Przed uzyskaniem pozwolenia na budowę, bylismy raz na działce i zatwierdzilismy projekt poczym podesłali nam kierownika z nimi pracujacego aby ogbadać plan działań i on podpowiedział o piwnicy oraz dzwonił do szefa a ten do architekta zeby ten dorysował zaminm odda itp. Z ich wyjaśnień wnioskuję, że Oni wersję z piwnicą dali pracownikom i KB a bez piwnicy, czyli pierwotna zanieśli do pozwolenia. Kojarzę że było jakieś zamieszanie bo coś tam architekt płakał, że na urlop ma iśc i że siedzi po nocach. Nawet nie wiem, czy do architekta nie dzwonili w sobotę a on od pon. miał iść na urlop czy coś. Piszesz kolego że coś ściemniam, ja ściemniam? Pytam czy nie pakują mnie na jakąś minę bo jak mówię po ich zachowaniu wiedzą że zrobili duże kuku i nie za bardzo wiedzą kogo to jest wina. To z tym dobudowaniem piwnicy to oni tak powiedzieli, nie wiem czy to wykonalne czy nie. Wdzienniku budowy jest mowa o piwnicy.