KIlka miesięcy temu przeczytalem na forum, że dzień w którym rano jak zwykle idziemy na budowę, a wieczorem okazuje się, że nie trzeba już wracać do mieszkania bo tu jest NASZ NOWY DOM i możemy tu pozostać jeszcze długo w moim wypadku nie nastąpi ale... to już? cztery miesiące jak tu mieszkamy, pierwsza Wigilia, niezapomniane przeżycia i w ogóle.
Życzę Wszystkim forumowiczom na Nowy 2006 rok jak najszybszego doczekania tej radosnej chwili,
zmobilizujcie się do jeszcze większego wysiłku, to naprawdę opłaci się.