszczeń jest metrowy tłumik. Reku jest na parterze pod schodami. Na górze w sypialniach słychać minimalnie i to tylko jak jest na maks obrotach. Konstrukcyjnie trudno to było wykonać ale warto! W ogóle nie ma problemu hałasu reku. Jeśli chodzi o GWC to mam zwykłą rurę kanalizacyjną około 1,8 m pod ziemią. Reku zwykle chodzi pomiędzy 50-100m3/h. Nie sądziłem że tyle zyskam z GWC. Przy -20 st na zewnątrz na wlocie do reku mam -5. Przy -5 mam +3. Aktualnie jest 0 na dworze i +6 po przejściu przez GWC. Następnie mierzę temp na wyjściu z reku do pomieszczeń. Przy -20 na dworze załączonym GWC i +22 w domu, z reku wylatuje świeżutkie powietrze o temp 18 st. Jeśli chodzi o pręż wentylatorów: Przy wydajności 100m3/h i 60mb GWC mam na wejściu 22Pa. Jak przełączę na czerpnię (rura 2m) to mam 13Pa. Po stronie wewn mam około 50Pa ale to głównie zasługa braku flexów jak sądzę - kolega na podobnej instalacji i flexach ma około 140Pa. Tak czy inaczej wg instrukcji Large jest w stanie przepchnąć 400m3 przy 150Pa ale bierze wtedy 150W. Co jeszcze zaobserwowałem: reku rewelacyjnie osuszył budynek po budowie. Np. po tynkowaniu wylewałem około 20 litrów wody na dobę - celowo nie podłączyłem reku do odpływu żeby widzieć ile produkuje. Teraz, awięc po kilku miesiącach, wilgotność w domu buja się wokół 40% - wiaderko puste. Przy mrozach spadło do 35%. Reku chodzi na 50m3/h. Mieszkają dwie osoby i małe dziecko. W nocy przy mrozach wyłączam. Rano czasem "wietrzę" - pół godziny na 300m3/h. Ale to wszystko proforma. Powietrze w domu jest świeże i czyste, jak się wchodzi z dworu to nie czuć niczego niepokojącego a mamy jeszcze psa i kota - kuweta stoi w łazience i w ogóle zniknął znany z mieszkania problem śmierdzącej kuwety. Zapachy z otwartej kuchni (w której też jest wyciąg - ale nie w okapie!) nie przechodzą dalej pomimo tego że to dom z antresolą. Może to dzięki nawiewowi na salon i takiej jakby kurtynie ciśnień. Odkurzam filtry raz na 2-3 tyg - tam też widać skuteczność reku w kwestii filtrowania powietrza! Ogólnie polecam. A: zmierzyłem też pobór prądu i zgadza się z instrukcją. tj. faktycznie przy 50m3 to jest, już nie pamiętam dokładnie, ale 30-50W?
  3. ciekawy wątek: http://www.forumbudowlane.pl/viewtopic.php?t=14686
  4. Uwaga. Ostrzegam przed firmą TIMEX Tomasz Budniak z Pobiedzisk. Ilość i powaga wpadek na których tą firmę przyłapałem jest tak wielka, a podejście do klienta tak nieuczciwe, że absolutnie wszystkim odradzam jakichkolwiek kontaktów z tą firmą i tym człowiekiem. Oto kilka przykładów: - ławy fundamentowe: próbowano wykonać zbrojenie z prętów o średnicy 12mm zamiast 16mm, wykonano za płytki i za wąski wykop, próbowano użyć za dużych strzemion – wbijały się w ściany wykopu! - zaprawa której próbowano użyć do murowania bloczków fundamentowych była chyba po prostu błotem. - piasek do wypełniania fundamentu nie był ubijany warstwowo w wyniku czego po czasie osiadł i posadzki podłogi parteru wiszą aktualnie w powietrzu. - ściany nośne: dokładnie widać w których momentach murowania ekipa była względnie trzeźwa, potężna ilość odpadów, brak narzędzi do cięcia porothermu. - nadproża: próbowano zbroić dwumetrowe nadproże o przekroju 25x40 JEDNYM prętem 4mm (bo tylko taki był na budowie – projekt przewiduje tam 6 prętów 16mm). Nadproża łukowate z wyniku za słabego szalowania mają zamiast łuku, linię „bałwanków”. - kominy: kanały wentylacyjne połączone przy podstawie, wyczystki kominów spalinowych w innych miejscach niż ustalono - wieniec pod murłatę: Panowie nie słyszeli o wadze wodnej – różnica poziomów 5cm. - kanalizacja: nie przeprowadzono rur kanalizacyjnych pod tarasem, taras wypełniono gruzem i zalano betonem w tym częściowo B20 pozostałym z lania stropów. Dwa dni kucia. - wentylacja: tą rurę przeprowadzono ale zapomnieli wsadzić kolana, a więc konieczność rozkuwania kolejnych kilku metrów tarasu. - schody wykonane niezgodnie w projektem i ustaleniami. Górny bieg zaczyna się 5 cm niżej. Nie zostały wykonane z betonu przemysłowego. - podczas prac zniszczono choinki w ogrodzie, wyrwano i zgięto jeden z słupków płotu – było to wynikiem wyłącznie niezdarności operatora podnośnika (NIE braku miejsca!). Oczywiście żadnego przepraszam lub chęci naprawy szkód. Sposób pracy Pana Tomka jest następujący: w poniedziałek rozmowa na budowie: komin ma mieć przy podstawie 120cm czyli zgodnie z rysunkiem. Środa: komin ma 100cm. Tłumaczenie: no jak, przecież miało być 100! Rysunek? Jaki rysunek? Pan mi przekazywał? I tak w kółko non stop. Literalnie jak w kabarecie: „Będzie Pan zadowolony”. Pan zadowolony nie jest. Stan na dzień dzisiejszy jest taki, że mam nieskończone kominy, dodatkowe koszty związane z poprawianiem po firmie Pana Tomasza Budniaka. Pan Budniak od ponad miesiąca nie odbiera ode mnie telefonu, nie reaguje na prośby oddzwonienia przekazywane przez innych, a gdy dzwonię z innego numeru po prostu się rozłącza. Ponieważ zostało złamanych wiele postanowień umowy dlatego zamierzam oddać sprawę do sądu. Gdyby ktoś miał ochotę poznać więcej szczegółów lub zweryfikować te informacje proszę o kontakt mailowy: [email protected]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...