Oriman

Szanowny Pan Tomasz B. czasem trochę przesadza ze swymi teoriami. Nawet dzwonił do mnie swego czasu i ostrzegał przed wilocią, grzybem itp. A ja mu na to, że problemu nie ma a nawet mam w kilku miejscach domu rozmieszczone higrometry elektroniczne, które jasno wskazują, że poziom wilgotności jest optymalny. Zderzenie teorii z praktyką . Chciałbym tym samym uspokoić tych zaniepokojonych. PS: Dom użytkuję od 4 lat.

Wpinając się szeregowo amperomierzem (cyfrowe mierniki uniwersalne za ok. 13zł w marketach budowlanych, tylko zwróć uwagę czy jest zakres amperomierza na prąd przemienny). Najprościej było by to zrobić w skrzynce bezpiecznikowej, podłączając amperomierz pod styki bezpiecznika zasilającego rekuperator i wyłączając ten bezpiecznik.

Podniosę jeszcze sprawę programatora PZ-60DR-e i jednej sprawy, która mnie w nim denerwuje. Przedstawię to obrazowo: Mam ustawiony program, że reku ma się włączać na jakiś czas , 4 razy na dobę. Czyli mam wprogramowane 4 czasy włączenia, oraz 4 czasy wyłączenia reku. z odpowiednimi prędkościami. Nastawy są takie same dla całego tygodnia. Problem pojawia się , gdy podczas programowego włączenia rekuperatora, wyłącze go przyciskiem On/OFF na konsoli. Prościej: rekuperator zostaje włączony przez programator, ale ja postanawiam wyjść z domu i wyłączyć wentylację pustego domu. Więc wyłączam go przyciskiem na konsoli. Zdarza się to dość często. Gdy potem przeglądam sobie nastawy programatora funkcją Timer Monitor, okazuje się z w te konkretne dni programator "wyrzuca" z ustawień akcję przypisaną do danej godziny. Akcję w sensie "włącz" lub "wyłącz". Po kilku dniach takich zabaw, timer jest tak "poszatkowany", że reku albo się nie włącza, albo nie wyłącza przez cały dzień. Może rozwiązaniem by było wyłączanie timera przed wyłączeniem rekuperatora, ale wymaga to przyciśnięcia dwóch przycisków, a przede wszystkim otwarcia klapki zakrywającej przyciski. Macie takie doświadczenia? Brakuje mi też podświetlenia ekranu, ale na to nic się nie poradzi .

Dzięki za odpowiedź. To mnie nie jednak przekonuje do końca. Temperaturę mierzę na króćcach rekuperatora, a nie na anemostacie , więc ciepłe powietrze wokół kanałów nie wpływa na pomiar.

Ja również zdecydowałem się na Mitsubishi (model 350m3) i jestem zadowolony z wyboru. Mogę potwierdzić, że jest cichy, w miarę energooszczędny i w stosunkowo korzystnej cenie. Pracuje u mnie od listopada 2011. Na wlocie, przed rekuperatorem, zastosowałem mini GWC w postaci ok. 5 metrowego odcinka rury fi200, która przechodzi pod fundamentem i idąc na głębokości 1,5 metra pod ziemią , kończy się trójnikiem, z którego jeden koniec idzie na górę do czerpni , a dolny w ziemię -w celu odprowadzenia ewentualnych skroplin. Muszę przyznać, że ten kawałek rury wprawił mnie w spore zaskoczenie w okresie zimowym, gdy mierzyłem temperaturę na króćcach rekuperatora. Mogę szczerze polecić takie rozwiązanie. Chciałbym jednak skonsultować kilka spraw, które mnie nurtują. Zastanawia mnie trochę funkcjonowanie wbudowanego bypasu. Jeszcze zimą, temperatury wlotowe i wylotowe prawidłowo reagowały na wł/wył bypasu, jednak teraz , w okresie tych sporych upałów, temperatura za reku (ta idąca na pomieszczenie) jest kilka stopni wyższa od temperatory powietrza świeżego, wchodzącego do reku. A przecież powietrze powinno w całości omijać wymiennik. Dlaczego się więc nagrzewa? Pracujące silniki? (czujniki są, jak widać na zdjęciach, dość dokładnie odizolowane od powietrza wewnątrz pomieszczenia, w którym pracuje reku.). Drugą zastanawiającą rzeczą jest pobór prądu. U mnie są to 64 W/ 107 W/ 148 Waty ( w zależności od stopnia nadmuchu) i WCALE się nie zmieniają podczas wł/wył bypasu. Przecież wymiennik stawia dość znaczący opór, czy silniki nie powinny reagować zmniejszeniem poboru prądu w momencie gdy go omijamy? Jeszcze omówienie zdjęć : termometr (konstrukcja własna) podaje temperaturę zewnętrzną (Tz), wewnętrzną (Tw), oraz na króćcach rekuperatora (prawa strona idzie na zewnątrz- czyli wyrzutnia i czerpnia) , lewa strona idzie na dom (wyciąg, nawiew). Sprawność obliczana jest z typowego wzoru (znalezionego w internecie) i podaje wartość z uwzględnieniem GWC oraz bez. http://images40.fotosik.pl/1716/3265434e9070dcc0m.jpg http://images39.fotosik.pl/1669/b14a41c7568da08fm.jpg http://images45.fotosik.pl/1464/06de24c66e7eb897m.jpg Pomiary temperatur wykazały też , że mój GWC latem pracuje znacznie gorzej niż zimą. Teraz mam z niego zysku jakieś 2-4 stopnie (chłodzenie), gdy zimą podnosił temp eraturę nawet o kilkanaście stopni.

