Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

martarobert

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    386
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    tynki, podłogi...

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Łódź - Rąbień AB

martarobert's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Cześć Nitka! Cześć Dziewczyny! Witam się po dłuuugiej przerwie. Widzę, że u Ciebie nadal wesoło. U nas ostatnio tyle pracy (głównie nie na budowie), że nie miałam w ogóle czasu na forum. Ale się już stęskniłam za Wami.... Sezon budowlany zakończony, mówisz? U nas nie. Właśnie kończymy ocieplać z zewnątrz (sama robocizna 7 tys, styropian grafit 20 cm jeszcze nie wiem ile), czekam na drzwi wejściowe, a dziś wreszcie zamawiam bramę garażową. My chcemy jescze teren wyrównać przed zimą. I wprowadzć się jak szybko się da, choć już nie w tym roku (i dobrze, co to za data na przeprowadzkę 2013? ). Ale już zmęczona jestem wszystkim. I - śmiać mi się chciało gdy czytałam ostatnie wieści - bo u nas też mysz się zadomowiła. Taka śliczna, polna. Mam nadzieję, że uciekanie sama, bo nie chciałabym żeby skończyła marnie w dwóch częściach...... Pozdrowienia słoneczne!
  2. Rozumiem, że nikomu się nie chciało komentować mojej kuchni. No trudno. Tynki wreszcie zrobione. Nita, ale Ty miałaś szczęście, że to poszło u Was tak szybko. Albo to my mieliśmy pecha. Chociaż najważniejszy jest efekt końcowy - a efekt póki co mnie zadowala. Ale trwało to wszystko strasznie długo. Tynkarzom trafiła się ponoć felerna porcja tynku (odsyłali bardzo dużą część) i stąd to opóźnienie. A podłoga... No, podłoga delikatnie mówiąc nie jest równa po tym tynkowaniu.. Ale ściany wyglądają ładnie. Tak sie prezentował w słońcu nasz salon wczorajszego dnia: Prawda, że ładnie? My już w piątek wieczorem ruszyliśmy z akcją "podłoga". Ruszyliśmy późnym wieczorem, wykończenie po ciężkim tygodniu. W piątek zdołałam tylko pozamiatać w salonie (ale się tego syfu nazbierało!). Wczoraj spędziliśmy cały dzień na budowie. Posprzątałam pokoje dzieci (w dwóch rozłożyliśmy styropian), łazienkę i WC na górze. Tak to sie łatwo pisze i ja też - głupia! - myslałam, że rozłożenie styropianu to "pikuś". Teraz już wiem, że rozłożenie go to jest wisienka na torcie, ale to co jest wcześniej wcale, ale to wcale jedzenia tortu nie przypomina. Byłam po wczorajszym dniu tak skonana i tak mnie plecy bolały, że szkoda gadać... Dawno się tak nie napracowałam.. Tu zdjęcia pokoi ze styropianową podłogą. Grafitowy w ostatniej chwili kupiliśmy (wczoraj) do pokoju, który jest nad werandą. Wszędzie indziej będzie lambda 0,037.
  3. Witajcie! Właśnie zabieramy się za podłogi. Ma być 20cm styro na podłodze. Mam pytanie: jakie parametry powinien mieć styropian? Czy wystarczy EPS 80, czy powienien być 100? Jedni mówią, że 80-tka przy tej grubości może się "uginać", inni że wystarczy w zupełności... Myślałam o Swisspor lub Austrotherm. Będę wdzięczna za pomoc!
  4. No i proszę! Przybyłam, popatrzyłam, pomyślałam i zwyciężyłam! Znacie to? Siedzisz nad czymś i siedzisz, męczysz się i męczysz i... nic. Efektów ni ma. Po czym nagle przychodzi ta chwila, gdy wszystko się układa w twojej głowie i - gotowe! No to ja tak mam z moją kuchnią. Na serwerze pewnego sklepu na 4 litery mam juz zapisaną niezliczoną ilość projektów. Wciąż jednak coś było nie tak. Bo zmywarka powinna byc obok zlewu, ale wówczas nie mogę mieć ciągu szafek 80-80-80 ze zlewem po środku, tylko 60-80-60-40. No nie fajnie to wygląda. Poza tym jeśli w głównym ciągu zrobię zmywarkę i obok zlew, a w drugim ciągu (pod kątem prostym) piec, to w najbardziej dostępnym miejscu blatu nie będę miała żadnej szafki na talerze, garnki - cokolwiek. To bez sensu. Kombinowałam juz z tą zmywarką na wszystkie możliwe sposoby. Pieca się za bardzo ruszyć nie da. I oto mnie olśniło. Zmywarka będzie obok zlewu, ale po drugiej stronie. Będzie przez to mniej dostępna, ale za to w jej miejsce wstawię szafkę 80, w której zmieszczą się wszystkie używane na co dzień talerze, sztućce, a pewnie i najpotrzebniejsze garnki. Dzięki temu zachowam chociaż część idealnej estetyki - będą dwie szafki 80 obok siebie, i to akurat na wprost wejścia, więc w najbardziej widocznym miejscu. Pozwalam sobie wkleić zdjęcie tego projektu z dokłądnym opisem. Czekam na konstruktywną krytykę rozwiązań, bądź pochwałę - jak wolicie. Z góry dziękuję! Od lewej: 1. wysoka szafka z koszami cargo na mąki, makarony, miksery, tostery, parowary i wszystko inne, co zajmuje mnóstwo miejsca, a jest używane sporadycznie 2. półki na wino - "zapchaj dziura" 3. zmywarka 4. zlew i szafka - kosz na śmieci, filtr do wody, może też ziemniaki i cebula 5. szafka 80 - górna szuflada sztuśce, środkowa talerze, dolna garnki często używane (?) 6. szafka narożna 90 z obrotowym koszem (nie wiem co w niej będzie) 7. piec + płyta 8. szafka 80 garnki, patelnie etc. 9. lodówka Szklanki, herbaty w szafce wiszącej. Kawa, ekspres na dodatkowej szafce-bufecie na lewo od wejścia.
