Bio
Użytkownicy-
Liczba zawartości
881 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Converted
-
Tytuł
najlepszy doradca na tym forum
Bio's Achievements
DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)
10
Reputacja
-
Nie lubię długich pożegnań, a więc krótko: żegnajcie
-
Bardzo dobry sposób na kocioł ze spalaniem górnym przy suchym opale. Przy spalaniu dolnym w przypadku mokrego opału czasami jest to jedyny sposób na osiągnięcie jakieś w miarę przyzwoitego procesu spalania.
-
Jak siądzie zasilanie w energię elektryczną, to kotły pracujące na gaz, olej są w tym momencie bezużyteczne. Kotły i cała instalacja grzewcza. No chyba, że ktoś ma niezależne źródło energii elektrycznej. Dlatego napisałem wyżej, że wielu zapobiegliwych właścicieli domków dostawia sobie jako awaryjne zasilanie kocioł na paliwo stałe. Jednak żeby to działało musi być odpowiednio wykonana pozostała część instalacji. Tzn. ma to chodzić na grawitacji. W przeciwnym wypadku mija się z celem dostawianie takiego kotła. Chyba, że podstawowym źródłem ciepła ma być kocioł na paliwo stałe, a ten na gaz, olej ma być odpalany od święta. Ale i tak dobrze mieć świadomość, jeżeli w obliczu jakiejś awarii jesteśmy przed jej skutkami zabezpieczeni. Kilka lat temu, pewnemu znajomemu nie dowieźli oleju na czas. Zawiało drogi. Uciekł przed mrozem do rodziców. Mróz zrobił demolkę straszną. I w instalacji c.o. i w wodociągowej. Podsumowując. Instalacja grawitacyjna daje nam poczucie bezpieczeństwa. A zresztą ja jestem obecnie kotlarzem, a nie instalatorem
-
No wiesz. Nie uwazam poppy obiegowej za glowny atut instalacji z obiegiem wymuszonym Rency mi właśnie opadły. Pozostawię to już bez komentarza.
-
A czy sprawdziłeś drożność odpowietrzenia kanalizacji?
-
Połączyć zalety jednej i drugiej? (grawitacji i pompowej) Do prawidłowo wykonanej instalacji grawitacyjnej dołożyć pompę i wykorzystać jej zalety. Widocznie trudno to niektórym zrozumieć, prawda Joshi? Te frazesy mają już pokrycie, czy jeszcze nie? Automatyka bez prądu? Wszelkiego rodzaju regulatory bezpośredniego działania. Inaczej mówiąc - regulatory rozszerzalnościowe. Utrzymują nam stałą temperaturę wody w instalacji, temperaturę grzejników, regulują nam procesem spalania. Wystarczy gałką ustawić odpowiednią temperaturę na kotle, pionie, czy też grzejniku. Już podczas projektowania zakłada się wstępnie temperatury poszczególnych pomieszczeń. Podczas użytkowania instalacji w zależności od temperatury zewnętrznej i naszych upodobań wystarczy tylko dostroić ją pokrętłami ze skalą. Chodzi tu oczywiście o wspomniane wyżej regulatory. Zaletą tego typu regulacji jest to, że praktycznie nie ma co się zepsuć. (czytając tylko forum, ile kłopotów forumowicze mają z pseudonowoczesnymi układami pompowymi) Żywotność układu jest większa o około 30% w porównaniu do ogrzewania pompowego. Joshi. Wałkowany miałem ten przedmiot - "ogrzewanie grawitacyjne" przez dwa semestry ( nie wspomnę o długoletniej praktyce póżniejszej ), a Ty chcesz poznać zasadę działania ze wszystkimi haczykami za pomocą tego forum? Zawód chcesz zmienić, czy szukasz usprawiedliwienia dla swojej decyzji dotyczącej układu pompowego? Chwalimy ogrzewanie pompowe, bo pompa często załatwia za nas naszą niewiedzę, nasze błędy wykonawcze. Z lepszym lub gorszym skutkiem jakoś grzeje. Podkreślam - jakoś grzeje. I euforia. Robimy np. obejście pompy. Tylko po co? I tak nam zazwyczaj nie będzie chodzić na grawitacji. Pompka to fajna sprawa pod warunkiem, że fajowo wykonamy instalację. Czy ktoś potrafi uzasadnić wyższość montażu pompy na zasilaniu nad powrotem? Tak zazwyczaj jest robione. Ja mam inne zdanie. Sorki za zanudzanie, ale zostało mi tylko pięć postów. 999 będzie moim ostatnim na tym forum.
