Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

proyt

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez proyt

  1. Witam po dłuższej nieobecności. Wszystkich, którzy są zainteresowani budową domów na płycie oraz domów energooszczędnych jak i zarazem dostępnych informuję, że powstała strona mojej firmy na której znajdą się niezbędne dane . Mam nadzieję, że nie odbiorą tego Państwo jako reklamy a jedynie ułatwienie kontaktu. Dziękuję też jednemu z forumowiczów za pomoc w opracowaniu strony. http://www.st-projekt.pl/
  2. Mam pewne doświadczenie w budowie i projektowaniu domów o niskim zapotrzebowaniu na ciepło. Schemat takiego domu jest powszechnie znany promuje go murator itp. Wielu projektantów ślepo trzyma się tych wytycznych i różnych obliczeń. Moje doświadczenie i moich klientów (również z forum jest niestety nieco inne) Nie chciał bym tu robić za jakąś wyrocznię ale proszę o polemikę w dyskusji dotyczącą poniższych dogmatów budowy domów pasywnych. Moim zdaniem w polskich część z nich się nie sprawdza (po mimo różnego typu mądrych wyliczeń) 1. Duże przeszklenie strony południowej Moim zdaniem jest to największa bzdura! - zyski z akumulacji przez ciężką ścianę nośną czy płytę fundamentową itp. są znikome, akumulacja wystarcza zimą na góra kilka dni. Przeciwnie po mimo zastosowania najnowszych i najdroższych okien zimą od nich „ciągnie” co my nie mówić ich wsp. U w porównaniu ze ścianami wychodzi kiepsko. - tego typu oszklenia trzeba specjalnie dogrzewać drogimi grzejnikami kanałowymi aby nie nastąpiło zjawisko roszenia - latem nie da się wytrzymać gorąc nie do wytrzymania, kolejna inwestycja w rolety oczywiście sterowane elektrycznie - tego typu duże przeszklenia są ciężki przez co trudno je doregulować (rozszerzalność termiczna elementów) - okna rolety i grzejniki są drogie – czas zwrotu inwestycji pow. 100 lat - w domach pasywnych przynoszą moim zdaniem więcej strat niż zysków - tajemnicą poliszynela jest fakt że argon ucieka z pomiędzy szyb, co gorsza wiele firm (zwłaszcza w szczycie produkcji) w ogóle nie napełnia przestrzeni gazem ze względu na długi czas produkcji - proponował bym się trzymać starych sprawdzonych zasad że powierzchnia okien to od 1/7 do 1/11 rzutu podłogi 2. Zastosowanie rekuperacji jest dyskusyjne pod względem ekonomicznym i zdrowotnym Przyznaje że z rekuperatorami miałem doczynienia w momencie gdy te konstrukcje raczkowały u nas więc mogę nie mieć najnowszych danych dlatego czekam na oświecenie. Pracowałem w dużej firmie budującej ciepłe domy prefabrykowane (U=0,19), Domy nie miały mostków termicznych, budowaliśmy dużo podobnych domów o podobnych parametrach stąd duży poligon doświadczalny do badań. W momencie gdy zgłosiła się do nas jedna z wiodących firm produkujących rekuperatory (potem były i kolejne) mieliśmy już klika nieudanych doświadczeń. ALE...... Jeśli każdą z tych firm pytaliśmy w imieniu klientów o czas zwrotu inwestycji nie umieli początkowo odpowiedzieć. Potem przychodzili z gotową odpowiedzią. Chcieliśmy na piśmie dokumentu że jeśli ich założenia się nie sprawdzą, zwrócą klientom różnicę w opłatach za ogrzewanie. Żadna z tych firm nie chciała odpowiadać finansowo za swoje tezy. Wiedzieli że mamy zbudowane wiele domów bez rekuperacji (i to obok siebie) i łatwo będzie klientom dociec jakie to oszczędności niesie ze sobą rekuperacja. Argument ekonomiczny w rozmowie z naszą firmą już nigdy nie padł. Pojawił się kolejny, zdrowie. Mam co do tego duże wątpliwości. Przepisy wymagają czyszczenia wentylacji mechanicznej co dwa lata, tak dzieje się (lubo powinno dziać) w poważnych