Takim stwierdzeniem niewiele mi pomogłeś jedynie zganiłeś.
Skąd pewność, że nie poradziłem się fachowca.
Ja mieszkam na parterze w starym 2 piętrowym bloku a nie w prywatnym domku a w takim przypadku miałem niewiele mozliwości. Mam zamiar się w przyszłym roku budować ale póki co przez najbliższe 4 lata chce mieszkać w tym mieszkanku.
Ciekawe kogo byś Ty się poradził na moim miejscu.
4 lata temu wprowadzając się do tego mieszkania zastałem w kuchni na podłodze dosłownie ognisko. Potem kapitalny remont i po poradzie kominiarza , który zaproponował wybudować piec kaflowy, zacząłem szukać zduna. Było ich niewielu każdy nie miał czasu i każdy mówił, że to się nie opłaca, że za drogo. Mnie gonił termin odbioru po remoncie kapitalnym. Podjąłem decyzję o piecyku wolnostojącym. Jak wtedy prosiłem kominiarza żeby sprawdził czy mam drożny komin to stwierdził, że sam go czyścił w wakacje i jest czyściutki. Fakt wyczyścił ale chyba nie ten komin. Cugu nie było w ogóle. Zlokalizowałem, że za brak cugu jest odpowiedzialna cegła, która musiała spaść w trakcie remontu końcowki komina przez budowlańców. Cegła zablokowała się między parterem a piwnicą.
Skułem komin pod sufitem w piwnicy i usunałem cegłę spomiędzy pięter.
Cug był. Piecyk palił.
Tak grzałem do zeszłej zimy węglem.
Od dwóch lat nosiłem się z zamiarem kupna kominka z płaszczem wodnym aby mieć ciepło nie tylko w jednym pomieszczeniu.
To tyle mojej sytuacji. Teraz do rzeczy:
- nawiewniki sa ciągle otwarte dodatkowo mam mikrouchył w oknie a jak rozpalam na początku to uchylam okno,
- na 98% nikt nie jest podłączony do komina (dzisiaj ostatecznie sprawdzę),
- przewód wyczyścił kominiarz w poniedziałek tym razem niewiele miał do wyczysczenia jak sam powiedział,
- uszczelniłem rurę podłączeniową do komina, pozamykałem wszystkie kanały wentylacyjne oraz wyłączyłem junkersa do testów,
-był tylko napływ z otwartego okna i otwarta szuflada. Ciag był fajny przy rozpalaniu ale jak po 15 minutach chciałem dołożyć znowu spaliny wlatywały wnętrza do pokoju.
Następnego dnia podejrzewając, że wejście do kominka jest zbyt duże w sotunku do mojego komina postanowiłem ograniczyć powierzchnie światła dzwiczek. Dodatkowo na necie znalazłem stwierdzenie: "...wielkość przekroju komina zależy od pola powierzchni światła paleniska..." oraz:
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dn 12.04.2003 r par. 145:
- dla kominków o przekroju paleniskowym do 0,25 m^2 wymiary komina powinny wynościć min. 0,14m x 0,14m lub fi=0,15m,
- dla kominków o przekroju paleniskowym większym od 0,25 m^2 wymiary komina powinny wynościć min. 0,14m x 0,27m lub fi=0,18m.
Użyłem folii aluminiowej i ograniczyłem wejście do kominka po otwarciu drzwiczek o 60mm.
Zdziwenie !
Przestało dymić do pokoju a po kilku dniach palenia szyba jest o 70% czystsza.
W kominku wylot spalin znad paleniska do rury wylotowej fi=150mm jest dosyć wąski (około 40mm) ponieważ włożony jest płaszcz wodny. Powoduje to, że spaliny zaczyanaja się zbierać w górnej wardze drzwiczek. Zwiększenie tej chwilowej komory magazynujacej spaliny pomogło. Mozliwe, że cug też nie jest za duży (będe go mierzył w poniedziałek) ale znajdując wzory oraz biorąc pod uwagę inne zalezności i przekrój mojego komina ciąg powinien być wystarczający dla takiego kominka (Q=8kW).
Pozostaje zmierzyć ciąg kominowy. Powinien być 12Pa.