Dla mnie mieszkania a raczej ich ceny stanowią spory problem. Teraz wynajmuje, z trojka znajomych w 60m mieszkaniu, bo kogo teraz stac na wynajmowanie czegos samemu..? Przez ostatnich kilka lat, mieszkam w wynajetych mieszkan, ktore na dodatek ciagle zmieniam, bo albo wlasciciel podnosi notorycznie czynsz (o wile wiecej niz spoldzielnia) albo mi wymawiaja, albo wypada ktos z kim mieszkam. Chcialabym juz byc na swoim... ale z drugiej strony jak to zrobic przy braku wiekszych oszczednosci i nie zbyt wysokiej pensji, zeby kupic mieszkanie? Jakies pomysly?