Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

k_i_a

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    93
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez k_i_a

  1. Parter podłogówka, piętro grzejniki. Czy są jakieś przeciwwskazania, aby pompa do podłogówki była w kotłowni (5m od rozdzielacza), a nie przy rozdzielaczu. W optymalnym miejscu w skrzynce zmieści się tylko rozdzielacz.
  2. Trapi mnie ciągle jedno pytanie. Parter 70m2, podłogówka na 7 obiegów piec gazowy kondensacyjny, podejście do rozdzielacza z miedzi. Tylko jaka średnica? Szkoły są różne. Czy aby na pewno fi22 wystarczy? Gdyby nie cena tych kolanek fi28 to bym się nie zastanawiał. Może znajdzie się ktoś kto tak ma i się sprawdziło. Od razu: Jaka pompa? A o wypożyczenie tetera czy zaciskarki pytajcie u swojego sprzedawcy pexa.
  3. tynki - Krencki z Borcza 603 943 925 , mają tak przydatne o tej porze roku nagrzewnice (w cenie tynku)
  4. http://www.roth-polska.com/files/Systemy_ogrzewania_podlogowego_inf_tech_v1_09_2.pdf polecam lekturę o podłogówce i przeliczeniach W z metra podłogówki
  5. Polecam tynki cementowo-wapienne: Andrzej Krencki i ekipa, sprawnie, szybko, równo. Namiary znalezione na banerze na rondzie w Żukowie Wybraliśmy ich po porównaniu jakości wykonania tynków na różnych budowach.
  6. Jego wymiary i górny wylot spalin bardzo mi pasują do wąskiej kotłowni. Czekam na ocenę posiadaczy AKM.
  7. Podpisuje się pod zaletą jaką są wymiary i górny wylot spalin kotłów AKM. Czy znajdą się jacyś użytkownicy do komentowania?
  8. Witam. Niedawno wróciłam z naszej łączki. Sprawdzałam jak tam prace z wykonaniem sieci wod-kan i pracowałam nad naszym ogrodem. Zasiadłam odsapnąć trochę przed komputerem. Z powodu twojego wpisu w wątku żywopłotowym i podpisu pod nikiem "Kaszuby" po raz pierwszy postanowiłam zajrzeć do czyjegoś dziennika budowy. Po woli się wgryzam. Też zwiedzałam Niestępowo w poszukiwaniu naszego raju na ziemi, aby wyrwać się z blokowiska w Gdańsku, ale wylądowaliśmy w Żukowie. Dopiero zaczynamy naszą przeprawę z budową domu, więc chętnie poczytam jak ci poszło. Na razie martwi mnie kredyt, oboje z mężem mamy działalność gospodarczą. Zobaczymy jak to będzie...
  9. To fakt, nie ma co za szybko chwalić. Ale ja tam wierzę w złote rączki. Mam jednego w domu. Wystarczy cierpliwość, dokładność i doświadczenie i można robić mnóstwo rzeczy związanych z w.w. budowlanką. A na marginesie spotkałam się w Szwecji z przypadkiem, że jeden kładzie kafle w kuchni a następnego dnia przychodzi nowy fachowiec od fugowania.
  10. To fakt, nie ma co za szybko chwalić. Ale ja tam wierzę w złote rączki. Mam jednego w domu. Wystarczy cierpliwość, dokładność i doświadczenie i można robić mnóstwo rzeczy związanych z w.w. budowlanką. A na marginesie spotkałam się w Szwecji z przypadkiem, że jeden kładzie kafle w kuchni a następnego dnia przychodzi nowy fachowiec od fugowania.
  11. A co mają koty do krzewuszki? W tym roku wysiałam dopiero kocimiętkę i jestem ciekawa reakcji naszego kota
  12. Na prawdę mało miejsca zajmie to co się po płocie pnie. Wiciokrzew pomorski szybko zakryje ogrodzenie z siatki, ma dekoracyjne liście, ale zimą je straci. Za to bluszcz, nie, ale to w cień. Trzmieliny, może nie za szybko, ale pięknie osłonią ogrodzenie. Podobno mogą przemarzać, ale jeszcze tego nie zaobserwowałam. Polecam emerald'n gold. Po latach potrafi wyrastać nawet na 2m.
