Witam,
No i problem jak w temacie...
Gdy w kominku się nie pali, pęknięcie jest niewielkie, natomiast po
rozgrzaniu komina, dziursko zwiększa się do jakichś 2-2,5mm. Wygląda
to mocno nieciekawie. Maskowanie cekolem na "bandażu" rezultatów nie
przyniosło... Robione było to tak, że taśma (bandaż/fizelina czy jak to tam
zwał ) nakładana była na pęknięcie, a na to gips i niestety nadal pęka.
Ruchy komin/ściana powodują rozrywanie tej taśmy i odpadanie gipsu...
Schemat ściany z kominem wygląda mniej więcej tak:
********************(podwórko)******************
=====(bloczki)======------(komin)------=====(bloczki)
********************(pokój)********************
Ściana z bloczka gazobetonowego i komin z cegły od strony wnętrza
budynku tworzą jedną linię - komin jest integralną częścią ściany pokoju
i pęknięcia na styku ściana/komin są widoczne od wewnątrz budynku (w
pokoju)... Od zewnątrz nic nie widać, bo przykrywa ocieplenie budynku
Mój pomysł jak z tym walczyć jest zatem taki:
Rozpalić w kominku, wygrzać komin, oczyścić pęknięcie z pyłu i
zagruntować unigruntem, w szczelinę wcisnąć silikon akrylowy, wygładzić,
pomalować.
Znajomy podpowiada mi, że oprócz tego, przed malowaniem, warto
nakleić na ścianę "włókninę"... Podobno materiał dość elastyczny i
odporny na rozrywanie (np. przez pęknięcia ściany).
Włóknina, o której wspominał mój kumpel (a nie wiem tak do końca, co
miał na myśli - czy geowłókninę czy coś innego), kładziona jest na ścianę
tak jak tapeta i nadaje się od razu do malowania, bez potrzeby kładzenia
gładzi czy czegoś innego (tak go przynajmniej zrozumiałem ). Czy z
geowłókniną tak można postąpić?
Przyglądałem się też takiej macie izolującej, co to się ją pod brodziki
z płytek kładzie. Wydawała się być mocno odporna na rozciąganie.
Pytanie tylko, czy nadawała by się mi do czegoś. Czy można ją na ścianę
zaaplikować i od razu pomalować, czy też trzeba kłaść na nią gładź. No
i droga była jak cholera... (((
Inny pomysł: zamiast akrylu - skoro dylatacja między ścianą a kominem
powinna być z plastycznej masy - może szczelinę wypełnić czymś takim:
http://www.structum.com.pl/hydrotechnika/kerakoll/kerakoll-superflex.shtml
No i jak Wam się podoba mój pomysł walki z problemem? Czy lepiej
zastosować akryl czy ten klej kerakoll’a? Wiem, że to klej do płytek, ale
może zda w tym przypadku egzamin? No i czy warto zainteresować się
wersją "rozwojową" mojego pomysłu? A jeżeli tak, to co to jest
ta "włóknina", ile toto może kosztować i czemu tak drogo? ))
--
Pozdr.
Maciek (Gawronik)