Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sarna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez sarna

  1. sarna

    Millenium i negocjacje

    My braliœmy kredyt rok temu, było bardzo korzystne oprocenowanie i dało się załatwić trochę spraw, o których w innych bankach w ogóle nie chcieli rozmawiać np. rezygnacja z karencji w spłacie kapitału i od samego poczštku spłacanie: kapitał + odsetki - wyrazili zgodę po czym naliczaja tylko odsetki. Do pierwszych trzech rat/spłat myœleliœmy, że to tylko pomyłka banku ale kiedy nie dostaliœmy odpowiedzi na nasze pisemne reklamacje i 9 z kolei rata jest tylko ratš odsetkowš to chyba nie może być tu mowy o zadnej pomyłce. I tak oto z wszystkich obiecanek prawie żadna nie została dotrzymana. Pofatygowałiœmy się dzisiaj z mężem do oddziału w naszym mieœcie i zapytaliœmy po jakim kursie bank wypłaca transze jeżeli nie zrobi tego w terminie umownym (3 dni) i Pani z uœmiechem odpowiedziała, że oczywiœcie po kursie z dnia przelewu. Decydujš zatem o jak najkorzystnieszym dla siebie momencie przelewu a nie nie robiš tego wtedy kiedy życzy sobie klient; to już przechodzi wszelkie wyobrażenia Żona Jarciosa (to tak żeby wyjaœnić bo czasem piszemy w rodz. meskim a czasem żeńskim)
  2. Rysio_z_Klanu gratuluję nicka, i po wypowiedziach muszę przyznać, że lepiej nie mogłeś trafić. Rozumiem ludzi, którzy biorą kredyt na 100% budowy, w większej części cywilizowanego świata tak się właśnie dzieje. Bo niby skąd ma czerpać finanse ktoś kto kończy szkołę zaczyna pracę ale niestety nie ma dobrze sytuowanych rodziców albo zwyczajnie chce liczyć tylko na siebie? Odkładać w skarpetę? Dziękuje, wole kredyt i mieszkanie u siebie. A zastanawiałeś się czy hipoteka na domu finansowanym w 100% różni się czymś od tej finansowanej w 30%? To jest to co mnie najbardziej wkurza po 8 latach oszczędzania właśnie. Zaraz po ślubuie kupiliśmy z mężem działkę, spłacaliśmy ją przez 2 lata. Nsprzedaliśmy mieszkanie (21m2, żadne właściwie pieniądze) i postawiliśmy stan surowy, zamieszkaliśmy z rodzicami i tak mieszkamy już 6 rok. Staramy się ciągle cos na budowie robić podpierając się pożyczkami z pracy. W tej chwili musimy jednak skorzystać z kredytu na jakieś 30 - 40% kosztów i szlag mnie trafia, że bank pomimo mojego wkładu w razie czego zabierze mi cały dom tak samo jak temu co ma kredyt na 100% wartości nieruchomości. Kto tu lepiej liczy?????
×
×
  • Dodaj nową pozycję...