instytucjach jak szpitale, biura. Jest taki specjalny robot-myjka. Jak to ma działać w przypadku rekuperacji? Odpowiedz firm. Nasze kanały się nie brudzą. Guzik prawda, proszę zrobić badania, wyjdzie, że to siedlisko roztoczy i wszelkiego świństwa. Filtry HEPA to za mało niestety. Powiedzieliśmy, że zrobimy badania i jak wyjdą roztocza to zapłacą. Pod tym też się wtedy nie chcieli podpisać. Argument zdrowotny został obalony. Na szczęście coraz więcej firm stosuje już sztywne rury a nie elastyczne (mniejsze opory, mniejsze silniki) Roztoczą też chyba jest trudniej się osiedlić. Nie zmienia to jednak faktu że dalej tych rur nie da się wyczyścić. Może już ktoś zna taką technikę? - czy do kosztów eksploatacji domów wlicza się przeglądy serwisowe i wymiana filtrów rekuperatora? - robienie zmyślnych szachtów na rury nie polepsza walorów użytkowych domu. - mało kto wie że przepisy zabraniają jednoczesnego użytkowania wentylacji mechanicznej i kominka. Mam nadzieje że kominek z bezpośrednim nadmuchem do wkładu jest jakimś obejściem tego przepisu - rekuperator wymaga montażu w pomieszczeniu relatywnie ciepłym. Obecnie są to najczęściej garaże, kiedyś były to stryszki jak były nie ocieplone była tragedia. Rury się rosiły z anemostatów lała się woda - moim zdaniem nawet obecnie montowane rekuperatory są za duże dla domów wymóg jednej wymiany powietrza na godzinę jest jakiś absurdalny. Efekt obserwowany przez nas był taki: Po mimo że mały rekuperator chodził na najniższych parametrach, (powinien pracować 24h/24h a pracował 10min na dobę. Mówimy o mroźnej zimie oczywiście. Nie dość że zamontowana grzałka dogrzewała powietrze to po 10 min klient miał wychłodzone mieszkanie, grzejniki włączały się automatycznie i jaka tu oszczędność? Po demontażu systemu i zamianie systemu na zwykłą wentylację grawitacyjną klient płacił o niebo niższe rachunki za energię. Gdzie tu oszczędność? A na papierze wszystko grało. Prywatnie uważam że problem pogrzebany jest w głupich przepisach. W rzeczywistości wentylacja grawitacyjna nie ma tak dużej wymiany powietrza (nawet przy standardowym montażu nawietrzaków w oknach) jak rekuperacja. Jak to powiedział kiedyś na szkoleniu jeden z profesorów nie można powietrzu nakazać przez rozporządzenie aby wymieniło się z określoną częstotliwością” Projektanci porównujący dwa układy „nakazują” wentylacji grawitacyjnej wymieniać się 1m3/h i wtedy wychodzi jakim to wspaniałym urządzeniem jest rekuperator. Rekuperacja owszem coś odzyskuje ale wymienia więcej natomiast wentylacja grawitacyjna przynosi straty ale nie jest tak skuteczna (pytanie czy musi być aż tak skuteczna, wszak są przepisy równoległe które mówią o wymianie liczonej w inny sposób)) Suma sumarum pytam po co ten ambaras, po co bawić się w rekuperacje, inwestować duże pieniądze skoro wychodzi się na to samo? Proszę mi nie mówić ze inni tak robią, wiem firmy od rekuperacji przeżywają rozkwit ale czy jest to merytoryczny argument? Mają dobrą prasę, kojarzą się z ekologią itp. 3. Im grubsze ocieplenie tym dom cieplejszy. Owszem to prawda ale proszę pamiętać że zależność grubości ocieplenia do wsp U i związanych z nim oszczędności nie ma charakteru funkcji liniowej, to krzywa. Mam klientów którzy chcą koniecznie 30cm styropianu!!! Jakaś paranoja. (a przy tym duże okna na południe) Niektórym się wydaje że w takich domach to wystarczy gotować i oddychać aby było ciepło. Głupota. Pytam po jakim czasie zwróci się te dodatkowe 10cm styropianu 100lat? Proszę nie lekceważyć zjawiska oporu dyfuzyjnego styropianu. Formalnie, z wyliczeń zawilgocenie na styku muru i izolacji