A ja jestem gdzieś pomiędzy, powiem szczerze... niby nie wierzę całkowicie, i wszystkiego nie uzależniam od nauk Feng Shui, ale pewne części wystroju zrobiłam zgodnie... Np. mam lustro w drzwiach od toalety, które są na przeciwko drzwi... Bo tak ponoć pieniądze uciekają z domu, a jak się wstawi lustro, to nie... Moim zdaniem Feng Shui może działać trochę na zasadzie samospełniającej się obietnicy... Ustawiasz sobie lustro gdzie trzeba, wstawiasz fontannę i wierzysz, że teraz w twoim życiu nareszcie wszystko się ułoży... i się układa, bo w to wierzysz... Takie jest moje zdanie...