La również się nad takimi zastanawiam, ale jeszcze takich nie widziałem. Nie wiem, czy to będzie ładnie wyglądało, czy jest to praktyczne. Czy drewno (takie w normalnej cenie) nie będzie się ścierało zbyt szybko? Podobno też wnosi się brud do środka... Macię może jakieś zdjącia takich schodów?

Możesz jeszcze wyprostować prąd do stałego (DC) i sterować dwoma odbiornikami (żarówkami) przy pomocy zmiany polaryzacji. Wystarczą wtedy dwa przewody. A mając trzy przewody to można już cuda stworzyć, jednak przełącznik będzie już dość zaawansowany.

Racer, wnioskuję z Twoich postów że jesteś w jakiś sposób związany z rekuperatorem tej marki, że go tak bronisz. Czy znajdzie się jakiś zadowolony użytkownik Optimal'a 400, u którego brak świstu w kanałach?

Nikt nie pomoże? I jeszcze pojawiły się kolejne pytania: czy w bliskiej odległości od szamba może przebiegać kabel elektryczny (od domu do skrzynki w płocie) oraz przyłącze wody? Bardzo proszę o odpowiedź.

Aktualne czy nie , ale sie podepnę pod temat. Proszę o informacje nt. usytuowania szamba, tylko bardzo bym prosił o same konkrety, bez cytowania przepisów i ustaw, bo nie wsystko potrafię z nich zrozumieć. Wiem już, że minimalne odległości od granicy działki to 2m, od okien pomieszczeń mieszkalnych 5m. Rozumiem, że te metry dotyczą odległości mierzonych od krawędzi zbiornika, a nie od studzienki rewizyjnej? Natomiast tuż przed moją działką (ok.1,5 metra od granicy, przy której chciałbym zakopać szambo) znajduje się hydrant. Czy przepisy jakoś definiują taką sytuację? Proszę o pilna odpowiedź. Druga sprawa jest taka, że na moim pozwoleniu na budowę (i na mapce zagospodarowania terenu) brak jest informacji o umiejscowieniu szamba. Czy przed jego wkopaniem powinienem uzyskać pozwolenie, czy wystarczy że po wkopaniu geodeta naniesie je na mapę (zinwentaryzuje)?

Witam. Sam własnie musiałem podjąc tą decyzję. Jestem z wielkopolski i wybrałem dostawce spod Poznania, ale mam wrażenie że szambo i tak przyjedzie ze wspomnianego przez CIebie zagłębia. Biorę 5m3 za 1600zł. Za 4 lata mam mieć kanalizę, wiec muszę z tym wytrzymać.