-
wylewanie wody przez naczynie zbiorcze
Bio odpowiedział robomax → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Masz ogrzewanie zrobione tak, że pracuje tylko i wyłącznie na obiegu wymuszonym. Nie działa grawitacja. Wyłączenie pompy powoduje zanik odbióru ciepła. No i efekt widoczny. Jeżeli przy włączonej pompce nie gotuje, to i na grawitacji też nie powinno. Ale jak ona jest właśnie wykonana? To tylko Ty wiesz. -
Joshi, jeżeli wytężysz trochę swój mózg, to znajdziesz w moim poście powyższym odpowiedź na nurtujace Cię pytania. Może mamy razem analizować każde zdanie?
-
Należy chyba podchodzić do tego inaczej. Sprawność kominka nie może tutaj być brana pod uwagę. Chodzi chyba o to czym w tym kominku, tudzież innym piecu (kotle) napalić, aby było tanio. Rozpatrywany jest przecież opał-drewno, a nie urządzenie do jego spalania.
-
Chodzi mi dosłownie o zboże, czyli ziarno. Ma podobną kaloryczność do pelletsu. Można zautomatyzować proces podawania. Silos można postawić nawet kilkadziesiąt metrów od kotła. Wiem co mówię, bo sam skonstruowałem palnik w którym paliłem owsem, żytem i co tam jeszcze wpadło pod rękę. Sprawa rozbija się o cenę palnika. Nie może kosztować dużo. I tutaj utknąłem, ale mam nadzieję, że rozwiążę ten problem. Jest to przyszłość uważam, bo produkcja tego opału jest chyba opanowana Cena nie wyższa od pelletu.
-
To ja napisałem 3,5kW z kg drewna. Masz rację. Z kilograma otrzymujemy średnio około 4kW, ale przy 100% sprawności kotła. 1kg sosny, świerku=1kg dębu, buku. Liczy się ilość kilogramów załadowanych do kotła, a nie objętość. Twarde drewno jest bardziej kaloryczne, ale niewiele. Więcej go wchodzi do kotła na kilogramy, a więc jeden wsad dłużej się pali. Obserwuję koniec ery drewna, ale nie biomasy. Uważam, że zboże wyprze drewno pod wszelkimi postaciami. To kwestia najblizszych lat.
-
Posłuchaj Tyksonie. Piroliza jest procesem polegającym na rozkładzie drewna i nie tylko w wysokiej temperaturze bez dostępu powietrza. Bez dostępu powietrza-podkreślam. Czy więc w kotle ona zachodzi? Przecież w kotle jest powietrze. Inaczej nie byłoby procesu spalania. Proces spalania przebiega w trzech etapach: suszenie, odgazowanie i zgazowanie. Zgazowanie jest ostatnim etapem spalania. To nie drewno ulega zgazowaniu, tylko węgiel, składnik drewna. Koks ulega zgazowaniu, bo jest to węgiel odgazowany. W tej dolnej warstwie żarzącego się węgla faktycznie następuje redukcja CO2 do CO. Jednak jest to reakcja endotermiczna, czyli taka która wychładza nam kocioł zamiast dostarczać energii. Jednak jest potrzebna. Otóż żeby spalić tlenek węgla na dwutlenek węgla potrzeba: odpowiedniego stężenia, wysokiej temperatury i powietrza (tlenu). Ten proces redukcji powoduje odpowiednie stężenie tlenku węgla. Każdy opał, niezależnie co to jest, gaz, węgiel, ropa, drewno, benzyna itd. w swoim składzie chemicznym ma dwa podstawowe pierwiastki dające nam ciepełko. Jest to węgiel i wodór. Węgiel spalamy do tlenku i dwutlenku węgla. Wodór po spaleniu daje nam wodę. W kotle jest to para wodna (właśnie widać jej kondensacje na ściankach kotła, szczególnie nowego). Ta para wodna przechodząc przez rozżarzony węgiel tworzy nam gaz generatorowy. Nie gaz drzewny, tylko gaz generatorowy zwany inaczej wodnym. Do czego jest nam potrzebny nadmiar powietrza? Do czystego spalenia czegoś potrzebna jest odpowiednia ilość tlenu zawartego w powietrzu. Jednak gazy w kotle płynął dość szybko. Nie cały tlen wchodzi w reakcję. Dlatego powietrza trzeba dać ciut więcej. Określa to tzw. współczynnik nadmiaru powietrza, zwany lambda. W zależności od kotła i opału waha się on w granicach 1,1 do 2,0. Czym mniej go trzeba do prawidłowego spalania tym lepiej, gdyż nadmiar powoduje wychłodzenie kotła niepotrzebne, rozcieńczenie spalin czasami do tego stopnia, że przestają być palne.