  5. Ale fajniutkie to zdjęcie wnętrza!! Masz i ściany i podłogi, więc efekt jest powalający. A ja zapraszam z rewizytą - dziś wkleiłam zdjęcie moich tynków.
  6. Dziś - wreszcie!! - ładne zdjęcia Panowie prawie skończyli górę, zrobili też większość klatki schodowej. Niestety okazało się, że coś tam jest nie tak z mieszanką (za szybko wiąże) i musieli dużo materiału odesłać. Teraz będą robić sufity na dole ze zwykłego gipsu. Ech........ Ale trzymajmy się ładnych zdjęć. Gdy pracowali nasz dom zmienił się w plac budowy, ale tam, gdzie skończyli zmienia się w prawdziwy dom... Patrzę i patrzę na te zdjęcia, i normalnie wierzyć nie mogę, że to z mojego domu. :D:D Są też - jakże by inaczej - i marne wieści. Otóż prawdopodobnie mamy w odwiertach inne sondy, niż to było w umowie Jeszcze to nie jest potwierdzone, ale gdy się potwierdzi ( o ile w ogóle) To wstawię tu inną minkę... Tynkarze będą mieli opóźnienie tygodnia (mieli skończyć wczoraj) i okazało się, że wcale to nie jest ekipa faceta, z którym się umawiałam, tylko podnajęta przez niego. Co o tym sądzicie? Bo moi zdaniem to chamstwo podnajmować ekipę i wysyłac jako własną, bo ma się dobre opinie! Zaczynamy też walczyć z tematem styropianu na podłogi i zupełnie nie wiem co powinnam wybrać, nawet na stronie muratora nie mogę znaleźć wyczerpujących informacji.... Zamierzam też przysiąść i zrobić kolejne podejście pod moją kuchnię... Nie pisałam o tym chyba, ale im wnikliwiej się przyglądam, tym więcej mam wątpliwości gdzie co ma stać, a przez wielkie okno na ścianie (i wielką lodówkę, którą kupiłam!) wcale nie jest łatwo to wszystko ustawić jak trzeba... Kurcze, a ergonomia w kuchni to podstawa...... Nadal mam ochotę na zakup baterii podłączonej do filtra wody, tylko za radą chemika znalazłam rozwiązanie tańsze niż grohe, z czego się bardzo cieszę. No i tyle nowości. Aha!! Wkrótce czeka mnie pierwsze mycie okien! P.S. Z pewnością z żadnego kolejnego nie będę się już (tak) cieszyć....
  7. A jak tam tynki, Nita? Muszę powiedzieć, że Twoja ekipa - pod względem kultury pracy - naprawdę stanęła na wysokości zadania. Widziałam, że u Ciebie wylewki pozostały nieskażone (wbrew moim przestrogom ). A nasza podłoga wygląda po prostu strasznie. Wiem, że nie musieli się wysilać, bo u nas nie ma wylewek, ale to co jest na podłogach po ich pracy to po prostu dramat! Mamy kleksy tynku średnicy kilku - kilkunastu centymetrów! Więc albo my mieliśmy mega pecha albo Wy mega szczęscie . Tak czy owak innym budującym nadal chyba nie polecam robienia tynków po wylewkach. Jak chcecie, to zrobię zdjęcia i tu wrzucę.
  8. Jakoś powolnie idzie z tymi tynkami. Dziś mąż miał rozmowę z szefem tej ekipy i wzywał go na budowę.... Nie tylko tempo prac, ale i ich jakość budzi nasze zastrzeżenia. Poza tym tynkarze generalnie robią co chcą, np. tynkują tam, gdzie mieli tego nie robić. Jeszcze nie skończyli góry. Zaczyna mnie to wkurzać. Po co czekaliśmy na tę ekipę?? Miała być super - ale niestety nie jest. Po prostu gość, z którym sie umawialiśmy ma kilka ekip. Ta, która trafiła do nas nie spisuje sie najlepiej. Mieli nam też robić wylewki ci ludzie, ale chyba nie będą. Ściany nie są super gładkie - jak być powinny przy tynku diamant - a podłogi są tak zapaprane, że głowa boli. Zobaczymy jak to sie skończy. Póki co bez szału. No i do jutra (jak się umawialiśmy) z całą pewnością nie skończą. A ja dziś z synkiem do lekarza i do szpitala jechałam. Na szczęscie nas nie zatrzymali, ale już długo to trwa.