powinno już wystąpić przy 15-20 cm. W zależności od rodzaju ściany nośnej. Na szczęście udział wymiany powietrza przez ściany jest znikomo mały (ok. 1%, żadne ściany nie oddychają jak się powszechnie sądzi, jest wiele dowodów naukowych na ten temat) Nie mniej jednak realnie to zjawisko moim zdaniem może wystąpić przy zbyt dużej grubości styropianu (pow. 20cm) Dla nie wtajemniczonych wytłumaczę o co chodzi. Para wodna stosunkowo łatwo przenika przez tynk i ściany (zwłaszcza gazobeton) i zatrzymuje się na zaporze ze styropianu, przekracza punkt rosy i wykrapla się w środku ściany powodując trwałe zawilgocenie. 4. Pompy ciepła moim zdaniem nie są ekonomicznie uzasadnioną inwestycją zbyt długi czas zwrotu inwestycji 5. Kolektory słoneczne są zawodne, wrażliwe na zaniki prądu, długi czas zwrotu inwestycji 6. GWC działa cyklicznie z roku na rok ma gorsze parametry, grunt wokół rur się wychładza 7. Płaszcz wodny w kominku to fajna sprawa, póki się nie zepsuje i trzeba rozbierać kominek Co moim zdaniem się sprawdziło. - „zwykłe okna” - rozprowadzenie ciepłego powietrza z kominka (mechaniczne) - idea ogrzewanej elektrycznie płyty fundamentowej grzewczej (licznik elektryczny dwutaryfowy) Przy przegrodach ścian i stropów U=0,19 w większości przypadków wystarczał kominek i rozprowadzeniem ciepła. Przy –20 włączali ogrzewanie. Ci bardziej leniwi ogrzewali prądem ich koszty ogrzewania wynosiły za miesiąc zimowy średnio 350zł/mc dom 140m2 Zaoszczędzone pieniądze na kominie, kotłowni, piecu, grzejnikach, GWC, rekuperacji, instalacji i przyłączu gazu, dużych oknach, pompach ciepła itp. mogli spokojnie przeznaczyć na zwiększenie standardu wykończenia czy na inne dowolne cele. System jako mniej skomplikowany okazał się też mniej zawodny. Owszem Świadectwo energetyczne domu ogrzewanego prądem nie jest za ciekawe (prąd ma współczynnik 4). Ale po co to komu? Ważne ile zostało w portfelu. Świadectwo energetyczne powinno się tak naprawdę nazywać świadectwem ekologicznym bo lepiej oddaje treść zagadnienia. Mówi jak dom sjest przyjazny dla środowiska a nie czy jest oszczędny. Wiele ludzi myli te zagadnienia. Swoją drogą nie produkując tylu zbędnych urządzeń Matka Ziemia nie była by nam bardziej wdzięczna? Zwłaszcza że prąd też potrafi być Eko. Proszę o krytyczne uwagi i pozdrawiam miłośników ciepłych domów.
  3. Najpierw ważyłem dokładną wagą z dokładnością 1g pojedyncze próbki w stanie suchym. Podpisałem bryłki i zalałem je wodą zamykając w słoiku tak by były w pełni zanurzone. Po trzech dniach ponownie zważyłem. Porównałem różnicę wag i obliczyłem procentowo nasiąkliwość oraz średnią. Na ile nasiąkliwość kruszywa jako całości jest większa ze względu na napięcie powierzchniowe pomiędzy bryłkami, trudno powiedzieć. Zamarzanie namokniętych próbek nie powodowało rozsadzania. Co ciekawe woda po nasiąkaniu szkła ma swoisty błękitno fioletowy kolorek, trochę jak rozcieńczony denaturat natomiast czy tak smakuje, nie wiem nie próbowałem ani jednego ani drugiego.
  4. Deklarowana nasiąkliwość szkła piankowego jednego z wiodących producentów szacowana jest na poziomie poniżej 7%. Moje badania dowodzą że nasiąkliwość przekracza 30%. Przebadałem kilkanaście próbek. Współczynnik lambda podawany jest dla materiału suchego, jaki jest więc dla materiału nasyconego wodą? Na te pytanie producent jak dotąd mi nie odpowiedział. Czy ktoś z forumowiczów badał próbki jakichkolwiek producentów bądź ma alternatywne wyniki deklarowanych lub empirycznych badań? Zdaję sobie sprawę że dom to nie laboratorium ale deklarowane dane oraz ,doświadczalne wydają się nazbyt odmienne.
