NIe sadze - grunt to solidne fundamenty, a tekie one teraz sa w rzeczywistosci. Pare złoty wiecej a swiety spokój mam. Grunt był bardzo paskudny. Ławy lalismy w błocie po kolana (wysokie wody gruntowe), bagno i glina. Sciany + płyta = pewnosc. Po osuszeniu terenu teraz drenami opaskowymi mam budynek posadowiony solidnie i nie boję sie nawet małego trzęsienia ziemi
Pozdrawiam przezornych