W kwestii dachu piszesz: Nie zakładałam na dach żadnych mocowań metalowych o których była mowa na czacie chyba ktoś nazwał je kotwy. Moim zdaniem te kotwy to przesada i dalej ( w temacie dachu): Dokładnie nie znam sie na tym ale piszę to tak jak widziałam na naszej budowie . Nie podjełabym takiej decyzji nie znając się na tym. Wydaje mi się, że nie jest rozsądnym rezygnowanie z tych mocowań.Jeżeli zrobił je konsytruktor a zakładam, że człowiek taki najlepiej się na tym zna, to nie podjełabym samodzielnie ( bez porozumienia chociażby z cieślą) decyzji o zrezygnowaniu z nich. Mam to szczęście, że moją najlepszą przyjaciółką jest inż. budownictwa i odwiodła nas prędko od tego pomysłu. Dach rzeczywiśćie jest przesadzony (łącznie z grubością stropu nad garazem - 20!) i to przyznała nawet Pani konstruktor w biurze jak i murarze, ale lepszym pomysłem według nich jest zmniejszenie grubości krokiew, cieńsza stal na kotwy itp. a nie rezygnacja z któregokolwiek z elementów. Nas te kotwy wyniosły dokładnie 540 zł ( mąż z teściem kupili płaty stali na złomie za 450zl - dziewiątkę,zamiast czternastki i do tego - jak się później okazało - była ona hartowana, a więc realnie jeszcze mocniejsza! teść sam ją pociął ( fakt, trochę się na tym zna ), do tego wchodzi zakup tarcz. Sam to zespawał. Opcją wyjściową było zrobienie tego u zaznajomionego spawacza - chciał za robociznę 500zł. Dodam tylko, że porównywaliśmy ceny - zrobienie tego z materiałem u profesjonalnej firmy wyniosłoby 3,5 tyś. Zapłacilibyśmy i to, bo uważam, że nie ma co oszczędzać na bezpieczeństwie i potem płacić drugi raz za likwidację ew. szkód. Ostatnie rewelacje pogodowe w Polsce i widok szkód daje do myślenia. Co do podziału pomieszczeń na górze - to rzeczywiście dobry pomysł. Schowanie kominów ( chyba, ze ktoś umie je wykorzystać tak, jak jeden z atlasowiczów na tym forum) to też dobry pomysł. Cieszy myśl, że każdy dostosowuje projekt według swoich pomysłów i potrzeb oraz , ze można tu podpatrzeć niektóre pomysły. My np. zrobiliśmy okno w gabinecie, bo nie chcieliśmy rezygnować z widoku na las. O reszcie zmian napiszę w wolnym czasie. Pozdrawiam!