Ja półtora roku temu dałem się namówić na Vaillanata Eco comapct - kondensacyjny, wygląda jak lodówka, zasobnik wbudowany 100l. Drogi był. Muszę powiedzieć, że niestety nie jestem zachwycony, choć nie ma też większych wad.
O ile dobrze pamiętam o wyborze zadecydował fakt, iz w momencie kupna Termet nie miał regulatorów pogodowych - myślałem jeszcze o Torusie, ale sklep z którym współpracowałem nie prowadził ich.
Moje uwagi do Vaillanta:
-programator toporny w obsłudze, choć nie rusza się go często (ciekawym rozwiązaniem jest zostawienie dłuższego kabla, aby zdjąc go ze ściamy i móc wygodnie obsługiwać)
-mam cyrkulację cipełej wody - kontrola cyrkulatora ciepłej wody mogłaby być lepsza - programuje się kiedy ma cyrkulować i o tej porze woda młuci się przez rury cały czas, zamiast mieć przerwy co kilkanascie minut lub cyrkulować gdy woda wystygnie w wybranych porach dnia
- rodzice kupili identyczny, mieli już naprawę pierwszą gwarancyjną
-mam ciasną kotłownię, zwarta budowa pieca miała być zaletą, ale nietesty - wszystkie przyłącza są od tyłu pieca więc dostęp jest utrudniony - lepiej sprawowałby się piec wiszący, z wolnostojącym zasobnikiem - dostęp do zaworów byłby of frontu
poza tym działa bez wiekszych zarzutów, ale pieniądze które na niego wydałem szybko nie zwrócą mi się na obiecywanych oszczędnościach za gaz.
Dla porównania ciotka ma piec Torus od kilku lat, nawet nie robiła przeglądu i wszystko działa bez zarzutu.
Chyba trochę żałuję, że nie kupiłem polskiego pieca - zaoszczędziłbym kilka tysięcy. Zapłaciłem sporo i odnosze wrażenie, że za te pieniądze mogłem zbudować bardziej zaawansowany zestaw.
Jeśli chodzi o pompę cyrkulacyjną polecam z fabryki w Lesznie - robią na licencji Grundfossa, różnią się tylko kolorem.