  9. Hmmm... Tak, ale nie była zbyt przyjemna w dotyku, chyba za mokra jeszcze. Dziś mamy już drzwi (tymczasowe), a tynkarze nie zrobili chyba znowu nic. Zaczyna mnie to wkurzać. Poza tym mąż stwierdził, że ściany nie są równe - tak mu się wydaje, bo też widział je gdy już było ciemno. Ciężki miłam dziś dzień. Wczoraj wyklarowała się sytuacja z synkiem, że to jakieś zatrucie i szykowaliśmy się by dzisiaj jednak rano pojechać na łódkę. Nie pojechaliśmy, bo był kiepski. W końcu wylądowałam z nim w szpitalu, bo znajoma lekarka podejrzewała wyrostek lub inne "cuda" wymagające konsultacji z chirurgiem. Na szczęście Małemu nic nie jest, pod wieczór znów wariował i zażyczył sobie lody z McDonald'a. Ale wszystko co wcześniej było nie fajne. I straciliśmy możliwość żeglowania w piękny, słoneczny dzień. I kasę za czarter straciliśmy. Do kitu.
  10. To się czyta jak powieść w stylu "Dom nad rozlewiskiem". Chociaż nie, Twój dom nie jest nad rozlewiskiem. Mój był. To może: "Domek na prerii"? Cudny wpis.
  11. A jednak poszarzało! Gotowy jest pokój córki i WC na górze, pokoje chłopców i górna łazienka prawie skończone. Nie wiem dlaczego, ale panowie nie robią pomieszczeń w całości, we wszystkich nieskończonych pozostawiali po jednej ścianie. Po co? Jutro mogliby skończyć górę, ale mąż im kazał nie robić naszej sypialni i korytarza (nie skończył tam kabelków), więc nie skończą. Niewiele widziałam efektu ich pracy poza tym, że jest, bo było już prawie ciemno gdy dotarłam na budowę. Ale zdjęcia są: Pewnie nie za wiele na tych zdjęciach widać - wybaczcie. Musiałam je wkleić, bo to w końcu moje otynkowane ściany.
  12. Pamiętam zdjęcia, Nita. Mam nadzieję, że u mnie też na koniec będzie czysto i pięknie (z racji na tynki). A my dzisiaj mieliśmy jechać na żagle na weekend, złapać ostatni wakacyjny oddech po pierwszym tygodniu szkoły i przedszkola. Tymczasem mój jeden synek wczoraj w nocy dostał temperaturę 39. Zdycha teraz na kanapie... Nigdzie nie jadę - nie zostawię go z babcią przecież. I sama też jestem po tym tygodniu po prostu wykończona.. A pogoda taka piękna........ :(
  13. No, no... Niezłe cacko! Taras jest super! Nie przestaje mnie zachwycać ta konstrukcja paletowa, a oszlifowana i pomalowana to juz prawdziwy majstersztyk! I z kwiatkami poszalałaś. Efekt na pewno będzie! Ja dziś kupiłam w Lidlu pięć wrzosów po 3zł sztuka i posadziłam przed obecnym domem.
  14. Miałam dziś nadzieję ujrzeć chociaż kawałek otynkowanej ściany, sufitu - cokolwiek. Niestety, nadal nic. Nie rozumiem co ci ludzie robią. Czy nasz dom jest aż tak duży?? Tynkarze mieli dziś zacząć o 6 rano. Jednak gdy mąż przyjechał o tej godzinie na budowę zastał zamiast nich... grupę interwencyjną. Okazało się, że nasza brygada przyszła przed 6 i uruchomiła alarm. I zamiast zadzwonić i powiedzieć co się stało, ci &&&& "uciekli"! Co za paranoja! Wrócili na budowę po 8. W międzyczasie przyjechał ich szef i był bardzo zdziwiony gdzie jego pracownicy.... Wiem, że to wszystko nie brzmi dobrze. Mi również się nie podoba, ale co mam teraz zrobić?? Chyba porozmawiam jutro z szefem. Po dwóch dniach pracy panowie zwieźli chyba już cały gips (jest tego z 10 t), zainstalowali w domu maszynę, zabezpieczyli (profesjonalnie, na listwy) okna na górze (nie wiem tylko dlaczego nie osłonili dachowych?) i zaimpregnowali ściany na poddaszu w połowie pokoi. Poza tym zrobili burdel w mojej kuchni. Tak teraz wygląda nasz korytarz: A ja dzisiaj kleiłam złote kabelki. Wszystko chyba ten mój mąż przewidział.... Mamy kable do prądu, internetu, TV i głośników. Ja nie ogarniam tego w ogóle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...