Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziewiatka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dziewiatka

  1. dziewiatka

    TV "N"

    Polsat? Na pokojowej antenie odbieram nie potrzeba dekodera. A z n-ki to kanał RTL Schweiz (281) i tak zawsze na RTLu oglądałem F1 bo nikt w Polsce nie transmitował (chyba dopiero TV4 zaczęło) znacznie lepsza transmisja niż polska - przy okazji lekcje niemieckiego ojojoj... bez komentarzy sokół-borowczyk...?
  2. dziewiatka

    TV "N"

    no to faktycznie argumenty przekonujące a czy na Nce jest Polsat? jak oglądacie np. F1?
  3. no to twoja pralka już chyba zaczeła na siebie zarabiać.. dobrze, że nie masz suszarki, bo by stworzyły związki zawodowe...
  4. dziewiatka

    TV "N"

    a czemu wszyscy tak o tej Nce? co w niej szczególnego? w czym gorsza jest cyfra...?
  5. poważna sprawa najbardziej podoba mi się amortyzacja pralki
  6. dziewiatka

    TV "N"

    kurcze, czytając Wasze posty rozumiem, że o ile nie masz opcji na kablówkę to nie ma szans na sensowne rozprowadzenie telwizji po kilku pokojach...?
  7. temat pewnie nieśmiertelny, ale nigdzie nie znalazlam podobnego watku... szukam niebanalnych, ale niekoniecznie designerskich i kosmicznie drogich świateł do całego domu i do ogrodu - w sumie ponad 30 różnych punktów: sypialnie, salon, korytarze, łazienki, ogród, itd. rozglądam się juz od kilku tygodni i mam jeden wniosek - albo leroy, co odpada, bo straszna tandeta albo sklepy gdzie bez 2 tys. za punkt świetlny nie ma co podchiodzic, co też odpada z wiadomych przyczyn albo almi decor i podobne, którymi z pewnością nie wyposażę całego domu, poza tym mam wątpliwości do relacji cena-jakość. dwa fajne miejsca, które znalazłam to: 1. sklep bed&breakfast na burakowskiej koło red onion i mielzyńskiego. co prawda nie najtańszy, ale lampy mają tam piękne... 2. spotline będę wdzięczna za podpowiedzi a może gdzieś znajduje się podobny wątek?
  8. ubrania suszone w suszarce pachną płynem do płukania i są miekkie, a te suszone w pralko-suszarce pachna guma i sa szorstkie i takie jakby spalone... przynajmniej tak bylo w pralko-suszarce, ktora mialam okazje stestowac. chyba ariston. a suszarke mam whirlpoola. kondensacyjną i jestem z niej bardzo zadowolona. co do prania i suszenia butów - robie dokładnie tak samo.
  9. A ja przez jakiś czas korzystałam z pralko-suszarki i niegdy więcej! Ubrania były totalnie wygniecione i śmierdzące. Wolałam wysuszyć na wieszaku... Od kilku lat korzystam z pralki i suszarki - osobnych urządzeń i jestem bardzo zadowolona. A już na pewno przy dzieciach to jest niezbędna sprawa. Jako, że suszarkę stawia się na pralce - to wcale tak dużo miejsca nie zajmuje, więc może warto rozważyć kupienie osobnych urządzen?
  10. Ja mam ten temat na świerzo za sobą. Postanowilam nie szaleć z dziecięcymi wzorkami, bo to faktycznie może się szybko opatrzeć i znudzić. Na ścianę wybrałam szklaną mozaikę w kolorze morskim Dunin, a podłoga - jasno szary gres. Z gadżetów wybrałam słuchawkę prysznicową hans grohe joco: http://www.hansgrohe-int.com/int_en/8103_393837375F31385F3339353934.htm Zrobiłam też umywalkę niżej niż w łazienkach dla dorosłych.
  11. u nas bez piwnicy 220, a z piwnicą 300 w piwnicy bedzie kino, sauna itp., więc dla nas ma status uzytkowy
  12. ja mam piekarnik parowy smega, ale jako osobne urządzenie... i nadaje się wyłącznie do gotowania na parze. nie znam przepisów na upieczenie ciasta na parze, chyba ze są to knedle jak chce upiec kurczaka albo ciasto, to opdalam tradycyjny piekarnik i piekę jeśli chodzi o zasobnik wody w piekarniku parowym, to nie zdazylo mi się uzupelniać w polowie gotowania jesli są urządzenia, które rzeczywiście łącza funkcję gotowania na parze i pieczenia w wysokiej temperaturze, to z pewnością nie można robić dwóch rzeczy jednocześnie. może lepiej kupić dwa osobne urządzenia? wtady będzie pewność, że oba w 100% spełniają swoje funkcje