  5. Owszem współpracowałem z firmą Legalett i niekiedy nadal z nimi współpracuję ale złego słowa o nich nie mogę powiedzieć. Ich płyty budowałem (za pośrednictwem firmy w której pracowałem) od 2001 roku. Tajemnicą poliszynela jest fakt że ich rozwiązania przeciągu kilku lat też ewoluowały, raz w dobrym kierunku raz w gorszym. Obecnie system jest dopracowany bo w przeciwieństwie do konkurencji mają największe doświadczenie. Czy moje płyty są trudniejsze nie mi to oceniać natomiast ich system chroniony jest patentem i dlatego mi jego podrabiać nie wolno. Ale dość tego słodzenia bo zapewne znajda się i tacy (choć osobiście nie znam) którzy żałują wyboru Legalettu. Jednym szum przypominający odgłos komputera zamkniętego w sąsiednim pokoju wydawać się będzie nie do zniesienia inni będą twierdzić że taki problem w ogóle nie istnieje. Dokładnie tak skrajne odczucia mieli potencjalni klienci oprowadzani po wybudowanych domach. (mam na myśli szum wentylatora w centralce Legalett) W ich politykę finansową nie wypada mi się wtrącać bo to nie moja firma. Firmę wykonującą płyty też miałem ale zrezygnowałem ze względu na zbyt mało zleceń wykonawczych, nie chciałem walczyć z wiatrakami i wolałem skupić się na projektowaniu i nadzorach których jest coraz więcej. O skargach wykonawców zbyt dużo nie słyszałem, owszem mieli pytania, ale to chyba zrozumiale. Nowsze wersje projektów dzięki uwagą inwestorów zawierają już odpowiedzi na wcześniejsze wątpliwości. Przy okazji przepraszam wszystkich którzy zbyt długo musieli czekać bądź nadal czekają na opóźniające się projekty, niestety doba ma tylko 24 godziny a na posty też niekiedy trzeba odpowiadać
  6. Tutaj jest inaczej i mam nadzieję, że tu Martina1 nie będzie mieszała, na co MCB zwrócił nam uwagę. Tu Pan Wojciech S. jest guru i interes Mu się kręci. Swojego nazwiska się nie wstydzę ale skoro jesteśmy na forum i wszyscy posługujemy się nickami i fajnie by tak zostało. Ktoś nierozważnie posłużył się moim nazwiskiem i już tak zostało. Na miano Wojciecha S. też nie zasłużyłem bo prokuratura póki co nic mi nie zarzuca. Skończmy z nazwiskami bo tu chyba tak nie wypada... A guru się nie czuję. Zdarzają mi się różne niedociągnięcia jak wszystkim którzy dużo projektują nowatorskie rozwiązania. (Jak na Polskie warunki). Zainteresowani wiedzą że jestem też otwarty na uwagi inwestorów dzięki którym kolejne płyty projektowane są coraz bardziej optymalnie. Dziękuję wszystkim którzy dzwonią dzieląc się nimi. Słusznie ktoś wcześniej zauważył że sceptycznie podchodzę do rurek grzewczych w płycie. Po prostu nie polecam nikomu rozwiązań nie do końca sprawdzonych. Prekursorom dopinguję i jeśli rozwiązanie to się sprawdzi w sposób niezawodny na pewno będę je promował. Póki co wszystkie ogrzewania z tego co wiem udało się zamontować i nie zostały uszkodzone podczas betonowania więc jest jakieś 4:0 dla was Forumowicze. Obawiam się wciąż że wynik będzie 10:1 co może dyskredytować taki sposób podejścia do ogrzewania. Inną sprawą jest optymalny dobór parametrów grzejnych. Stąd moje pytanie czy już ktoś przetrwał sezon grzewczy w domu z wodnym ogrzewaniem podłogowym w płycie fundamentowej . Jakie są jego spostrzeżenia, uwagi, co by zrobił inaczej, jak zachowuje się akumulacja, jak współdziała z kominkiem, na ile zakłócają ją inne systemy i warunki zewnętrzne. Nie jest tajemnicą że po mimo że inne firmy typu Sudolit proponują podobne rozwiązania to nie mogą się pochwalić znaczną ilością oddanych do użytku domów na ich płytach a tym samym dużym doświadczeniem na polskich warunkach. Tego typu zagadnienia chyba o wiele bardziej interesują Forumowiczów niż jakieś rozgrywki i kłótnie personalne.
  7. Jestem laikiem w tych sprawach ale czy styropian nie jest również izolacją termiczną ?I jak ma się do tego keramzyt zamiast styropianu ? Czy ciepło nie będzie uciekało przez keramzyt w grunt ? Styropian jest bardzo dobrą izolacją termiczną, do tego jest chyba najtańszym izolatorem więc jest powszechnie stosowany, również do izolacji płyt fundamentowych. Ma jednak również wady - małą wytrzymałość mechaniczną, nasiąkliwość, palność, zmienność parametrów w czasie. Jego właściwości są jednak wystarczające by można go było w budownictwie stosować, chociaż już mówi się że do izolacji pionowych, czy połaci dachowych nie powinien być stosowany własnie ze względu na palność. Ja mam również wątpliwości co do jego trwałości dlatego próbuję wyszukać (z tych stosowanych) jakiś zbliżony cenowo sposób na izolację płyty fundamentowej która będzie jednocześnie takim dużym grzejnikiem akumulacyjnym, więc musi być odpowiednio ocieplona. Wszystkie modyfikowane tworzywa typu styrodur, płyty PIR i podobne nie mają wad styropianu ale są mniej więcej dwukrotnie droższe no i jak dla mnie dalej jest to plastik na którym stoi dom. Keramzyt jest również bardzo dobrym izolatorem, do tego jego trwałość jest nieporównywalnie większa bo to po prostu wypalona glina. Cenowo jest trochę od styropianu droższy (pod warunkiem że zastępuje dwie warstwy) więc jak na razie dla mnie wygrywa. To wszystko było już w tym wątku lepiej lub gorzej opisane tylko przebić się przez to wszystko ... Małe wtrącenie. Po pierwsze nasiąkliwość styropianu jest bardzo niska. Po drugie obecnie produkowane styropiany są typu samogasnącego czyli same nie rozprzestrzeniają ognia a palą się jedynie w przypadku gdy jest inne źródło ognia. Bez niego samoistnie gasną.
