Dzień dobry,
Poniżej przedstawiam zdjęcie z mojej piwnicy w bliźniaku z 1995 roku. Co może być przyczyną, że tak się dzieje i sypie mi się tynk po podłodze? Jak to naprawić, żeby nie trzeba było za dwa lata znowu wracać do tematu.
Na początku myślałem, że to może jakiś grzyb czy coś podobnego, ale robotnik, który mi remontował w zeszłym roku schody wejściowe do domu powiedział, że to nie grzyb, bo nie ma wilgoci i, że pewnie zaprawa tynkarska była w złych proporcjach. Jest to wielce prawdopodobne, bo tynk kładli alkoholicy z zawodu. Martwi mnie tylko fakt, że dzieje się tak tylko przy podłodze, a nie np. przy suficie i argument tego robotnika dlatego do końca mnie nie przekonuje, że to kwestia tynku. U sąsiada po przeciwnej stronie w tym samym bliźniaku nie ma takiego problemu, a fundamenty przecież były tak samo robione, bo to ten sam budynek (bliźniak). O co może chodzić?
Pozdrawiam,
Łukasz