I znów mała przerwa we wpisach do dziennika,ale za to na budowie poszło jak burza przez ostatni miesiąc.Zrobiona więźba i dach już się kończy.Gdyby nie zabrakło parę dachówek roboty zostałyby już zakończone,a tak musimy czekać aż ,,przyjdą"zamówione dachóweczki.
Nareszcie coś się dzieje i w końcu to widać.Mury pomału pną się w górę.
Jakież było nasze zdziwienie kiedy przyjeżdżamy na działkę i widzimy wjazd do garażu na wysokości pasa,a może i wyżej(patrzyliśmy zza siatki).Ziarenko niepokoju zostało zasiane.Szybki telefon do wykonawcy i kierownika budowy i okazuje się że tak ma być.Różnica poziomu między działką a drogą jest tak znaczna,że trzeba było dom posadzić wyżej,żeby w przyszłości woda nie spływała z drogi pod mury.
Jezu,ale tu trzeba będzie przywieźć ,,pół" kopalni piachu,żeby to zasypać.I jak wyrównać tą działkę?Ale to problem na później.
Najważniejsze,że ruszyliśmy i mam nadzieję,że przed zimą przykryjemy dachem.
Dawno tu nie zaglądałem, a tyle się dookoła dzieje! . Do tej pory udało się załatwić poleconą ekipę budowlaną. Widziałem ich ,,dzieło'' i jest naprawdę spoko. Budowali dom koledze i jest z nich bardzo zadowolony. Mają wolny termin na ten rok, więc czego tu chcieć więcej? Prace rozpoczynają się w lipcu-plan na ten rok to SSO. Tydzien temu podciągnąłem (tzn. nie ja, tylko Pan, który jest wykonawcą i którem za to płace) linię energetyczną do działki, więc prąd popłynie już za miesiąc. ZE zaproponował termin 1,5 roku na doprowadzenie prądu, więc trzeba było wyłożyć 20 tysi i pozostaje mi tylko pokornie czekać na zwrot kaski z ZE Woda będzie z chwilą wylania fundamentów, a gaz podciągną za rok, czyli jak już będzie do czego podłączyć. Pojutrze przyjeżdża garaż na budowę, a dzień później ogrodzenie.
Dostałem wstępna wycenę za SSO i tak:
fundamenty, ściany, stropy będą mnie kosztowały w granicach 25tys. zł za robociznę, a dach, czyli więźba, folia, łaty, obróbki, orynnowanie - ok.14tys. Tak naprawdę nie wiem czy szukać dalej?
Nadal tylko nie wiem: gazobeton czy porotherm?
Informacje z frontu robót będą przekazywane na bieżąco
W zasadzie jak sięgam pamięcią, zawsze chcieliśmy mieszkać w domu, a mieszkaliśmy w blokach. Teraz próbujemy zrobić wszystko, by w końcu marzenia się spełniły i by zamieszkać we własnym domku.
Dom od zawsze kojarzył mi się z tarasem, na którym siedząc w letni wieczór, obserwuję zachód słońca. Można to robić każdego dnia, bo każdy zachód jest inny i niepowtarzalny….ja w każdym bądź razie mogę A szklanka whisky w dłoni jeszcze bardziej wyostrza zmysły i skłania do refleksji…..no i widok psa, spokojnie śpiącego w Twoich nogach – bezcenny.
Ok, to chyba właśnie ta kolejna szklaneczka brunatnego płynu wyzwoliła we mnie te przemyślenia A miało być o budowaniu!
Poszukiwania działki rozpoczęły się jakiś rok temu. Po obejrzeniu siedmiu milionów parceli na sprzedaż i po przejechaniu dwudziestu długości kuli ziemskiej, trafiliśmy na tę jedną, jedyną! Moment, w którym Córka powiedziała: ,,Tato, to tutaj!’’ był dla mnie jak wybawienie, jak kres niekończącej się wędrówki w czasie której zaczynały już mną targać wątpliwości: ,,A może jednak większe mieszkanie? Po cholerę mi dom i wszystkie te kłopoty związane z jego budową?’’ A jednak znaleźliśmy i wszystkim nam się podoba!
Działka 12a, tuż pod Lublinem, kupiona w sierpniu, komunikacja miejska jakies 400m (córka może jeździć do szkoły bez suportu starych ), usytuowanie domu wobec stron świata-idealne! Z działki widać miasto, więc dla nas, mieszczuchów nie będzie zbytnim szokiem przeprowadzka na ,,wieś’’ Media jak to media, niektóre bliżej, a inne ,,trochę’’ dalej. Ale cóż znaczy 220 metrów do transformatora wobec końca świata? Przecież to takie NIC! Na pewno damy radę! No i nazwa miejscowości, która nie po naszemu brzmi mocno zawaliście: ,,Wolf’s field’’ albo jakoś tak, a po naszemu ,,Wilczopole’’….prawie jak Wilczy Szaniec na Mazurach!
I nie przeraziły mnie nawet buraki cukrowe, które spokojnie rosły w miejscu gdzie znajdowała się ,,nasza’’ działeczka. W końcu kiedyś dorosną i pójdą sobie stąd!
Stan na teraz: działka kupiona, projekt też http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html" rel="external nofollow">http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html" rel="external nofollow">http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html" rel="external nofollow">http://pprojekt.pl/projekt2191-nowela.html
Projekt i działka się adaptują, media się projektują, ogrodzenie będzie, a my, czytając muratora i forum, szykujemy się do wiosennej ofensywy .
Mam nadzieję, że nie poprzestanę na tym jednym wpisie, a mój dziennik-blog, będzie uzupełniany na bieżąco….a może to te trzy szklaneczki whisky sprawiły, że mój pierwszy wpis jest bardziej sumą moich przemyśleń, a nie technicznym opisem z placu budowy.