Witam.
Na początek opiszę mój problem. Mam w domku szeregowym (nie za duży 100m^2..) ogrzewanie gazowe, które jest normalnym, domyślnym CO.
Na parterze, w salonie postawiłem kozę, a raczej piec wolno stojący HAAS+SOHN typ Empoli bez płaszcza.
Z możliwości grzewczych kozy jestem bardzo zadowolony, ale niestety o ile dół jest bardzo dobrze dogrzewany, to na piętrze, gdzie są 3 sypialnie jest już kilka stopni mniej.
Wpadłem na pomysł, żeby dorobić (a raczej zlecić - sam nie będę grzebał przy kominach) ogrzewanie DGP dla pokojów na piętrze.
Jako że koza sama w sobie jest dość ozdobna odpada obudowanie całości, dlatego mam pomysł jak na rysunku z załącznika.
Dodatkowo opis:
Piecyk posiada dopływ świeżego powietrza z zewnątrz budynku w formie kratki umieszczonej za piecykiem - Kratka jest zamykana i otwierana ręcznie w razie potrzeby.
Na rysunku (koza1.jpg) rura z żeberkami to radiator, kanał DGP jest bardzo łatwy do zrobienia, bo koło komina jest przestrzeń 19 na 34 cm, którą mogę przeprowadzić rurę na strych, skąd rozprowadzę ciepłe powietrze po 3 pokojach z pomocą turbiny i anemostatów na sufitach w każdym z pokojów.
Obudowę tej puszki chcę zrobić z płyt KG ogniochronnych + od środka ocieplić wełną kamienną. Powietrze do tej "puszki" będzie brane z pod spodu (gdzie na rysunku jest zgrubienie).
Dodatkowo rozważałem drugi sposób (załącznik koza2.jpg), gdyż pewien instalator kominków mi zasugerował, że w poziomym odcinku rury może mi się bardzo sadza osadzać.
Bardzo proszę o poradę, bo już głupieję - jedni mówią, żeby zatkać kratkę za kozą, drudzy, że to w ogóle nie ma sensu i wymienić piecyk na kominek normalny (wolałbym nie, bo ta koza mi się bardzo podoba oraz zajmuje dużo mniej miejsca - no i jest nowa - ma koło 2 lat...).