Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JanuszŁaziskaGórne

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez JanuszŁaziskaGórne

  1. nie rozumiem Twoich problemów, ja ustawiłem kocioł na poczatku sezonu, mała korekta co do poprzednich ustawień w związku z dostawą nowego wegla i tyle, oprócz standardowych czynnosci, o których juz pisałem co do zaworu to go podkręcam w ramach zwiekszenia zapotrzebowania na ciepło, a resztę załatwiam temperatura kotła, obecnie zazwyczaj przedział 50- 55, w większy mróz przedział 55-60, ale nie cały dzień, mam trochę podłogówki to też jest inne grzanie, opropos ile Zużywasz wegla na sezon/cały rok? bo Wiesz zapotrzeboanie dzienne jest różne, ja rozliczam w zakresi miesięcznym - np. w marcu mam zdecydowanie nizsze zużycie dzienne niż w styczniu, ale nalezy zwrócic uwagę iż np. pomimo prorównywalnych temperatur marca i listopada, zużycie listopada miałem niższe bo dom nie był wyziebiony przez zime, zauważymem również że takie czynniki jak wilgoć, zachmurzenie ma wpływ na zużycie węgla, po konsultacjach z rodzinką posiadającą rózne piece i piecyki wychodzi jednoznacznie, że mniejsze zużycie paliwa maja gdy jest np. -10 i słońce, niż 0 + i jest na dworze chlapa i deszcz, temperatura w domu, ilość zużycia ciepłej wody kwestia wiatru, znając życie można by wmieniać kolejne, nie mówiąc już o instalacji CO czy charakterystyce budynku
  2. nie rozumiem Twoich problemów, ja ustawiłem kocioł na poczatku sezonu, mała korekta co do poprzednich ustawień w związku z dostawą nowego wegla i tyle, oprócz standardowych czynnosci, o których juz pisałem co do zaworu to go podkręcam w ramach zwiekszenia zapotrzebowania na ciepło, a resztę załatwiam temperatura kotła, obecnie zazwyczaj przedział 50- 55, w większy mróz przedział 55-60, ale nie cały dzień, mam trochę podłogówki to też jest inne grzanie, opropos ile Zużywasz wegla na sezon/cały rok? bo Wiesz zapotrzeboanie dzienne jest różne, ja rozliczam w zakresi miesięcznym - np. w marcu mam zdecydowanie nizsze zużycie dzienne niż w styczniu, ale nalezy zwrócic uwagę iż np. pomimo prorównywalnych temperatur marca i listopada, zużycie listopada miałem niższe bo dom nie był wyziebiony przez zime, zauważymem również że takie czynniki jak wilgoć, zachmurzenie ma wpływ na zużycie węgla, po konsultacjach z rodzinką posiadającą rózne piece i piecyki wychodzi jednoznacznie, że mniejsze zużycie paliwa maja gdy jest np. -10 i słońce, niż 0 + i jest na dworze chlapa i deszcz, temperatura w domu, ilość zużycia ciepłej wody kwestia wiatru, znając życie można by wmieniać kolejne, nie mówiąc już o instalacji CO czy charakterystyce budynku
  3. na wstępie: 1. Jak wygląda obsługa sterownika - widzałem że jest to nowy sterownik, ale menu jakby mi znane, doczytałem że jest obsługa siłownika zaworu, niszczenie bakterii, zabezpiecznie pompy obiegowej w lecie, czytam dalej 2. Rozpalanie, jak to działa? czym się rozpala? 3. Skąd paliwo, widzę że firma RECO zabezpiecza paliwo, współpracują z Barlinkiem, a Próbowałeś inny pelet? jak z dostępnoscią? Jaka jest cena tony, jezeli Masz dostęp do innego peletu?
