Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

neohades

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

neohades's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. pierwek: już wiem o co chodzi z tą tarczą z rowkami ale te z rowkami są typowo do kamienia i betonu, ja mam taką jak na zdjęciu, gładką, w prawdzie nie bosh'ke, ale też jakąś taką powiedzmy nie chińską
  2. pierwek: tarcza stoi w miejscu, a ja mam kafelek dołożony do belki "odmieżającej" i przesuwam kafelke. za tarczą się rozejrze. Marcin1978: to też jest pomysł, który napewno wypróbuje sam właśnie tak stwierdziłem, że najpierw przejadę nożykiem, a póżniej szlifierką, a Ty jeszcze mnie utwierdziłeś, że może to być dobry pomysł generalnie wypróbuje wszystkie pomysły i postaram się dać znać, jak zdały egzamin i który był najlepszy dzięki wielkie za szybkie i fachowe porady pozdrawiam
  3. pierwek: szczerze powiem, ze nawet nie wiedzialem, ze sa dwa rodzaje tarcz.. wiem, ze kafelki perforowane maja prawo sie strzepic, ale cialem tez kafelki gladkie (wlasnie te hiszpanskie takie sa) i one tez sie strzepia.. probowalem ciac BARDZO wolno (praktycznie tak, ze przyciecie 30cm kafelki zajmowalo 5 minut), ale efekt jest taki sam - sa uszczerbienia, moze mniej niz przy cieciu szybszym, ale jednak nie jest to zadowalajace, szczegolnie, ze widzialem kafle ktore tak jak mowiles maja ciecia idealnie proste i byly to kafelki podobnej klasy, albo nawet nieco gorsze.. jakbys mogl jeszcze napisac mi prosze jakich tarcz raczej powinienem uzywac? ktore nadaja sie bardziej do ciecia plytek perforowanych, a ktore do plytek gladkich? jeszcze raz dziekuje za tak szybkie odpowiedzi
  4. Trociu: nie wazne jak odwroce kafle, to i tak sie strzepia.. ale wlasnie gadalem tez z kumplem i tez powiedzial mi motyw z tasma na kafelce, wyprobuje koniecznie po robocie i sprawdze, moze faktycznie cos to da.. a jaka jest powiedzmy "wlasciwa" metoda? czy powinny byc ciete dekoracja do gory, czy do dolu? pierwek: kafelki sa raczej perforowane, nie gladkie. maszynka ktora mam jest chlodzona, a tarcze mam nowke (bez zadnych "uszczerbien" jesli o to chodzi - chyba ze jest jakis inny typ tarcz do roznych kafli?) dziekuje za odpowiedz bardzo prosze o kolejne rady
  5. Witam! Na początku przepraszam, jeśli piszę tego posta w złym dziale, ale wydawał mi się on najbardziej właściwym. Mam pewien problem z kruszącymi się kafelkami. Chodzi o to, że mam maszynkę elektryczną, chłodzoną wodą, w prawdzie jest to jakaś chińszczyzna, ale działa raczej dobrze, tnie kafelki pod kontem 45stopni i generalnie jestem z niej zadowolony, jest jednak jeden mankament, ale w sumie nie tylko tej maszynki, ale również kontówki z tarczą diamentową, jak i nożyka do cięcia glazury. Mianowicie chodzi o to, że płytki strasznie kruszą się na krawędziach podczas przycinania. Jak tne tą maszynką pod kątem, to mogę jechać praktycznie przy samej warstwie dekoracyjnej (niewiem jak się to fachowo nazywa ) i niema żadnych ukruszeń, no chyba, że już ewidętnie z mojej winy. Problem jednak jest i to nie mały, jak tnę kafelkę zwyczajnie, na płasko to obydwie strony tak przyciętej płytki są BARDZO pokruszone (takie jakby odpryski). Na początku myślałęm, że to wina maszynki, jednak wykluczam tą możliwość, ponieważ podczas cięcia kontówką, albo nożykiem do glazury dzieje się to samo. Kiedy maszynka okazała się raczej nie winna, pomyślałem, że może to wina kafelek. ale też ta możliwość odpadła, ponieważ nie dzieję się tak na jednym rodzaju kafelek - pierwsze kafelki jakie ciąłem były polskie, a raczej wiadomo, że polskie nie mają najlepszej glinki. Spróbowałem więc przyciąć kafelki które mają służyć do obudowy kominka - hiszpańskie kafelki pierwszego gatunku, dość drogie, bo ponad 80zl/m2. Jak zobaczyłem, że kafelki też odpryskują na krawędziach podczas krojenia, to aż się za głowę chwyciłem. To samo działo się na twardych grasowych, albo na mniejszych - kuchennych. Przecież to nie możliwe.. rozumiem, że może się zdażyć jakiś mały odprysk, ale te kafelki są 'zcharatane'.. wyglądają niemal jakby je ktoś łamał kleszczami centymetr po centymetrze, a nie ciął maszynką. Staram się ciąć płytki raczej wolno, ponieważ maszynka ma "tylko" 2250 obrotów, jak tnę szybciej, to efekt jest jeszcze gorszy. Wymieniłem też tarcze na nową, lepszą, markowej firmy. Nic nie pomogło.. jestem już troche załamany, ponieważ zostały mi teraz do cięcia najbardziej widoczne elementy łazienki no i te hiszpany do salonu. Kupiłbym nawet tą "gilotynę" do cięcia, ale musiałbym mieć pewność, że ona nie będzie kruszyć płytek, a po nożyku i kontówce mogę twierdzić, że i ta gilotyna kruszyła by te płytki. Próbowałem też odwacać płytki raz ceramiką do dołu, raz do góry, myślałem, że może gdzieś w tym miejscu leży problem, jednak to też nie pomogło. Czy ma ktoś z tym jakieś doświadczenie, może coś robię źle, może płytki trzeba jakoś odpowiednio przygotować przed cięciem? Niewiem.. posmarować czymś? moczyć przed cięciem? wiem,że to może głupio brzmi, ale po pierwsze nie mam już pomysłu co z tym fantem zrobić, a po drugie nie mam też zbyt dużego doświadczenia. Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie. Będę wdzięczny za każdą poradę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...