Bzdury piszecie o badaniach geofizycznych na waszych działkach. Wynika z nich że geofizycy się nie przyłożyli i temat nie został dogłębnie rozpoznany. To się zdarza tym bardziej jak ktoś kasuje za badanie 600zł. Za takie pieniądze nie można się wiele spodziewać. Radiesteci też tyle biorą i co im wychodzi? Nic. Myślę że na waszych działkach zostało zrobionych za mało punktów pomiarowych i nie było na czym oprzeć poprawnej interpretacji. Minimum punktów na działce do 1000m2 to 5 do 6, wtedy można powiedzieć że działka została dobrze przebadana. Prawidłowo przeprowadzone badanie elektrooporowe nie wystarcza, geofizyk powinien przeanalizować materiały archiwalne typu mapy, przekroje, otwory wiertnicze z badanego rejonu itp. Wnikliwa analiza pozwala dopiero postawić właściwą diagnozę. To są poważni ludzie i wiedzą co robią. Bardziej uważajcie na tak zwanych studniarzy najczęściej nie mają sprzętu i możliwości a przede wszystkim wiedzy do prowadzenia prac po takich badaniach. Polecam firmy wiertnicze i hydrogeologiczne które zatrudniają geologów i wiertników z doświadczeniem. Ceny może kosmiczne ale jakość wykonania 100%. Znam przypadek kiedy to zostały zrobione badania i okazało że wody nie ma. Właściciel na pytanie kto wykonywał odpowiedział że przyjechał jakiś gość na rowerze przywiózł 9 m żerdzi do wiercenia i powiercił z dwie godzinki i stwierdził że wody brak. Prawdopodobnie był albo analfabetą albo idiotą bo w opracowaniu stało jak byk napisane "wiercenie należy wykonać do 16m, zwierciadło wody na 12 m" a on przywiózł sprzęt tylko 9 m głębokości. I co sądzicie? Firma z polecenia wykonała wiercenie w tym samym miejscu do 16 m, wszystko się potwierdziło co do metra. Jeżeli jednak wierzycie w czarną magię i szarlatanów z różdżkami i wahadełkami zapraszajcie sobie ich dla tak zwanego "szukania wody" nikt wam tego nie zabroni. Powodzenia! Jeżeli wierzycie w geofizyków mogę kogoś polecić dla regionu Wielkopolski mail:
[email protected]