-
Liczba zawartości
1 321 -
Rejestracja
bajanadjembe's Achievements
ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)
10
Reputacja
-
Witajcie, dobre wieści mam... Mój kominek już gada od jesieni ubiegłego roku. Oj, jak on pięknie opowiada. I w ogóle, jaki on sam śliczny. Cegła, kafle, i glina. Jak będzie całkiem skończony (i jak będziecie chcieli !), to go zaprezentuję. Pozdrowienia dla Sprawcy mojej radości, który podjął wyzwanie bez względu na niełatwe okoliczności. Pzdrowienia dla wszystkich miłośników ognia domowego na tym forum.
-
OK. Dzięki Wam, za każde dobre, pomocne słowo. Wszystkim miłośnikom ognia kominkowego życzę spokojnych, rodzinnych, pogodnych i radosnych Świąt!!! Niech prawdziwy duch Świąt Bożego Narodzenia podsyci ogień w Waszych serduchach.
-
przedświąteczne szaleństwo ------------------> biznes się kręci
-
I ja dziękuję za co nieco. Więc domyślam się, że klient tylko "wizualki" dostaje. Bez jakichkolwiek szczegółów technicznych. (czy to zasada jakaś branży kominkowej? I czy to znaczy, że nie mam co spodziewać się projektu z wymiarami, z opisem technicznych rozwiązań? ciekawe czy znalazł by się "śmiałek", co to zdecydował by się na budowę domu na podstawie samych obrazków elewacji?). Niestety nie mogę zobaczyć, co margod zapodał, bo chyba na moim służbowym lap-ie firma "cóś" zablokowała. W każdym bądż razie z innego wątku wiem, że wiele cierpliwości do klienta ma i wiele propozycji zabudowy przedstawia (nie tylko pod względem kolorystyki, ale i samej bryły). Cudne te kuchnie, Forest. (Tak na marginesie, jaki przekrój komina do kuchni jest wymagany? i czy musi być bezpośrednie doprowadzenie powietrza pod palenisko, czy tu pobieranie z pomieszczenia się stosuje?) Pozdrowienia
-
Karina, czy Ty masz projekt tego kominka? To znaczy wiedziałaś jak to wszystko będzie wyglądac i działać przed przystąpieniem do budowy kominka? A umowa? Co w niej? Piotr, dzięki (# 7491). A szczegóły techniczne... gdzie zamawiającemu podajesz: w umowie, czy, w projekcie? Forest, czy Ty te „miary” podajesz inwestorom? Gdzie? (#7487). Chyba nie sądzisz, że to niestosowne pytanie. „Malinowa laleczka” (#7502) prześliczna jest… caaalusieńka. Plastry ziemniaków …. mniam. Ja bez soli zajadam. A próbował kto marchewkowych? Ja uwielbiam. Na żeliwnej (maminej) kuchni przypiekam (po długości cieniuteńko krojone). Panowie wykonawcy, jakie szczegóły zamieszczacie w projektach... w umowach? Podobnie jak Karina jestem "niezadowolona". Mój kominek rozebrany. Najgorsze jest to, że jak usiłuję wyegzekwować taki czy inny zapis w umowie, lub pytam o taki czy inny szczegół i usiłuję uwzględnić go w projekcie, to spotykam się z kategorycznym "nie ma takiej potrzeby" albo " to zastrzeżona działalność firmy" . Ręce opadają. Niewłaściwa umowa, niedokładny, niedopracowany projekt… i... takie „małe koszmarki” gotowe. Mogłabym o tych swoich doświadczeniach z różnymi panami kominkowymi, osobny wątek założyć. Tak chciałabym pokazać już mój zrobiony kominek. W tym wątku. Chyba… „nie zaśmiecam”? Pozdrawiam wszystkich.
-
Drzwi w ścianie jednowarstwowej
bajanadjembe odpowiedział bajanadjembe → na topic → Okna, okna dachowe, drzwi, bramy garażowe
Hejo, będzie ciąg dalszy...- 27 odpowiedzi
-
- drzwi
- jednowarstwowej
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pisząc o odkształcalności, miałam na myśli jej elastyczność. Tak jak w przypadku klejów do płytek, co do których wymaga się by były elastyczne, to pewnie fuga też taka powinna być. Chyba w klasie C2, o ile dobrze pamiętam.
