Witam Wszystkich! W bloku wymieniaja instalacje gazowa, wywalaja z mieszkan na klatke liczniki. Mieli wymieniac u mnie juz dawno, ale mnie nie bylo... Biegam za nimi zeby zrobili to jak najszybciej ( juz 3 tygodnie nie mamy gazu). Laskawie przyszedl jeden z robotnikow i... stwierdzil ze trzeba zdemolowac cala kuchnie bo wszystko jest nie tak, jak powinno. Nie mam drzwi w kuchni, mam instalacje wodna w kuchni, elekrtyczny pochlaniacz, rury nie takie i grozi to wysadzeniem bloku w powietrze ( sufitu pani nie bedzie miec) etc etc etc... Blagam o pomoc! Moze nie trzeba demolowac calej kuchni? Forum wie wszystko! A ja nigdzie w sieci nie moge znalezc odpowiedzi na nurtujace mnie szczegoly budowy instalacji gazowej. Instalacja byla wymieniana dwa lata temu. Rury sa laczone ( nie spawane). Rura jest schowana za szafka ze zlewem, dalej biegnie pod blatem, przechodzi przez sciane do przedpokoju, idzie obok pralki, licznik i pionowa rura "glowna" do sasiada. Zawor jest w szafce pod zlewem. Moje pytania: Czy instalacja musi byc w calosci spawana? Czy rura gazowa moze isc pod szafkami ( szafki bez plecow), blisko instalacji wodnej. Jakie odleglosci trzeba zachowac pomiedzy roznymi instalacjami? Jak daleko od kuchenki moze byc zawor odcinajacy doplyw gazu? Moze byc wiecej niz 1m? Czy zawor odcinajacy doplyw gazu musi byc na wierzchu? Czy moze byc schowany pod blatem ( nie w zadnej szafce, tylko pod blatem barku? Czy faktycznie przy instalacji gazowej nie mozna miec elektrycznego pochalniacza/ wyciagu? Kuchnia w mieszkaniu w ktorym mieszkam, jest otwarta, nowa ( ma dwa lata). Jesli wywala przez srodek rure gazowa, bedzie wygladalo to strasznie. _________________