  8. Propozycja aby zlecać wykonanie płyt firmom zajmującym się wykonywaniem posadzek przemysłowych, patrząc na zamieszczone zdjęcia, wydaje się uzasadniona. Ale zdjęcia nie oddają wszystkiego. Co jeśli położy Pan w dowolnym miejscu 2,5 m łatę? Jakie wychodzą różnice ? Jaka ampituda odchyłek poziomu wyszła na całości płyty?
  9. A ja spotkałem się z jeszcze jednym sposobem na montażu ogrzewania w płycie. Formalnie zakazanym. Ale działa w wielu domach. Jest taka firma X w której wcześniej pracowałem. Wszystkie domy posadawiają na płycie albo typu Legalett albo nie grzewczych ale płytowych. Otóż betonują na 2 razy. Owszem instalacja jest z rur spiro ale podłogówka w tym przypadku też powinna się sprawdzić. Wygląda to tak: Betonują 4/5 grubości płyty tuż pod górne zbrojenie. Owszem oni instalację legalett już mają ułożoną wcześniej ale gdyby wtedy ułożyć rurki grzewcze? To znaczy na drugi dzień po betonowaniu. Powierzchnia betony jest dość zróżnicowana, zbrojenie górne nie zabetonowane co minimalizuje ryzyko rozwarstwienia płyty. Następnie betonuje się resztę. Najlepiej betonem o małej zawartości kruszywa grubego. (przypomina wylewkę pod posadzki) Taki skład mieszanki oraz 4 cm warstwa betonu łatwiej się układa i posadzka jest dużo równiejsza w porównaniu z tradycyjnym zacieraniem. Uzyskują dokładności max +-3mm. na 2m. A co by było gdyby polepszyć jeszcze szczepność warstw odpowiednimi preparatami do betonu? Owszem wiem że tą wypowiedzią wywołam burzę. Bo naprężenia skurczowe, termiczne itp. to wszystko racja. Ja osobiście projektując płyty takiego rozwiązania nie polecam ze względów na swoja reputację. Każdy kierownik budowy by mnie wyśmiał. Zabieram tylko głos i stwierdzam że ktoś tak zrobił i to działa po mimo ze nie powinno. Wybudowano w ten sposób około 20 domów w żadnym przypadku nie nastąpiło odspojenie warstw.
  10. Po mimo sterowników w Lewgalecie sąsiadujące obwody, często utożsamiane z pomieszczeniami dają małe ampitudy temperatur -+2stopnie celcjusza w przypadku sąsiadujących pomieszczeń. Z resztą większe różnice są mało komfortowe.
  11. Jeżeli tradycyjny fundament pod domek robimy 5dni i to satanowi 100% czasu to policz ile to bedzie czas krótszy o 200%. Ja nie potrafie. Ha ha ha ale dałeś ciała. Tradycyjny fundament w 5 dni no to liczmy 1 dzień wykop zbrojenie ławy 2. dzień ściany fundamentowe 3.dzień izolacje , kanalizacja zasypanie przestrzeni pospółką 4 dzień chudziak 5. Izolacja termiczna ścian i zasypanie wykopów z zewnątrz No dobra załóżmy że ludzie pracowali na trzy zmiany i dali radę ale ile czasu zajmie wykonywanie posadzek? NO dobra popraw mnie i powiedz jakim cudem wykonaliście tradycyjny stan zero w 5 dni. no i ile metrów miała ta buda dla pieska?