  4. o, wreszczie ktoś od peletu się pojawił, ja się nie zdecydowałem na zmianę palnika, ale nadal o tym myslę, informację mam taką że palnik bez problemu zaminię z moją retortą, bo w tym roku coś wegiel już zdecydowanie gorszy niż ostatnimi latami, Pisz info, może być na Priv. Przygotowuję się do bufora i wtedy będę ostatecznie decydował o zmianach na czystsze i z tego co piszesz całkiem efektywne rozwiazanie
  5. Witam i zapytam: palisz papierami i drewnem bezpośrednio na retorcie czy na ruszcie awaryjnym? czy w tym czasie ustawiasz dmuchawę na maxa czy robisz coś z ustawieniami? cześć nie nigdy nie paliłem bezposrednio na retorcie, tam jest dobrze wypalona sadza, ładnie schodzi jak się ją zrzuci z scianek bocznych i od spodu rusztu, apropos to coś daje? Palę w komorze, niewielki załadunek na rozpalenie i później po rozpaleniu dokładka, pali sie ok 1,5h w tym czasie ładuję zasobnik, cos robie w pywnicy, po wypaleniu czyszczę szczotką to co zostanie i gotowe. wcześniej jak tylko czyściłem szczotką, bez przepalania to czynność ta była dłuższa i trochę musiałem dłużej "popracować", a tak się nie przemęczam, jeżeli można tak powiedzieć , jedno na co zwracam uwagę to na temperature wody na kotle, czasami dochodzi 80 stopni, albo trochę więcej, ale wtedy zaraz domykam drzwiczki dolne, zeby zatrzymać ciąg powietrza i nie doprowadzić do zagotowania wody. Jak paliłem na niższych temperaturach to sada tak dobrze się nie wypalała, jednak miałem nauczkę jak mi się raz woda zagotowała, eh, nikomu nie życzę, jednak teraz juz trochę nabrałem wprawy i znam swój piecyk, kiedy co zamknąć, żeby nie nabroić
  6. oj, dawno nie pisałem, ale w sumie nie było o czym, cały czas ciepło, a takiego listopada nie pamiętam zgodnie z doradami kominiarza, co jakiś czas przepalam uzbieranymi papierami z kawałkami drewna, po takiej akcji po sadzy nie ma śladu, a sprawdza się to podobno w każdym piecu, qrcze o kawie w kotłowni nie pomyślałem
  7. no i jestem po malej analizie oferty, bufor fajna rzecz, zawsze by się przydał bo wyłapuje wszystkie nadwyżki energii, poza tym można z niego wypuścić na dom całą wodę na klaoryfery i do kąpieli, no ale trochę to kosztuje, a nie jest to niezbędne choć pewnie oszczędności też będą i z czasem przynosią wymierne korzysci, do tego chyba jeszcze wrócę, ale nie chcę na razie przewracać instalacji no i kasa, dobry z nierdzewki trochę kosztuje co do palnika jestem po przegladnięciu kilku typów palników na pelet m.in. temu proponowanemu przez reco. Wychodzi najtaniej no i wykorzystać można wszystko z kotła - rzeczywiście pasuje wstawienie w miejsce retorty, czyli nie trzeba by grzebać w instalacji, cena węgla mnie irytuje, nie mam deputatu więc i tak musze kupić węgiel, mam jeszcze lekki zapas, ale .... trzeba policzyć za i przeciw i coś wymysleć. W kolejnych latach trzeba grzać, a z paliwami to dziwnie jest. Olej załatwily podatki, gaz podwyżki, no i teraz kombinujący Gazpromowcy, wegiel moda i górnictwo, ciekawe jak będzie z peletem, choć jest to interesujący temat, może do tego nikt sie nie doczepi.......
  8. no i jestem po przeglądzie, slimak ok. spokojnie kolejny rok pochodzi, sznurki uszczelniajace do świętego spokoju wymienione, chyba piecykowi nic więcej nie trzeba czy ktoś z Was miał info o nowym palniku? serwisant przekazał mi info o palniku peletowym i mnie tym zaciekawił, bo jak tak ceny węglą będą wyglądać......, fakt mam luzem z kopalni więc wychodzi taniej, ale jakby porównać cenę tony peletu workowanego z toną wegla workowanego, no to się zaczynam tematem interesować mniej wiecej cytuję "palnik jest extra przystosowany do peletu, zamienia się go z retortą - konstrukcja jest inna, ale wymiarowo mieści się w miejscu obecnego palnika, zasobnik i całość pieca zostaje" co do palenia ma palić efektywnie (drzewo +dopalenie gazu) + potrafi się załączać/wyłaczać kiedy potrzebuje i jest bezpieczny - konstrukcyjny brak mozliwości cofnięcia płomienia, ciekawe.....