  13. ja miałam w poprzednim domu taką lodówkę i wystawała, ale nie to mnie najbardziej bolało moim zdaniem główny problem z lodówkami side by side polega na tym, że są optycznie olbrzymie, a w rzeczywistości w środku nie ma wcale tak dużo miejsca. poza tym mają zdecydowanie za duże zamrażalniki, to się może sprawdzało w czasach, kiedy wszystko trzeba było mrozić, ale teraz mi się kompletnie nie przydaje. tak naprawde wystarczyłaby mi jedna szuflada zamrażarki na parę bułek, jakąś wódeczkę i czasami pierogi, czy bigos teraz, do nowego domu wybrałam lodówkę w zabudowie a dokładnie wybrałam dwa urządzenia: dużą chłodziarkę i osobną małą zamrażarkę jedyny ból polega na tym, że nie będę miała kostkarki, ale kompletnie mnie to nie martwi, jako że lód w kostkarce bieże się z kranówy, która w warszawie jest podła... lodóki mają niby filtr, ale ten szybko się zużywa i sporo kosztuje, a poza tym nie oczyszcza wody w 100%, także wolę kupić woreczki i pić napoje bez "kurzu"
  14. bardzo dziękuję za wszystkie rady. jednak zrezygnowalam z tapety w sypialni. będzie tylko w pokoju dzięcięcym i w jednej łazience. doszliśmy do wniosku, że łatwiej położyć tapetę, niż ją zdzierać jakby coś poszło nie tak. teraz mam tyle wykończeniowych spraw na głowie, że boję się efektu przedobrzenia...
  15. rozważam wytapetowanie sypialni i martwi mnie jedna sprawa: pomijając fakt, że tapety, które wybrałam kosztują jakieś kosmiczne pieniądze, zastanawiam się, czy się szybko nie znudzą...? czy wytapetowalibyście raz jeszcze swoje mieszkania, czy po tapetach powrót do malowanych ścian? podzielcie się swoimi doświdczeniami pls
  16. no więc byłam w san marco i sam materiał bardzo ładnie wygląda. szczególnie mi się podobał taki, który ma imitować jedwab. okazuje się, że najlepiej jest to kłaść na gładź, a m2 kosztuje 30 zł. zatem może wykorzystam ten materiał w jednej łazience, ale na pewno odpuszczem plany, żeby zastosować to w całym domu albo na jednym poziomie. poza tym na zdjęcicah z realizacji nie wyglądało to dobrze. może problem polega na tym, ze realizcje były w stylistyce antycznej i kolorkach różowo-pistacjowych, które są dla mnie nie do przyjęcia porozglądam się za fajnymi tapetami
  17. jasna sprawa ja postawiałm na deskę trojwarstowową. podobno pod to można ogrzewanie położyći jest lepsze w utrzymaniu nić drewno zobaczymy... w każdym raziemam już za sobą doświadczenie z drewnem olejowanym (dąb) i to bła jakaś totalna maskakra... można to było 2 razy dziennie sprzątać...ufffff...
  18. trochę mi się obowiązki zagęściły przez ostatnie dwa dni i skomasowaną wizytę na bartyckiej mam zaplanowaną na jutro. Oczywiście podzielę się wrażeniami
  19. ja miałam młynek do odpadów w zlewie tej firmy. zanim zaczał porządnie działać, dwa razy był u mnie serwis, żeby 'poprawić nieporawny montaż'. jak już wszystko było poprawione, to działał bez zarzutó, ale w nowobudowanym domu będę miała młynek Franke
  20. Ja miałam piekarnik z mikrofalą, a do tego, jako osobne urządzenie - parownik. Oba w wymiarze kompakt. I oba Smega. Teraz, do nowobudawanego domu powtarzam ten komplet. Jak dla mnie rewelacja. W piekarniku robiłam i mięsiwa i ciasta. Parownik za to jest super, szczególnie przy małym dziecku. A mikrofala jak mikrofala - do podgrzewania. Nie jest to tanie rozwiąznanie, ale estetyczne i funkconalne. Jak ktoś faktycznie gotuje, to szczerze polecam. http://www.dombianco.com.pl/preview_one2.php?id=1236&f0=2&f1=5 http://www.megamedia.pl/piekarnik-parowy-smeg-fv-38x.php?off=6
  21. ale to chyba nie wymaga gładzi..? bo chodzi mi po głowie szatański pomysł, żeby cały dom w takim materiale zrobić i odpuścić sobie gładź... no nic, podjade dzisiaj na bartycką i zobaczę co i jak.
  22. Ja byłam z kolei w dekoralu na bartyckiej i tam mi gościu pokazywał coś, co się nazywa TRAWERYN. Bardzo to ładnie wyglada, ale trochę się boję technologii, bo wygląda na to, żeby uzyskać taki efekt, jakbym chciała musiałabym mieć wykonawcę, który już to robił... A nie mam ochoty być króliczkiem doświdczalnym. Faktycznie fajne to San Marco. No to chyba tam podjadę Dzięki!
  23. Czy ktoś może wie, gdzie w Warszawie można zobaczyć na ekspozycji tynki strukturalne.
  24. Jeszcze w kwestii suszarki: miałam okazję korzystać przez kilka miesięcy z czegoś co się nazywa pralko-suszarka. I to była katastrofa. Ubrania śmierdziały mechanizmem urządzenia (!) i były tak pogniecione, że trudno je było doprasować. Czyli albo rybka albo pipka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...