  13. Ja kupowałam działkę tuż przed bumem. Ale też okazyjnie, bo już wiadomo było co się święci i ceny szły w górę z tygodnia na tydzień. Jedyne co mogę polecić to poszukiwania na własną rękę. Nam udało się za 3 podejściem. Pukaliśmy do kilku domów, które stały tam już sporo lat i miały zabudowania gospodarcze z nadzieją, że ten ktoś, albo ma ziemię, albo zna wszystkich w okolicy. Zaliczyliśmy Niestępowo, Leźno i okolice, aż w końcu padło na Żukowo. Dotarliśmy tam w poszukiwaniu działki z ogłoszenia, a przy okazji wstąpiliśmy do gospodarza. I to było to. Było taniej także ze względu na brak mediów. Trzeba wtedy uzbroić się w cierpliwość. Prąd był już na etapie realizacji projektu, ale ścieżkę do gminy o sieć wod-kan musiałam wydeptać sama. I teraz trafiają się okazje. Zasadniczo za metr dziłki po sąsiedzku wołają już 3-4 razy więcej, ale w ubiegłym roku sąsiadowi trafiła się okazja i kupił ziemię po cenie niewiele większej od naszej. Nic tylko szukaj i oczywiście dokładnie sprawdzaj okazje.
  14. Ja kupowałam działkę tuż przed bumem. Ale też okazyjnie, bo już wiadomo było co się święci i ceny szły w górę z tygodnia na tydzień. Jedyne co mogę polecić to poszukiwania na własną rękę. Nam udało się za 3 podejściem. Pukaliśmy do kilku domów, które stały tam już sporo lat i miały zabudowania gospodarcze z nadzieją, że ten ktoś, albo ma ziemię, albo zna wszystkich w okolicy. Zaliczyliśmy Niestępowo, Leźno i okolice, aż w końcu padło na Żukowo. Dotarliśmy tam w poszukiwaniu działki z ogłoszenia, a przy okazji wstąpiliśmy do gospodarza. I to było to. Było taniej także ze względu na brak mediów. Trzeba wtedy uzbroić się w cierpliwość. Prąd był już na etapie realizacji projektu, ale ścieżkę do gminy o sieć wod-kan musiałam wydeptać sama. I teraz trafiają się okazje. Zasadniczo za metr dziłki po sąsiedzku wołają już 3-4 razy więcej, ale w ubiegłym roku sąsiadowi trafiła się okazja i kupił ziemię po cenie niewiele większej od naszej. Nic tylko szukaj i oczywiście dokładnie sprawdzaj okazje.
  15. Ogrodzenie z siatki, tymczasowe lub stałe nie wymaga pozwolenia, ani zgłoszenia. Radzę poszukać za pomocą wyszukiwarki informacji o pozwoleniu na budowę ogrodzenia.
  16. Ogrodzenie z siatki, tymczasowe lub stałe nie wymaga pozwolenia, ani zgłoszenia. Radzę poszukać za pomocą wyszukiwarki informacji o pozwoleniu na budowę ogrodzenia.
  17. Przez przycięcie pomożesz im się ukorzenić, a jak nabiorą siły pierwsze co zrobią to będą puszczać boczne odrosty, a nie ciągnąć w górę. Oczywiście zależy jeszcze jaką kto chcę krzaczkom formę nadać. Ubiegłoroczne ukorzenianie rokitnika nie powiodło mi się W tym roku kupiłam sadzonkę. Nie kwitnie, więc nadal nie wiem, czy to będzie dziewczynka, bo zależy mi na owocach. Rokitnika najłatwiej rozmnażać z odrostów korzeniowych, które puszczają starsze krzewy. W szkółkach za rokitnika płaci się niewiele.