- 28 odpowiedzi
-
- 60cm
- epoksydowa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co zrobić z fachowcem chamem ?
bajanadjembe odpowiedział EgonO → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
No to ja teraz robię... co prawda nie schody. Robię i robię. A panowie fachowcy sa różni. Jeden chciał zrobić na podstawie rysunku i "swojego doświadczenia" - nie wyszło. Inny zrobić na podstawie prezentacji 3D (co nazywa projektem). W umowach, które przedstawiają mi panowie wykonawcy, nie ma absolutnie żadnych zapisów co do sposobu wykonania. Nie ma też żadnego projektu z wymiarami. Ale u ostatniego było, że w dniu podpisania umowy mam płacić 30%. Takiej umowy nie chciałam podpisać. Wyjaśniłam panu dlaczego. Czekam na umowę ze szczegółowym opisem, tak jak ustalaliśmy słownie. Pan milczy. Za parę dni zaproponuję "swoją" treść umowy. A o panu stolarzu to bym nigdzie nie pisała. Może miał zły dzień. Jakiś stres może go gniecie i taki niepohamowany jest. Sama nie wiem jaka jest różnica między zaciosanymi a na wprost. Jak to wpływa na trwałość i wygląd schodów. Pewnie, przy małym dziecku takich słów wysłuchać, to nic fajnego. Tata mógł się poczuć parszywie, bo oto dziecko usłyszało, że na tatę można się tak wydrzeć. Najlepiej nie przeżywać tego głęboko, bo dziecko tym bardziej zapamięta, jak można "dopiec tacie", "postawić na swoim" lub "być na tapecie". Można jedynie wykorzystać całe zajście, jako lekcję poglądową dla dziecka - to był dobry przykład na wyjaśnienie dziecku "kto to jest cham?". Ja miałam do robót na poddaszu takiego fachmana chama, że jak mówiłam do niego, to gwizdał, albo bekał. Dopiero jak ryknęłam (ze słowami, których to cudzoziemcy uczą się najszybciej), pan reagował prawidłowo. Słuchał. Ale nic nie kumał, albo udawał. Moje "spie....ać, ale już! jazda stąd!" było za słabe, żeby przerwał swoją partaninę; "umówiliśmy się" - gadał. Tak, właśnie, tylko że nie pamiętał o ustaleniach. Poza tym robił niezgodnie ze sztuką. Murłaty sama ocieplałam, bo pan powiedział, że tego się nie robi, aże miał zrobić, bo tak sie umawialismy - zapomniał. Jak coś przypominałam, ignorował mnie bezczelnie. Po sąsiadów wreszcie poszłam.. i pomogli mi fachowca chama się pozbyć. Umowy na papierze nie było. Naużerałam się z nim. Potem dopiero dowiedziałam się, że hazardzistą jest i długi ma. Tak się chłopinie spieszyło żeby pieniądze zarobić. Zanim wpadł w pułapkę hazardu, dobry fachowiec był i pewnie też człowiek. Teraz nawet żona od niego odeszła - do tego facet doprowadził. Mimo wszystko życzę mu jak najlepiej. Żeby wydostał się z tego uzależnienia i zaczął godnie żyć. Bądźmy ludźmi.Co da takie publiczne "obsmarowywanie". Trochę nie za dobrze to o pokrzywdzonym by świadczyło. Takie moje zdanie. A dziecko to jeszcze sie nasłucha słów, jakich nie chcieli byśmy żeby słuchało. Czasami to i nam samym takie się wymnką. -
Moim zdaniem fuga epoksydowa nie nadaje się na ogrzewanie podłogowe (nie jest odkształcalna), chyba, że producent fugi określa inaczej. Jeśli masz napisane na opakowaniu, że się nadaje na podłogówke, to kładź.
- 28 odpowiedzi
-
- 60cm
- epoksydowa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Też lubię z architektami, wykonawcami projektującymi "pracować"... z tego samego powodu, choć raczej nigdzie tej wiedzy nie wykorzystam (w sensie - nie na gruncie zawodowym). Jednak lubię wiedzieć, ze szczegółami, co będzie u mnie stało -zanim stanie, jak ma działać -zanim zadziała. I dokładnie o takie urządzenie mi chodzi, jak Forest opisał. Przemyślane, działające efektywnie, i mające wygląd (wystarczy, że taki, który podoba się zamawiającemu). Jeden z wykonawców narysował mi prostą szafę. W części, była kratka (format kafla) i powiedział, że to jest projekt. Gdy zapytałam co będzie w środku, co tam gdzie nie będzie kafli, powiedział, że całe wnętrze to płyty izolacyjne krzemianowe. A wiedział, że kominek ma grzać promieniowaniem. Na ten "projekt" czekałam 3 miesiące. Pan chyba nie bardzo rozumiał co to jest "ciepły" kominek i promieniowanie. I teraz... - gdyby ta bryła mi się spodobała, to skąd miałabym wiedzieć, czy obudowa będzie ciepła, gdybym „ciekawska”, „dociekliwa” nie była. A przecież wielu inwestorów, po prostu, ufa wykonawcom…. Podoba im się wygląd i zamawiają. Miałabym wiec "ciepły" kominek z wyizolowaną komorą, zapewne kratkami, gorącym powietrzem, ziejący (choć na rysunku kratki pokazane nie były). Więc, czyż nie jest zasadnym otrzymać od wykonawcy projekt techniczny naszego kominka? Z opisem, z wymiarami... Chociażby po to, żeby zamawiający wiedział, że wykonawca... myśli i pamięta o ustaleniach? Sam rysunek może wystarczy gdy zamawiamy np. stół... Kominek, to jednak nie prosty mebel, ale skomplikowane urządzenie techniczne. Więc, Waszym zdaniem, co powinien zawierać projekt... piecokominka? Co powinno być w umowie, oprócz adresów, terminów, kwot, zapewnienia, że bedzie zrobione zgodnie z zasadami sztuki... bla,bla, bla... i z zastosowaniem wkładu takiego to a takiego. Gdzie jest miejsce na ustalenia szczegółów technicznych? W jakim "dokumencie"? W projekcie…w umowie...? Nie chodzi mi o sam wkład, chodzi o całość. Nie o technologię, ale o rozwiązania techniczne (ile czego, co gdzie, formaty, sposób podłączenia, jak, czym... no, wiecie, co mam na myśli). Forest, pisze: "na miarę robione".. Czy te "miary" gdzieś są określone (konkretnie!)?... na piśmie (w umowie, w projekcie – załączniku do umowy) … przed zrobieniem?