-
Gdzie ekologia? Węgiel jest paliwem pierwotnym, tak jak ropa, czy gaz drzewny. Drewno zaś jest paliwem odnawialnym. Gdybyś nawet spalił 10 ton drewna na jedną tonę węgla, to i tak będzie to bardziej ekologiczne. Do atmosfery wydalasz tyle węgla pod postacią CO2, ile dana spalana roslina wzięła go z tej atmosfery do swego wzrostu. Obieg się zamyka. Czy paląc ognisko nad jeziorem ekolodzy mieli do Ciebie pretensje?
-
Fajnie to policzyłeś Tylko. 1) W kotłach grzewczych nie powstaje gaz drzewny. Gaz drzewny powstaje w wyniku pirolizy drewna, a takiego zjawiska w kotłach nie ma. 2) Załóżmy, że jednak takie zjawisko istnieje w kotle. W wyniku pirolizy oprócz gazu drzewnego otrzymujemy cenny opał jakim jest węgiel drzewny. Nie uwzględniłeś tego w swoich rachunkach. 3) Średnio z kg węgla otrzymujemy w kotle 7kW mocy. Z drewna zaś 3,5kW. Czyli 1kg węgla jest równoważony przez 2kg drewna. Ale zwróć uwagę Tykson na jedną rzecz. Ile uzyskałeś wiadomości kupując ten nieszczęsny kocioł. Przeczytaj swoje pierwsze posty dotyczące kotłów na drewno. Teraz robisz sie ekspertem powoli. Tak trzymaj! Sorki za wytknięcie błędów w Twoim rozumowaniu.
-
Każda instalacja c.o., czy to grawitacyjna, czy o wymuszonym obiegu ma swoje zalety i wady. Łącząc zalety jednej i drugiej otrzymujemy instalację można powiedzieć idealną. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby instalację grawitacyjną zautomatyzować. Mało tego. Zautomatyzować bez sięgania po energię elektryczną. I to jest właśnie jej piękno. Nie straszne są wtedy zaniki napięcia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby dołożyć do instalacji grawitacyjnej pompę. Część instalatorów z wieloletnią praktyką nie potrafi prawidłowo jej wykonać. Mało powiedziane. Obecnie dużo biur projektów nie wie jak się za to zabrać. Dobrze jak projekt budowlany ma chociaż zapotrzebowanie na ciepło, a i tak jak ma, to policzone wskaźnikowo. O grawitacji należy mówić raczej tylko wtedy, kiedy kocioł jest na paliwo stałe. Kocioł na paliwo stałe jest może przeżytkiem, ale jakże jest niezawodny w porównaniu z innymi źródłami ciepła. To fakt, że jest uciążliwy w obsłudze, ale w razie jakiejś klęski spalimy w nim nawet meble, ale nie zamarzniemy. Coraz więcej ludzi obok nowoczesnych kotłów na gaz, olej, czy elektryczność każe sobie montować tradycyjne kotły na opał stały i natarczywie się dopytują czy aby na pewno będzie to pracowało na grawitacji oprócz systemu pompowego, wychodząc z założenia, że jeżeli postawiłem awaryjnie kocioł na paliwo stałe, to ma to pracować podczas awarii właśnie np. zasilania w energię elektryczną. Nigdzie nie napisałem, że kocioł z automatyką nie może obsługiwać instalacji wykonanej pod potrzeby grawitacji. Nigdzie nie napisałem, że w ogrzewaniu grawitacyjnym nie można regulować temperatury pomieszczeń zaworami termostatycznymi. Nigdzie nie napisałem, że w instalacji grawitacyjnej nie można stosować termostatu pokojowego, czy też zewnętrznego. To wszystko można stosować i stosuje się. Warunek jest jeden: prawidłowo zaprojektowana i wykonana ma być instalacja grawitacyjna. A tak na dobrą sprawę, to czym ona się różni od pompowej? Tym tylko, że są inne przekroje przewodów i że ciśnienie czynne wprawia wodę w obieg, ciśnienie powstające bez potrzeby montowania pompy obiegowej. PS. Faktycznie nie chce się mi tłumaczyć czegoś o czym pisałem wielokrotnie. Joshi. Nie jestem pamiętliwy. Udowodniłem to już na forum niejednokrotnie i mam świadectwo tego tutaj na forum. Na piśmie Zdziwiło mnie Twoje zainteresowanie tym nieszczęsnym odrzutem, o którym na myśl by mi nie przyszło gdyby nie program na Discovery. Jestem ciekaw jak odkryłaś ten temat. Temat w pewnym sensie porzucony, zapomniany, zagojony.