Ale i nie chodzi o to by zastąpiła, tylko wspomogła. Między krokwie tradycyjnie wełna, a na krokwie już nie wełna ( dodatkowe 5-10cm) tylko właśnie wspomnniana folia termoizolacyjna gr. np 2cm? Mam na poddaszu dość niską sciankę kolankową, i podwyższenie sufitu o każdy cm jest dla mnie cenne. Przypuszczam też że stosując wspomnianą folię nie trzeba już dawać dodatkowo kolejnej folii nad pomieszczeniami mokrymi, by nie dopuścić do zawilgocenia wełny. Bardzo mnie interesuje, czy to dobre rozwiązanie i jaki jest stosunek ceny folii termoizolacyjnej do wełny mineralnej (przy zachowaniu tego samego wsp. przenikania ciepła).

Dziekuję Witold za linka, zamierzam zastosować u siebie taki układ . Dziwne, że jakoś nie trafiałem do tej pory z tymi argumentami podczas rozmowy z instalatorami. Z omijaniem drugiego zbiornika muszę przemyśleć sprawę... trochę szkoda, żeby stał nieużywany przez kilka miesięcy w roku. Lepiej było by go jakoś spiąć z pierwszym i zrobić jakoś recyrkulację ciepłej wody (?). Tym bardziej, że nie mam zbyt dużo wolnego miejsca w kotłowni. Pozdrawiam Marek

Witam. Mam nadzieję, że moje pytanie nie okaże się lamerskie, w każdym razie nie udało mi się do tej pory uzyskać odpowiedzi która by mnie usatysfakcjonowała. Kiedyś natknąłem się w internecie na opinię, że układ solarny z dwoma zasobnikami działa znacznie sprawniej, jednak nie moge teraz już tego nigdzie znaleźć. Do mnie wtedy to trafiło, jednak jakoś nikt dziś tego nie stosuje.... Przedstawiam poniżej uproszczony schemat takiej instalacji i postaram się opisać zalety tego układu (przynajmniej teoretyczne). Jak wiadomo, woda w zasobniku układa się warstwowo pod względem temperatury. Gdy więc podgrzewamy w nim wodę za pomocą pieca do temp. powiedzmy 60 st.C na górze, to na dole ile może być, 55 st.C? Solary, wiadomo, latem nagrzewają się do nawet 100st dając nam ogromne zyski energii, jednak zimą temp. czynnika dochodzi może do 30 st. C. Wtedy , przy nagrzanym już zasobniku do 60 st. , z solarów właściwie nie mamy pożytku. W momencie poboru ciepłej wody do zasobnika dostaje sie woda bezpośrednio z wodociągu, czyli w temp. ok. 8 st.C mieszając nam wszystko i mocno wychładzając. Rozważmy teraz system z dwoma zbiornikami: Zasobnik 2 tradycyjnie nagrzany do 60 st. C. Zasobnik 1, do którego trafia woda o temp. 8 st. C pozwala się wykazać solarom nawet przy niskich temp (cokolwiek powyżej 8st). Podrzac zużycia wody, do Zasobnika 2 trafia już nie 8 st. ale powiedzmy 20. Wg mnie zysk spory, do tego piec c.o. załącza się rzadziej, bo temp. w zasobniku już się tak nie waha. Słowo o kosztach: Zasobnik 250L z dwoma wężownicami - ok. 2100zł. Zasobnik 140 L z pojedynczą wężownicą - 970zł. Trochę więcej rurek. Przy okazji jeszcze jedno pytanie: czy układ grawitacyjny działa? Nie znam nikogo, kto by go stosował, jednak pamiętam że w wielu miejscach przewijała się informacja, że przy zachowaniu różnicy poziomów między solarami a zasobnikiem ponad 30cm układu nie musi napędza żadna pompka. Proszę fachowców o komentarze do moich wypocin poparte rzeczowymi argumentami. Pozdrawiam i przepraszam za długość wywodu.

Również bardzo mnie interesuje pytanie z tematu. Zastanawiam się nad modelem RHF 035EE. Wydaje się być bardzo cichy a do tego ma rozmieszczenie dysz które by mi odpowiadało. Poza tym wspomniany całkiem fajny sterownik w komplecie, silniki na prąd stały, filtr EU8... Bardzo ślicznie proszę o opinie.