Witajcie, Mamy zamiar zamontować system nawadniania naszego trawnika. Jednak -jak to w okolicach warszawy - woda jest fatalnej jakości. Chodzi głównie o jej straszne zażelazienie. Dwa lata temu zamontowaliśmy linie kroplującą pod Thujami i niestety system w całości pracował ... 3 - 4 tygodnie, później się zapchał żelazem właśnie... System nawadniania to już jednak jakaś inwestycja i nie chcielibyśmy napytać sobie strat, stąd pytanie o rodzaje tryskaczy trawnikowych, które podołają tak "trudnej" wodzie... Słyszeliśmy, że zraszacze młoteczkowe Naan nadają się, choć niektórzy przekonują, że młoteczkowe to przeszłość bo głośne..., a dziś montuje się już przeważnie zraszacze turbinowe tzw. rotory, które mają większe otwory przepływu wody... Co robić...? pozdrawiam