  9. ale się kolega Spisał, w sumie nic dodać nic ująć
  10. ups, chłopie nie Masz tej chałupy zbyt dużej na 30kw? ile ludzi potrzebuje ciepłą wodę? ja też mam 30kw, ale dom zdecydowanie mniejszy, instalator pooglądał co i jak, przeliczał i jest to co jest, fakt że u mnie dom nie do końca ocieplony, a jak to wygląda u Ciebie? -"termos"?, chociaż to i tak mi się wydaje duży metraż... no i z doświadczeń dowcipowych, w Kielcach nieźle piź......, fakt że na dworcu, ale jak w tym tygodniu przez ostatnie dni u mnie powiało, to nieźle mi węgla poszło ;(
  11. witam serdecznie, qrcze czy ktoś widział koniec zimy? jak tak dalej pójdzie z temperaturami, plucha, brak słońca to zuzycie marca będę miał na poziomie niewiele niższym niż stycznia/luty..., nawet tak nie miałem 3 lata temu podczas mega zimy, bo marzec się już zrobił całkiem znosny i był zdecydowanie cieplejszy niż w tym roku. Jak tam Wasze spalanie w tym sezonie? widze że na pewno nie będzie tak oszczędnie jak w ubiegłym roku Misia co do Twoich poszukiwań sama musisz podjąć decyzję, ja to mogę powiedziec subiektywnie, ze w całokształcie (automat +dodatkowe palenisko)jest ok. ale to moje zdanie i kilku osób na tym forum też tak sądzi, ciekawe czy producent robi jakieś ankiety posprzedażowe odośnie badania zadowolenia, moze by się pochwalił jakie ma wyniki, choć wiadomo jak jest z producentami czegokolwiek... a jak już Masz obawy sprawdz jak wygląda w Twoim terenie serwis, trzeba przecież przeglądy zrobić no i odpukać jakby coś się stało... U mnie byli tylko na przeglądach, przyjechali w umówionym terminie więc uważam, że jest ok. Powodzenia w wertowaniu ofert
  12. witam, jak już wspominałem jestem użytkownikiem pieca 4 sezony, z kosztotwórczgo elementu który u mnie do tej pory wystąpił to wymiana ślimaka po ok 2,5 roku, ale jak się dowiadywałem u fachowców z branży zużycie tej części dotyczy wszystkich kotłów jak leci, a slimaki "zżera równo" w czasie różnym - krótszym/dłuzszym, co jest uzaleznione przede wszystkim od wilgotności węgla, czy zawartosci siarki i innych dziwnych związków, które niezbyt dobrze wpływają na żywotność tego elemetntu, to tez dotyczy zasobników. W moim zasobniku tego nie widze, oprócz zarysowań farby, fakt 2 razy już go przemalowałem po głownym sezonie, poz tym mam zawsze suchy wegiel skałdowany w pywnicy obok kotła który przywożę w okresie maj - czerwiec kiedy jest najtańszy. eh, ceny, ceny wegla... Ponadto co roku ściągam przed sezonem serwis na przegląd, w tym roku już poza gwarancją, żeby mi chłopaki przeglądnęły wszystko co i jak przeczyścili retortę..., Ostatnim razem dodatkowo zaproponowali wymianę sznurów uszczelniających drzwiczki, bo już troche się zużyły, fakt nie wciskali "kitu", bo jak porównałem z nowymi to było wszystko jasne (koszt bodajże 30 - 35 PLN), koszt dojazdu był na poziomie 50PLN, ale to i tak taniej niż mnie policzono gdy przyjechał serwisant firmowy do naprawy TV Sony z Sosnowca licząc jakieś 90 zł przy trasie 2 razy krótszej niż z Cieszyna Co do poruszonego tematu łączności, to ostatnim razem trochę się zdziwiłem, bo dodzwoniłem się do firmy ale nie do serwisu, choć wybierałem taki numer wewnetrzny, ale do jakiejś miłej Pani, która zapisała moje dane, a nastepnie do mnie oddzwoniono, sprawa poszła i jak było ustalone tak zostało zrealizowane. Czyszczenie wyminnika już opisywałem, a jak sobie