  12. Nie pieprz głupot w tym kraju są dziesiątki /setki?/ tysięcy budynków - bloki - przemysłówka - na płytach fundamentowych z Pałacem Kultury i Nauki im. Józefa Stalina na czele Jasne ale nie o takie płyty mi chodziło. Mioałem na myśli jedynie domy jednorodzinne
  13. chyba brak zleceń na projekty płyt, stąd ta reklama w wielu wątkach Oj zawrzało. Po pierwsze na forum jestem od niedawna i nacisnąłem chyba nie ten co trzeba przycisk tworząc zdaje się nowy temat. Możliwe że dla osób z zewnątrz wyglądało to jak reklama. Póki co na brak zleceń nie narzekam, przeciwnie... Moim celem było po prostu podsumowanie mojego 7 letniego doświadczenia w tej dziedzinie.
  14. W przypadku grntów spoistych również ? W przypadku gruntów spoistych również. Ba ostatnio wykonywałem płytę nawet na torfie. Wszystko załatwia podbudowa niekiedy wzmocniona geotkaniną. A co jeżeli posadowić trzeba poniżej poziomu wód ? W przypadku posadowienia poniżej wód gruntowych. Rozumiem że masz na myśli obiekty podpiwniczone stosuje się inne izolacje (np. voltex) i schematy obciążeń a płyta robi od razu za docisk. Czyli jeżeli nie mamy lichego podłoża budujemy coś o 5 razy "za mocne" wiec niajako wyrzucamy kase , bo po co nam cos czego nigdy nie wykorzytamy ? Co do tego argumentu to jest to skrót myślowy. Miałem na myśli przede wszystkim małe odkształcenia itp. Nie wiem czy znikome, raczej napisałbym że przy prawidłowo zaprojektowanej i wykonanej płycie bardziej równomierne. Osiadanie jest zdecydowanie mniejsze i owszem bardziej równomierne. Czepiasz się słówek tak czy siak konstrukcja jest sztywniejsza. Nie wierze w te 30% ale policzmy, skoro "tradycyjny" fundament wykonujemy ~2-3 tygodnie i zyskamy 30% czasu jesteśmy max tydzien do przodu, czy to aby napewno taka oszczedność czasu ? Zresztą skad niby ta oszczednosc ma wynikać ? Poza odwróconą kolejnościa prac nie ma wielkich róznic. Oszczędność czasu oczywista. Widać że nie masz zielonego pojęcia o budowaniu. Przypominam że porównujemy stany „zero” Najczęstszy błąd w porównaniu kosztów i czasu wykonania płyty i ław powielany przez wydawnictwo murator polega na tym że porównuje się płytę jako całość na drugiej szali kładąc z wylanie ław, kanalizację, podbudową i chudziak. Pragnę zwrócić uwagę że do kosztów tradycyjnego posadowienia doliczyć trzeba. - wykonanie izolacji przeciwwilgociowej ścian - wykonanie izolacji termicznej ścian - WYKONANIE POSADZKI PŁYWAJĄCEJ Poza tym dochodzą przerwy technologiczne (przynajmniej formalnie). Ostatni warunek nie dotyczy wariantu z ogrzewaniem podłogowym. 7. Większa dokładność w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym Dokładnośc prac to zależy od wykonawcy. a tu się akurat zgadzam A jak myszy zjedzą styro ? Żaden klient też nigdy tego nie potwierdził. No to może mieć znaczenia jak ktoś zmieni dom na magazyn. Albo będzie chciał przestawiać ciężkie meble lub np. akwarium w dowolne miejsce.
  15. Bo posadowienie płytowe ma naprawdę mało wad. Płyty robię od 2001 roku....Owszem na przykład gdy płyta ma mieć wiele poziomów to rozwiązanie wydaje się coraz mniej opłacalne jakkolwiek możliwe. Problem jest też gdy teren jest bardzo pochyły ale i to da się załatwić.
