Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Janusz Mielcarek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

Janusz Mielcarek's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Nic nie piszecie o konserwowaniu drewna specjalnymi impregnatami - szczególnie przy wymianie starych belek na nowe. W tym przypadku jest to nieodzowne - szkodniki przejdą do "świeżego jedzonka"... Pozdrowienia. Janusz Mielcarek
  2. Nic nie piszecie o konserwowaniu drewna specjalnymi impregnatami - szczególnie przy wymianie starych belek na nowe. W tym przypadku jest to nieodzowne - szkodniki przejdą do "świeżego jedzonka"... Pozdrowienia. Janusz Mielcarek
  3. Nic nie piszecie o konserwowaniu drewna specjalnymi impregnatami - szczególnie przy wymianie starych belek na nowe. W tym przypadku jest to nieodzowne - szkodniki przejdą do "świeżego jedzonka"... Pozdrowienia. Janusz Mielcarek
  4. Nic nie piszecie o konserwowaniu drewna specjalnymi impregnatami - szczególnie przy wymianie starych belek na nowe. W tym przypadku jest to nieodzowne - szkodniki przejdą do "świeżego jedzonka"... Pozdrowienia. Janusz Mielcarek
  5. Nic nie piszecie o konserwowaniu drewna specjalnymi impregnatami - szczególnie przy wymianie starych belek na nowe. W tym przypadku jest to nieodzowne - szkodniki przejdą do "świeżego jedzonka"... Pozdrowienia. Janusz Mielcarek
  6. Han, postawiłeś dobrze, ale wiara, że rozwiązałeś problem, może Cię drogo kosztować Mrówki – potwór, którego siła tkwi w liczbie i… w nie do końca rozpoznanych możliwościach. Właśnie jestem w trakcie wojny z tymi potworami. Przez ok. 2 tygodni prowadziłem rozpoznanie – rezultat 2 kwadratowe metry ściany nawierconej otworami, trzy poziome i pionowe wycięcia w płycie kart.-gips. Wreszcie TRAFIŁEM! Ku przestrodze dla innych opiszę dość szczegółowo odkrycie. Błoga nieświadomość co dzieje się w ścianach naszego domu, może nas mocno zaskoczyć. Trafiłem na dwa gniazda po mrówkach. Tych zwykłych, gnieżdżących się w pobliżu nasłonecznionych miejsc przy ścianach domów, pod płytami chodnikowymi lub polbrukiem. To szczególny gatunek – na zewnątrz wychodzi nocą, są szybkie i nie dają się zaskoczyć. Po wycięciu płyty zobaczyłem w styropianie małe otwory niezbyt gęsto rozrzucone po powierzchni. Tak to wygląda – foto 1. http://images35.fotosik.pl/16/f93343891c493486m.jpg Głębokość - dokładnie 5 cm czyli tyle ile ma warstwa styropianowa nałożona na betonową konstrukcję. Po oderwaniu kawałka styropianu, moim oczom ukazał się porażający obraz, mówiący wszystko – foto nr 2. http://images44.fotosik.pl/16/a41e888862deb649m.jpg Kawałek po kawałku odrywany styropian ukazał całą prawdę – w tym miejscu nie ma ściany. Tak jak korniki zżerają od wewnątrz drewniane belki stropowe czy krokwie dachu i powodują „katastrofę budowlaną” tak mrówki zaczęły mi „zżerać” ścianę. Od wewnątrz pozostała płyta kart.-gipsowa, od zewnątrz warstwa zbrojeniowa i mineralny tynk a w środku beton. Ściana jest a „jakoby jej nie było”. Foto nr 3. http://images38.fotosik.pl/16/77e0caaec9ab2b06m.jpg Dodam jeszcze, że mrówki, które znalazły sobie dojście z zewnątrz z powodu fuszerki budowlańców, styropian traktowały jako mieszkanie, sypialnię, jadalnię i… wylęgarnię. W nocy wychodziły na żer, targały do mojej ściany wszystko, co nadawało się do zjedzenia. Musiały tam dziać się sceny „straszne” – ślady na zdjęciu jednoznaczne to obrazują. Wszędzie widoczne były okruchy po skrzydełkach, odnóżach i innych chitynowych częściach owadów. Te potwory mogą „zeżreć” człowieka jak myszy Popiela! Muszę dodać tu jeszcze jeden aspekt całego zjawiska – właśnie ku przestrodze! Odrobiny styropianu jakie zacząłem odnajdować w jednym miejscu, znalazły się tylko dlatego, że nie mieściły się już w 2-milimetrowych przestrzeniach między styropianem a płytą kart.-gipsową. oraz pod listwą przypodłogową. Po odcięciu na całej długości ściany dolnego 5-centymetrowego pasa rigipsu , dołem zaczął wysypywać się styropianowy pył – 3 worki od odkurzacza! Tak więc odciąganie tego pyłu odkurzaczem jak to robi Han, tylko ułatwiało mrówkom bytowanie – cały trud wynoszenia resztek z korytarzyków załatwiał odkurzacz. Cóż reszty można się już domyśleć – trucie, uszczelnianie, uzupełnianie ściany styropianem i rigipsem, malowanie. Uff – jak ja nie lubię mrówek…!!! Proszę, nie lekceważcie tych POTWORÓW!!! Dziękuję serdecznie wszystkim za podpowiedzi i rady. Pozdrawiam. Janusz Mielcarek PS Tak na zakończenie – nigdzie w materiałach reklamowych i instruktażowych nie znalazłem najmniejszej wzmianki o konieczności stosowania szczególnej ochrony tego typu ścian przed mrówkami.
