Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KLIO

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

KLIO's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Dopóki nauka odkryć zródeł życia nie potrafi, i w morzu lub niebie będą przepaście opierające się wyliczeniom; dopóki ludzkość wciąż idąca naprzód nie będzie wiedziała dokąd idzie; dopóki będzie istnieć tajemnica dla człowieka, będzie poezja. Dopóki czuć będziemy, że cieszy się dusza chociaż nie śmieją się usta; dopóki płakać się będzie, chociaż płacz nie zachmurzy zrenicy; dopóki rozum i serce będą nadal walczyć, dopóki będzie istniała nadzieja i wspomnienie, będzie poezja. Dopóki będą oczy, które odbijać będą oczy w nie patrzące, dopóki odpowiadać będą wargi wzdychające wargom, co wzdychają; dopóki czuć się będą mogły w pocałunku dwie dusze stopione, dopóki istnieć będzie jedna piękna kobieta, będzie poezja. Gustavo Adolfo Becquer
  2. Usiądzmy tutaj i pozwólmy dzwiękom muzyki wypełnić nasze uszy; niech miękki spokój i noc staną się dotykiem słodkiej harmonii. William Szekspir
  3. Osioł i róża Przemówił osioł do róży: Tak pani zapach mnie nuży, A kolce, paniusiu złota, To jest zwyczajna głupota. I taka pani pąsowa, Że boli po prostu głowa. Niech pani weźmie pokrzywę: Z niej są korzyści prawdziwe, Bezwonna jest, no, a przy tym Zjeść można ją z apetytem. I każdy osioł to powie: Pokrzywa taka - to zdrowie! A na róża wyniośle Odrzecze: Na szczęście, ośle, Nie same osły na świecie. E, głupstwa paniusia plecie, Już znam się na tej piosence, Toć nas jest na świecie więcej!
  4. Głowa w piasku -Jan Brzechwa Dla uniknięcia domowych niesnasek Struś schował głowę w piasek. Tymczasem szła pani strusiowa. - A któż to ukrywa tu się? A któż to przede mną się chowa? Poznaję pióra strusie, A po piórach poznaję osobę. I mówiąc to kolnęła strusia dziobem. - Tuś, mój mężusiu, tuś! Struś skoczył jak oparzony, Bo to wcale nie był mąż tej żony, Tylko zupełnie inny struś. Strusiowa widząc nieporozumienie Przepraszała strusia szalenie, On zaś jęknął: - Rozumiem pomyłkę, rzecz prosta, Ale com dostał, tom dostał. No widzisz, kochany głuptasku, Pomyśl, czy watro chować głowę w piasku?
  5. Kabaret Starszych Panów - Addio pomidory Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronkow Lecz jednego, jedynego jest mi żal Addio pomidory Addio ulubione Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ... w te witaminy przebogaty... Addio pomidory, addio utracone Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł Owszem była i dziewczyna i miłości pajeczyna co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał Porwał dziewcze zdrady poryw i zabrała pomidory te ostatnie com schowane przed nią miał Addio pomidory Addio ulubione Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ... w te witaminy przebogaty... Addio pomidory, addio utracone Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł
  6. Piosenka o porcelanie Różowe moje spodeczki, Kwieciste filiżanki, Leżące na brzegu rzeczki Tam kędy przeszły tanki. Wietrzyk nad wami polata, Puchy z pierzyny roni, Na czarny ślad opada, Złamanej cień jabłoni. Ziemia, gdzie spojrzysz, zasłana Bryzgami kruchej piany, Niczego mi proszę pana Tak nie żal jak porcelany. Zaledwie wstanie jutrzenka Ponad widnokrąg płaski Słychać gdzie ziemia stęka Maleńkich spodeczków trzaski. Sny majstrów drogocenne, Pióra zamarzłych łabędzi, Idą w ruczaje podziemne I żadnej o nich pamięci. Więc ledwo zerwę się z rana Mijam to zadumany. Niczego mi proszę pana Tak nie żal jak porcelany. Równina do brzegu słońca Miazgą skorupek pokryta. Ich warstwa rześko chrupiąca Pod mymi butami zgrzyta. O świecidełka wy płone Co radowałyście barwą Teraz ach zaplamione Brzydką zakrzepłą farbą. Leżą na świeżych kurhanach Uszka i denka i dzbany. Niczego mi proszę pana Tak nie żal jak porcelany Czesław Miłosz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...