-
O ile projekt kominka i wnetrz (na pewno) jest w posiadaniu inwestorów, to czy projekt techniczny kominka też? Czy to "tajemnica" Pracowni i inwetor nie dostał? Snooker przy kominku... fajna sprawa.
-
Czy po wybudowaniu domu człowiek staje się szczęśliwszy?
bajanadjembe odpowiedział Redakcja → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Ania, rozumiem Cię. Czasami, przytrafiaja się takie rzeczy, że trudno przyznać, że jest się szczęśliwym. To życie jest nam dane jako próba. Mamy poznać siebie... ile damy radę wytrzymać... ile siebie komuś możemy dać. W tym doświadczeniu zwanym życiem, chodzi o to, by mimo wszystko żyć pełnią. Ktoś, kiedyś dawno temu napisał, że lepszy jest smutek niż śmiech, bo smutne oblicze uszlachetnia serce. Osobiście jestem zdania, że szczęśliwi absolutnie... mogą być tylko ci, którzy nie rozumieją tego czego doświadczają. Albo są gdzieś zamknięci w klasztorach, zupełnie oddzieleni od prawdziwego życia, silnie uduchowieni, w "swoim" świecie. My, którzy pracujemy, budujemu, kochamy, dzieci wychowujemy, o dziadków i rodziców dbamy... żyjemy inaczej. Mamy inne potrzeby... i mamy też prawo do popełniania błędów, do złych wyborów... I jeśli jest tylko taka możliwość - do poprawiania ich. I jeśli czasami poczujemy się nieszczęśliwi, tak naprawdę wcale nie jesteśmy nieszczęśliwi . Po prostu żyjemy. Czym jest szczęście? To chwile. To uśmiech dziecka, to uśmiech mamy, taty... I dobrze jest nie zapominać właśnie o tych chwilach... pamiętać... dobrze wspominać. Niektórzy obrażaja się. Pytają, dlaczego spotkało mnie to czy tamto. Dlaczego byłam... taka ślepa, głupia... I przez takie myśli tracą dobrą energię. Dobry duch opuszcza ich. Wiem, trudno czasami pogodzić się z chorobą, z... odejściem bliskiej osoby... ze skutkami własnej lekkomyślności... Ale cóż da rozpamiętywanie się w poczuciu winy lub doznanej krzywdy...Cóż da. Spotkało mnie to czy tamto... I co? Trzeba z tym się uporać. Trzeba żyć. Bo jest dla kogo. Nie wiem Aniu co się stało... jak Tatuś, jak dom... Ale wiem, że jeśli tylko zechcesz możesz być szczęśliwa, ...masz, bowiem, za co dziękować. Naprawdę.- 100 odpowiedzi
-
Jaki będzie dom za 30-50 lat?
bajanadjembe odpowiedział Redakcja → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Też będą w sam raz. Będzie... się w nich oczekiwanym. Z chęcią będzie się do nich wracać. Będą rodzinne. Przyjazne. Gościnne. Będzie się je dobrze wspominać. Tak samo jak wspominany dzisiaj. Nad nimi będzie takie samo słońce świecić, i takie same ptaki przelatywać... a obok...takie same kwiaty pachnieć, drzewa szumieć, tak samo liście spadać, tak samo śnieg skrzypieć. Ten sam Mikołaj, tego samego dnia będzie je odwiedzał. Może tylko ludzie... inni... będa w nich mieszkać. Domy zawsze są w sam raz. I pewnie tak już zostanie. -
DOM - dlaczego pragniesz, dlaczego właściwie go budować?
bajanadjembe odpowiedział Redakcja → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Ooo. Wróciłam na poprzednia stronę i proszę. Pozdrawiam.