przypomnę mój poprzedni piec z którym była odwieczna wojna podczas czyszczenia to tutaj bieżące czyszczenie które zajmuje chwile, a w przypadku przepalenia drewnem jest to jeszcze bardziej ułtwiane to uważam, że jest wszystko ok. w sumie coś z tym piecem trzeba robić, a paliwo jest takie a nie inne Z uwag to może wysokość zasobnika, jednak jak sobie wyobraże mniejszy i mniejszą możliwośc zasypu to uważam tą niedogodność za niebyłą, bo mam spokój z zasypem ponad tydzień, a jak jest cieplej to jeszcze dłużej, tyle moich uwag, całokształt takiej imprezy mi odpowiada _________________
  13. Kolego, to jest wątek o r-eco, czy podane przez Ciebie powyższe parametry dotyczą sterownika tego właśnie kotła? hmm, u mnie czegoś takiego nie ma, jak czas podawania i przerwy może kolega stał ze stoperem przy piecu, poza tym nie kojerzę nic na temat parametru nadmuch, jest jedynie dmuchawa, z którą czasmi coś robie po przywiezieniu nowego węgla, ale to zazwyczaj raz w roku qrcze, mamy fajną zime, ale mogłaby się już powoli kończyć
  14. witam ponownie, ja u siebie zawsze przymykałem czopuch, a w zasadzie jest on na stałe przymknieta gdzieś na poziomie 45 stopni, podobnie robiłem z moim tradycyjnym kotłem w celu ograniczenia wypuszczenia ciepła do komina. W tym przypadku widzę oszczednosci, bo jak zapomniałem zamknąć czopuch np. po czyszczeniu kotła i komina zauważalne było zwiększenie zuzycia eko groszku, Co do czyszczenia jak porównuję wypowiedzi moich znajomych to się wolę nie wypowiadać w ich obecności, bo nie polega to u mnie przede wszystkim na "rozebraniu połowy kotła", a jedynie na przeczyszczeniu szczotką wymiennika i co jakiś czas komina, a jak wcześniej opisywałem wprowadzając metodę czyszczenia kotła polegającą na spaleniu papierów oraz kilku kawałków drewan to czyszczenie sprowadza się do minimum, poza tym mam dodatkowe ciepło z drugiego paleniaska, w sumie jeszcze potrafię tradycyjnie nagrzać wodę, a nie tylko automatyka, automatyka... Podczas palenia papierów i drewna otwieram na max klapkę czopucha, żeby wypalilo całą sadzę w czopuchu i kominie, oczywiście grzecznie co 2-3 miesięce wymiatam komin i wyciągam z rewizji sadzę z dna komina, tego zwyczaju nie zmieniłem od poprzedniego kotła, choć sadzy jest znacznie mniej niż wcześniej.
  15. Serdecznie Witam, w tej sprawie mam wypracowaną metodę, którą bardzo często stosuję. Kocioł, a raczej jego komorę czyszcze zazwyczaj co tydzień-dwa, jak uzupelniam wegiel w zasobniku, jest to zazwyczaj w sobotę, podczas rodzinnego sprzatania domu: zona bawi się w porzadki w domu, a ja w pywnicy. Z tego co zauwazyłem u mnie bardzo sprawdza się metoda przepalania papierów oraz drewna, którego jeszcze trochę mam, a nie zamierzam go wyrzucić. Na wstępie szczotką przeczyszczam kika razy radiatowy żeby zrzucić pierwsza warstwe sadzy, a następnie rozpalam na górnym ruszcie papiery wraz z niewielką ilością drewna. Po poczatkowym rozpaleniu w górnej komorze dokładam drewna, na to sukcesywnie wrzucam papiery, opakowania papierowe, kartoniki (plastik nie wchodzi w grę - zbieram do osobnego worka i co miesiąc gmnia odbiera ten odpad). Z mojego dowiadczenia sam papier, czy tektura niezbyt dobrze się przepala stąd trochę drewna, które podczas palenia podwyzsza temperaturę (np dochodze do poziomu 70 wg wskazań odczytu termometru sterownika) i się dobrze wszystko przepala. Po takim