  16. Zalety 1. Minimalizacja robót ziemnych Wykonanie wykopu ogranicza się do usunięcia humusu. Następnie nawozi się pospółkę i zagęszcza warstwami. Pospółka w tradycyjnym rozwiązaniu też jest potrzebna, choć w nieco mniejszej ilości 70% w stosunku do rozwiązania płytowego. 2. Posadowienie powyżej poziomu wód gruntowych Warstwa żwiru ma znaczenie filtrujące i kapilarnie nie podciąga wilgoci. Niezależnie dodatkowo wykonuje się drenaż obwodowy, nieco poniżej dolnej krawędzi płyty. Ma on za zadanie lokalnie obniżyć ewentualne zwierciadło wód gruntowych. Dlatego takie rozwiązanie gwarantuje że nie będzie kłopotów z wilgocią. 3. Większa nośność budynku (około 5 krotna). Większy obszar styku fundamentu z gruntem powoduje że naprężania przenoszone są na większą powierzchnię przez co mają mniejszą wartość. Ma to znaczenie zwłaszcza na gruntach słabo nośnych, niejednorodnych, szkodach górniczych oraz terenach sejsmicznych. 4. Znikome osiadanie obiektu Znikome osiadanie wiąże się ze małymi odkształceniami fundamentu a co za tym idzie z niskim poziomem rys na elementach konstrukcyjnych oraz tynkach. 5. Niższa cena w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym Ograniczenie robót ziemnych, brak ścian fundamentowych i posadzki oraz redukcja ogólnego czasu pracy mają wpływ na spadek kosztów. Jednocześnie większych nakładów wymaga transport pospółki, samo kruszywo oraz większa ilość stali związana z dodatkowymi siatkami zbrojeniowymi. Wbrew pozorom ilości betonu są porównywalne. Sumaryczna oszczędność (wliczając wykonanie posadzki w rozwiązaniu tradycyjnym) waha siew granicach 20% na korzyść rozwiązania płytowego. 6. Szybsze wykonanie w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym o 30% Przyspieszenie prac poza wyżej wymienionymi argumentami uzyskuje się miedzy innymi poprzez zastosowanie gotowego zbrojenia oraz siatek zgrzewanych. Poza tym czas ten wliczono już w wykonanie podejść instalacyjnych. 7. Większa dokładność w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym Górna powierzchnia płyty wykonana jest z dokładnością +- 4mm a więc w zbliżonej klasie jak posadzki i globalnie nie wymaga dodatkowych warstw wyrównujących. 8. Eliminacja zbędnych prac posadzkowych W przypadku gdy góra płyty stanowi jednocześnie posadzkę należy pamiętać że już na etapie płyty trzeba mieć dokładny plan rozmieszczenia podejść, zwłaszcza kanalizacyjnych, gdyż przeróbka zabetonowanych elementów jest bardzo kosztowna. 9. Ciągłość izolacji termicznej posadzki Cały fundament izolowany jest od dołu i po bokach grubą warstwą twardego styropianu. Jest to rozwiązanie preferowane z punktu widzenia energooszczędności obiektu gdyż nie posiada tak zwanych mostków termicznych. 10. Większa nośność posadzki Tradycyjna posadzka nie ma tak dużej nośności jak rozwiązanie płytowe co w nietypowych przypadkach obciążeń może powodować jej uszkodzenie. 11. Brak przestoju technologicznego po wykonaniu fundamentu Jakkolwiek płyta dzień po za betonowaniu nie ma jeszcze wytrzymałości końcowej to przyrost obciążeń związanych z dalszą budową (wznoszenie ścian) tez ma charakter stopniowy dlatego możliwe jest murowanie dzień po betonowaniu bez konieczności kosztownych przestojów w pracy. Rozwiązanie to zostało sprawdzone w praktyce i potwierdziło słuszność tezy. Wady: Do wad rozwiązania płytowego należy zaliczyć przede wszystkim brak dużej tradycji takiego fundamentowania w naszym kraju. Rozwiązania zachodnie przebijają się bardzo opornie. Projektanci i wykonawcy stronią od nietypowych rozwiązań, koncentrując się na powtarzaniu starych schematów. Potocznie uważa się że jest to rozwiązanie droższe i wymagające większego reżymu. Dlatego nie ma na rynku wielu firm pracujących na bazie podobnej technologii. Jak widzicie niby wybór jest oczywisty ale opór materii w tym kraju jest nie do ogarnięcia. Trzeba takich otwartych umysłow jak na tym forum a kropla wydrąży skałę....
