Z ciekawości przeglądnąłem wymianę doświadczeń "legaletowiczów - praefowiczów" i zbyt dużo tego niestety nie było.Jak zwykle przeważają głosy tych którzy nie budują ale wiedzą najlepiej. Ja, po 8 miesiącach budowy mieszkam i bardzo sobie budynek chwalę. Ściany wykonane równo i w pionie, podłoga równa. Nie zależy to w najmniejszym stopniu od firmy praefa czy też od legaletu a tylko i wyłącznie od ekipy wykonującej tę pracę. Jeżeli pracownicy są solidni robota jest wykonana dobrze. Na ten zakres prac trudno mi narzekać. Zresztą, ten zakres prac trwa najkrócej. Kłopoty zaczynają się po wkroczeniu następnych "fachowców" od wykończeniówki którzy kiedyś nosili narzędzia mistrzom a po ich wyjeździe do "Europy" utworzyli własne firmy. Bez ciągłego nadzoru trudno oczekiwać dobrej roboty. Podejrzewam, że przy budowie tradycyjnej usterek musi być więcej bo przy praefie przynajmniej ścian nie można zepsuć. Następny problem to firmy dostarczające media. Vattenfall ma termin dostarczenia energii 1 rok!!!, gazownia - 1/2 roku, kanalizacja - trwało to 8 miesięcy, rurociąg kanalizacyjny 35 m od budynku ! i to wszystko przy technologii budowy domu w ciągu 3 m-cy. Po prostu infrastruktura i urzędy pozostały w tyle za nowymi technologiami! Wracając do technologii keramzytowej - budynek jest ciepły.Ocieplenie styropianowe 15 cm, płyta podłogowa - 20 cm, strop - wata grubości 35 cm. Ogrzewanie gazowe - legalet + kominek. Zużycie gazu przy powierzchni użytkowej 90 m2 od momentu uruchomienia w dniu 15 stycznia + cwu i gotowanie to 630 m3. W chwili obecnej (w okresie przejściowym jesiennym) grzejemy kominkiem który współpracuje z instalacją legaletu. Ma to niestety swoje wady - zwiększony poziom szumu wydostającego się przez kratki kominka, To nie jest dopracowane przez projektantów Legaletu. Nie korzystając z kominka kratki można zasłonić, wtedy poziom szumu jest do zaakceptowania. Rozwiązanie awaryjne! Na dziś to tyle sukcesów i narzekań! Aż 8 m-cy budowy wynikło niestety z 4 m-cy pobytu w gipsie !