jednym przepaleniu (np 45 min - 1h) czyszczę szczotką scianki wymiennika i z tego co widze, jest ono niemal takie jakby było nowe (nie mam na nich żadnych skorupek czy nalotów). Z drewnem to też podchwyciłem temat gdy moi instalatorzy testowali piec po zamontowaniu - ponad 2 godziny palili w nim na górnym ruszcie utrzymując temperaturę w okolicach 70-75 stopni, troche się zastanawiałem o co chodzi, ale wytłumaczono mi, że dla kotła i instalacji to jest test pracy, wraz z wypaleniem kotła cokolwiek to znaczy. Jeżeli chodzi o wyczystkę, to odkrecałem ją 2-3 razy, ale nie maiałem tam zbyt wiele nalotu, więc sobie podarowałem, jednak mam na przeciwnej stronie wlotu do komina rewizję i jak mam potrzebę zaglądniecia do rury odprowadzającej spaliny od pieca to to też robię, ale to już nie cześciej niż co 1-2 miesiące, ale zazwyczaj to jak czyszczę komin W ten sposób czyszczenie właściewie mnie nie absorbuje, a poswięcona 1 godzina na posprzatanie kotłowni z dobrym zutylizowaniem drewna i papierów które jednak zawsze się pojawiają w moim domu mnie zadawala, również pod tym kątem instalator polecił mi ten kocioł Podobno są dobre środki chemiczne do czyszczenia kotłów - widziałem to w akcesoriach do kominków, czy ma ktoś coś z tym do czynienia? bo raczej nie będę kupował w przyszłości drewna z myślą o czyszczeniu kotła, choc na razie mi ten temat przez długi czas nie zagraża.
  16. Witam, jestem tutaj nowy, choć przegladam co się tutaj dzieje, szczególnie, że planuję ulepszenie mojego kotła, a własciwie przejście na pelet. Z moich doświadzeń z kotłem na węgiel mogę wymienić wiele dobrego, szczegolnie jego ekonomiczność i niewielkie zaangażowanie czasowe. W skrócie w domu w którym zamontowałem kocioł widze oszczędność, szczególnie, że zużywa mniej paliwa niż w wersji tradycyjnego poprzednika i przy dodatkowym zwięszeniu członków rodziny. Co do ceny, rzeczywiście jest wyższa, jednak wydaje mi się że warto było, patrzac z perspektywy 3 pełnych sezonów zimowych oraz letnich w tym konkretna zima 2005/2006, szczególnie, ze sąsiadowi padł kocioł atomatyczny po 3 latach, i co z tego że wymiana była gwarancyjna jak kłopotów mu nie zrekompensowano oraz dochodzenia czy to wymiana gwarancyjan czy nie..., obym nie wykrakał, chociaż tutaj trochę to pewnie jeszcze czasu zostało na tego typu niespodzianki w domu nie mam czasu na siedzenie w kotłowni, ale patrze wynikowo - jest ok.: popiołu mało, wiec roboty też nie za wiele, wegiel przywożę raz w roku w okresie kwiecień-maj, stały dostawca, więc praktycznie mam zbyt wielu korekt na ustawianiach, chociaż nie ukrywam że pomimo dostaw z tej samej kopalni oraz przez tego samego przewoźnika muszę lekko korygować ustawiania, ale to opanowałem. co do kotła ling to etapie zakupu nie spotkałem go w ofercie handlowej, chyba został wypuszczony później na rynek. Przypuszczam, że ceramika może dodatkowo wpływać na efektywność spalania, jednak elementy blaszkowe pomiędzy człoonami i radiatorami są do mnie pomyłką i nie wyobrażam sobie zabawy podczas czyszczenia tego kotła, szczegónie w głębszej części kotła i zakładaniu blaszki gdy ona spadnie Co do zasobnika, zależało mi na wielkosci, a ten kocioł miał jeden z większych zasobników na rynku co pozwala mi na większy spokój w zakresie biegania do kotłowni w celu jego uzupełnienia. Tyle z moich spostrzeżeń
×
×
  • Dodaj nową pozycję...