Skasowałam. Kurcze - nie mam zaufania do tego forum.
matko święta, a my nadal w tym samym miejscu why?????
No może nie w tym samym, ale faktycznie - myślałam, ze o tej porze dawno będziecie już mieszkać. Myślę, że sęk w tym, że my MUSIELISMY się przeprowadzić w styczniu. Po prostu zaczynałam pracę w W-wie i nie mogłam jej przełożyc. No i to determinowałao wszystko - nie dopieszczaliśmy pewnych kwestii, nie odkładałam zakupu drożysz rzeczy na póxniej, bo musiałam mieć na już - tansze. Ale takich kompromisów nie było zbyt wiele.
Co do tarasu, to muszę pochwalić się mężem - wszystko zrobił ZUPEŁNIE sam. No może w ostatnią fazę (najprzyjemnijeszą) czyli przykręcanie desek włączył mnie. Taras jest świetny. Dzieci siedzą sobie latem całe dnie na nim i tyłki im nie marzną (jak to bywa na tarasach gresowych) a my mamy uczte estetyczną. Na wiosnę posadzę lawendę w donicach i będzie jeszcze piekniej. No i zakrzewię ten ogórd, bo na razie jest nieco łyso. Muszę też postawic płot tam gdzie teraz jest siatka. W tym roku z wielu powodów tego nie zrobilismy, ale na wiosnę będzie to priorytetowa sprawa.
łazienka - pamiętasz jak ekscytowałam się zakupem kafelek? To była jedna z najlepszych decyzji. Prezentują się świetnie. Glazurnicy klęli przy nich (bo duży format, dużo przycinania) ale efekt jest. Merbau - tez lubię - choc było z nim wilele problemów (po prostu parkieciarze ściemniali na poczatku, że wiedza czym go pociągnąć - skonczyło się na 4 cyklinowaniach i lakierowaniach). Ale po roku stwierdzam, że w drugim domu położe kafelki. Są łatwiejsze w utrzymaniu. Poza tym przy dzieciach nie da się uniknąć zalania przy wannie podłogi. Efekt nie trudno zgadnąc jaki...
Oswietlenie - kurcze - nie pamiętam firmy (bo znana nie była chyba) - po prostu weszłam do sklepu gdzie takie wisiały i wskazałam polcem, że oto mi chodzi. To są metalowe uchwyty (dwa osobne), w które wkłada się, wciska świetlówkę. Zamontowane są tak, że świetlówki tworzą jedną linię. Mozna w ten sposób wiele ciekawych efektów uzyskać.
Aha - ktos pytał o oświetlenie przy wannie - ja mam tam ZWYKŁE halogeny. Elektryk twierdził, że takie sa ok. No i sa - od roku nic się nie dzieje.
A ściany częściowo chętnie pomalowałabym bardzo jasną szarością (biel wg mnie źle wygląda) - ale małżonek stanowczo zaprotestował. Za dwa tzy lata malowanie - jest czas do namysłu - bo zmienimy coś na pewno.
Editta -zapraszam do Warszawy!