  18. Tak, mniej liści to mniejsze parowanie, a do tego młode sadzonki będą się rozkrzewiać.
  19. Odkłady moim zdaniem można zrobić o każdej porze roku, choć latem trudniej utrzymać wilgoć podłoża. Mi jako amatorce najlepsze efekty przynosi rozmnażanie z gałązki wiosną, najlepiej wczesną wiosną. Ale jeśli miałam okazję pobrać sadzonki o innej porze to i tak je pobierałam. Jednak efekty są mniejsze. Radzę i tak w internecie poszukać fachowych artykułów o rozmnażaniu.
  20. Mieszanek z trocinami nie próbowałam. Raczej sadzę do próchnicy mieszanej z piaskiem. Przy odkładach poziomych nie należy dopuścić do przesuszenia gleby, bo możemy ususzyć młode korzonki. Co nie musi oznaczać podlewania codziennie. Do ukorzenienia powinno dojść po 2-3 tygodniach. I wtedy można delikatnie sprawdzić, czy pojawiły się korzenie. Jeśli tak, można odciąć gałązkę od rośliny matecznej i jeszcze poczekać kilka dni z przesadzeniem malucha. Jeśli na obsypanej gałązce pojawią się listki, nie musi to wcale oznaczać, że się ukorzeniła, bo wciąż może rosnąć jak roślina mateczna czerpiąc wodę tymi samymi korzeniami. Jednak radzę ci sprawdzić jak rozmnażać najefektywniej tę roślinę, którą akurat wybrałeś. Ukorzeniacz, moim zdaniem, nie jest konieczny. Wracając do rozmnażania z odciętej 40 cm gałązki, często już z listkami, chcę wspomnieć, że są bardziej wymagające co do wilgotności, ale nie tylko gleby, bo tylko kawałek jest w gruncie. Nie w każdym ogródku można znaleźć tropikalny kącik z wilgotnym i ciepłym powietrzem lub szklarnię. Ja mini szklarnie robię np. z odciętych denek butelek plastykowych, w których robię otworki wentylacyjne. Berberys nie ukorzenił mi się żaden, za to z nasion z ubiegłego roku mam wiele, i jeden już kwitnie. Irgi to łatwizna podobnie jak bukszpan. Co do ketmii (wolę nazwę hibiskus) też jestem ciekawa, ale skoro domowe odmiany rozmnaża się łatwo, może i ogrodową się da. Tez mam problem z jałowcami, bo nie wiem czy się będą płożyć, czy nie. Na razie w doniczkach.
  21. to do ciebie Mymyk Co do odkładów można też ukorzeniać nie w gruncie, a w doniczce. Bardzo uogólniając zazwyczaj wystarczą 3 oczka na patyczku pobranym do ukorzeniania. Na pewno korzystniej dla rozmnażających byłoby od razu ukorzenić możliwie dużą gałązkę, ale nie każda roślina się do tego nadaje. Wiąże się to z większym ryzykiem nieprzyjęcia. Mi udało się ukorzenić nawet 40cm gałązkę bukszpanu, jałowca, czy thuji.
  22. Się pochwalę dzisiejszą inwentaryzacją. Pierwszą zimę przetrwały ukorzenione w 2008r.: trzmieliny fortunea (okłady dały lepszy efekt), forsycje, róże, kalina, wierzby, wiciokrzewy, suchodrzew chiński b-ziel., hebe, z iglaków jałowce tylko 2 za to ze sporych gałązek, kilka szałwii, wszystkie irgi i bukszpany, a nawet tamaryszek, którego spisałam na straty. Dziś zauważyłam na patyczkach zaczątki nowych gałązek. A mamusia była cudna, więc jestem b. zadowolona. Cisy są zielone, ale wciąż bez korzonków. No i oczywiście są też patyczki jeszcze nierozpoznane. Nie pamiętam już co to może być Za dużo na raz.
  23. Za koparkę płaci się raczej od godziny, ewentualnie od m3, chyba, że się ktoś umówi inaczej. Wszystko zależy od głębokości, od tego co będzie się działo z ziemią z wykopu i od rodzaju gruntu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...