  17. Zalety 1. Minimalizacja robót ziemnych Wykonanie wykopu ogranicza się do usunięcia humusu. Następnie nawozi się pospółkę i zagęszcza warstwami. Pospółka w tradycyjnym rozwiązaniu też jest potrzebna, choć w nieco mniejszej ilości 70% w stosunku do rozwiązania płytowego. 2. Posadowienie powyżej poziomu wód gruntowych Warstwa żwiru ma znaczenie filtrujące i kapilarnie nie podciąga wilgoci. Niezależnie dodatkowo wykonuje się drenaż obwodowy, nieco poniżej dolnej krawędzi płyty. Ma on za zadanie lokalnie obniżyć ewentualne zwierciadło wód gruntowych. Dlatego takie rozwiązanie gwarantuje że nie będzie kłopotów z wilgocią. 3. Większa nośność budynku (około 5 krotna). Większy obszar styku fundamentu z gruntem powoduje że naprężania przenoszone są na większą powierzchnię przez co mają mniejszą wartość. Ma to znaczenie zwłaszcza na gruntach słabo nośnych, niejednorodnych, szkodach górniczych oraz terenach sejsmicznych. 4. Znikome osiadanie obiektu Znikome osiadanie wiąże się ze małymi odkształceniami fundamentu a co za tym idzie z niskim poziomem rys na elementach konstrukcyjnych oraz tynkach. 5. Niższa cena w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym Ograniczenie robót ziemnych, brak ścian fundamentowych i posadzki oraz redukcja ogólnego czasu pracy mają wpływ na spadek kosztów. Jednocześnie większych nakładów wymaga transport pospółki, samo kruszywo oraz większa ilość stali związana z dodatkowymi siatkami zbrojeniowymi. Wbrew pozorom ilości betonu są porównywalne. Sumaryczna oszczędność (wliczając wykonanie posadzki w rozwiązaniu tradycyjnym) waha siew granicach 20% na korzyść rozwiązania płytowego. 6. Szybsze wykonanie w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym o 30% Przyspieszenie prac poza wyżej wymienionymi argumentami uzyskuje się miedzy innymi poprzez zastosowanie gotowego zbrojenia oraz siatek zgrzewanych. Poza tym czas ten wliczono już w wykonanie podejść instalacyjnych. 7. Większa dokładność w porównaniu z rozwiązaniem tradycyjnym Górna powierzchnia płyty wykonana jest z dokładnością +- 4mm a więc w zbliżonej klasie jak posadzki i globalnie nie wymaga dodatkowych warstw wyrównujących. 8. Eliminacja zbędnych prac posadzkowych W przypadku gdy góra płyty stanowi jednocześnie posadzkę należy pamiętać że już na etapie płyty trzeba mieć dokładny plan rozmieszczenia podejść, zwłaszcza kanalizacyjnych, gdyż przeróbka zabetonowanych elementów jest bardzo kosztowna. 9. Ciągłość izolacji termicznej posadzki Cały fundament izolowany jest od dołu i po bokach grubą warstwą twardego styropianu. Jest to rozwiązanie preferowane z punktu widzenia energooszczędności obiektu gdyż nie posiada tak zwanych mostków termicznych. 10. Większa nośność posadzki Tradycyjna posadzka nie ma tak dużej nośności jak rozwiązanie płytowe co w nietypowych przypadkach obciążeń może powodować jej uszkodzenie. 11. Brak przestoju technologicznego po wykonaniu fundamentu Jakkolwiek płyta dzień po za betonowaniu nie ma jeszcze wytrzymałości końcowej to przyrost obciążeń związanych z dalszą budową (wznoszenie ścian) tez ma charakter stopniowy dlatego możliwe jest murowanie dzień po betonowaniu bez konieczności kosztownych przestojów w pracy. Rozwiązanie to zostało sprawdzone w praktyce i potwierdziło słuszność tezy. Wady: Do wad rozwiązania płytowego należy zaliczyć przede wszystkim brak dużej tradycji takiego fundamentowania w naszym kraju. Rozwiązania zachodnie przebijają się bardzo opornie. Projektanci i wykonawcy stronią od nietypowych rozwiązań, koncentrując się na powtarzaniu starych schematów. Potocznie uważa się że jest to rozwiązanie droższe i wymagające większego reżymu. Dlatego nie ma na rynku wielu firm pracujących na bazie podobnej technologii. Jak widzicie niby wybór jest oczywisty ale opór materii w tym kraju jest nie do ogarnięcia. Trzeba takich otwartych umysłow jak na tym forum a kropla wydrąży skałę....
  18. Gratuluję wykonania płyty, mam nadzieję że Pan zacierał tak jak sugerowałem w projekcie. Trochę to wszystko trwało ale jak widać opłaciło się. Z moich realizacji płyt wynika jasno to rozwiązanie jest tańsze od tradycyjnego fundamentowania o ok. 20% +-10% w zależności od wysokości poziomu 00 względem otaczającego terenu i od wielkości płyty. Im większa płyta tym koszt za m2 spada. A Pan miał małą płytę...Co do wypychania szalunków jeszcze chciałem się odnieść. Podbijać deskami nie warto bo można w łatwy sposób naruszyć cokoły, trzeba naprawdę dużo wyczucia a jak zruszy się cokół to jeszcze gorzej wychodzi a poza tym to bardzo pracochłonne. Po to proponowałem od dołu ząbek w cokole, zamki swoją drogą, skosik z zaprawy też. Klamry są ok. ale za dużo roboty Z mojego doświadczenia najlepiej po prostu podsypać cokoły podbudową i ubić szuflą. W ten sposób zabezpieczonej płyty nigdy mi nie wypchało. A jak ktoś ma jakieś wątpliwości to najlepiej niech od razu cokoły oklei siatką z włókna szklanego. I tak wcześniej czy później trzeba będzie to zrobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...