Witam wszystkich. Moja studnia to 26m głębokości za jakieś 8000 za sam odwiert z rurami filtrem bez obudowy. Niestety pod górami jest drogo. Na 12m panowie trafili na skałę i myślę, że tacy co wiercą po 100 zł za metr mieliby z tym problemy. poza tym sama glina. Studnia wiercona metodą płuczkową, firma sama dowozi wodę. Nic nie potrzebują, jak jest prąd to dobrze jak nie ma korzystają z własnego agregatu. Wody mam pod dostatkiem, niestety mnóstwo żelaza 55 razy przekroczona norma, mangan "tylko" 10 razy. Mam pytanie czy ktoś korzysta może z odżelaziaczy i ma jakieś doświadczenia w tym zakresie. Chodzi mi o trwałość i skuteczność takiego urządzenia.