  7. Skoro ta mysz zaczarowała kumpla, że jest ponętną sąsiadką - czemu nie... aga1401, spokojnie, zysk z ocieplenia będzie zdecydowanie większy od "ceny strachu" - od zewnątrz nie ma żadnego zagrożenia. Nie twierdzę, że to mrówki, tylko - sposób wynoszenia niepotrzebnych okruchów jest podobny do tego jak czynią to mrówki. Klasycznym przykładem są korytarze drążone pod polbrukiem i przy burtnikach. Kamera - tak, ale na podczerwień, wtedy zarejestrowany zostanie tylko ruch "obiektów" no i ich przybliżona wielkość. W dzień śpią w nocy urzędują - o żadnej porze nocy te "potwory" nie dały się zaskoczyć. Oczywiście, zamieszczę na forum wszelkie nowe informacje. Janusz
  8. Myślę, że to zjadacz mnie pilnuje... Zakopałem się w Internecie w poszukiwaniu optymalnego rozwiązania. Na razie wniosek podstawowy - przed operacją "pacjenta" trzeba zdiagnozować. Zwołuję "ekipę" do odsunięcia kredensu. W ostateczności zastosuję klasyczne gazowanie Dzięki za wszelkie rady i... wspieranie. Pozdrowienia. Janusz
  9. Jak wspominałem - dom jest nowy. Jakiekolwiek drewno zastosowane w budowę domu było impregnowane. Sprawdzałem - nie ma śladów żerowania szkodników drewna. Wracając do płyt rigipsowych, to pewnie i ta koncepcja odpada. Okładzina płyt musi być aseptyczna, inaczej byłaby podatna na pasożyty. Sam już nie wiem... Pozdrowienia. Janusz
  10. Cpt_Q, szczególnie w tej konstrukcji jest to niemożliwe - płynny beton szczelnie wypełnia styropianowe bloki i w nich zastyga. Brałem pod uwagę powiew powietrza przedostający się od zewnątrz jakąś szczeliną - powietrze przy zademonstrowanej kupce proszku ani drgnie. Czy ktoś może "słyszał o jakiś żuczkach" żywiących się materiałami zawierającymi celulozę np. okleina płyty rigipsowej jest chyba z kartonu? Może w takim kierunku podążyć? Ufff!!! Mogę już tylko zakrzyknąć - RATUNkU! Janusz
  11. Jak już pisałem - dom nowy 5-letni, zbudowany na nieużytku w sąsiedztwie kilkunastu innych domów dużo starszych / tradycyjnie murowanych / na skraju miasteczka. Mój dom jest zbudowany metodą tzw "szalunku traconego" - czyli beton w styropianowych bloczkach, Janusz
  12. Chciałem Wam od serca podziękować za wszystkie rady i sugestie i... za humor także Mnie jednak nie jest do śmiechu. Trudno w takim poście opisywać inne okoliczności, które bardziej przybliżają problem. Jedną z nich jest fakt, że listwa za którą gnieździ się TO paskudztwo znajduje się za ciężkim kredensem. Dwoje starszych ludzi nie jest w stanie go ruszyć z miejsca. Dwukrotnie udało się z wielkim trudem przy pomocy różnych "doraźnych wynalazków" przesunąć mebel. Widok nader przykry. Podłoga pod kredensem zmieniła kolor na biały - zasypana białym styropianowym proszkiem. Dokładnie obejrzałem cały narożnik. Nic po za tym pyłem. Żadnych mysich bobków. Stąd wnoszę, że jest to owad, poruszający się tylko nocą. Dwukrotnie cały narożnik wzdłuż listwy opryskałem różnie działającymi środkami owadobójczymi. Dzisiaj sytuacja jest identyczna jak przed rokiem. Pod kredensem biało a obok w widocznym miejscu corpus delicti... Wrzuciłem temat na forum w przekonaniu, że może ktoś inny miał "niewątpliwą przyjemność" walczyć z tym potworem. Co głów kilka - to nie jedna... Pozdrowienia. Janusz
  13. Moi drodzy, proszę popatrzcie na fotkę. W jaki sposób ta mysz "wyrzuca" okruszki styropiany na zewnątrz? W ścianie nic nie słychać. W nocy jest idealna cisza. Nie słychać żadnego chrobotania. Mrówki, gdy wynoszą na zewnątrz zbędne drobiny piachu, właśnie okładają je w podobny sposób jak moje "stwory" styropian. Podejrzewam mrówki z racji ich szybkości. Tak krótki odcinek mogą pokonać na prawdę błyskawicznie. Zastanawia mnie tylko czym się żywią. Miałem w kuchni małe mróweczki /ale nie faraonki/, ale te po prostu żerowały i można je było bez problemu "nakryć". Pozdrowienia. Janusz
  14. clevland, uważasz, że pomogłeś rozwiązać problem? Janusz
  15. Drodzy zwolennicy mysz Mysz wyeliminowałem, nie dlatego że nie znam jej możliwości. Poznałem i to bardzo dobrze, gdy mi skonsumowały 1/3 ocieplenia na ścianie garażu. Byłaby to mysz, która rozpoznaje ustawione pułapki. Zdejmowałem wszystkie listwy i sprawdzałem czy są ewentualne otwory wskazujące na możliwość przeciśnięcia się myszy. Nie ma. Weźcie też po uwagę inny fakt - mysz zawsze pozostawia odchody. Nie bez powodu zamieszczam fotkę. te małe drobinki wynosi stworzonko, które zdoła się przecisnąć przez niewielką szparkę. Okruszyny wynoszone są metodycznie w jednym tylko miejscu, gdzie listwa lekko odstaje od podłogi. Tak więc, ten gryzoń odpada. TO malutkie musi być bardzo szybkie skoro nie daje się zaskoczyć. Chyba, że zainstaluję monitoring... Pozdrowienia. Janusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...