Witam serdecznie wszystkich użytkowników
Od tygodnia męczę się z regulacją okien 3 komorowych w dwóch pokojach. Okna maja 7 lat. Zapoznałem się z bardzo obszernym tematem o oknach użytkownika GOŚĆ (gratuluje tematu). Opiszę od początku.
W dużym pokoju było dość zimno i było widać że ruszają się firanki. Zadzwoniłem po Pana od okien aby wyregulował okno. Powiedział, że należy wymienić uszczelki, więc kupiłem uszcz. wewnętrzne u sprzedawcy okien. Pomogło częściowo, lecz na oknie balkonowym pozostała nieszczelność od dołu. Zadzwoniłem ponownie po Pana od okien, który miał wyregulować okno balkonowe. Powiedział, żeby kupić uszczelki zewnętrzne. Fakt były już dość płaskie. Kupiłem uszczelki i je wymieniłem. Okno zamyka się dociskając uszczelkę, słychać też różnicę po przejeżdżających autach na zew - o wiele ciszej no i cieplej i firanka nie lata
Zabrałem się za drugi pokój. Okna były montowane w tym samym czasie. Kierując się 'doświadczeniem' z poprzednich regulacji, kupiłem uszczelki wewnętrzne, gdyż były bardzo płaskie. I tutaj zaczęły się schody. Pan od okien powiedział, żeby zdjąć ramę okien na rozwórce i wsadzić uszczelkę. Przy uchylnym nie było problemu. Tak zrobiłem i całe popołudniu próbowałem zlikwidować powstały luz na rozwórce. Na drugi dzień zadzwoniłem ponownie do tego samego Pana od okien i powiedział, że zrobiłem dobrze. Ale dmuchało dalej, to myślę, nie ma co kombinować - kupie uszczelki zewnętrzne - pomogło w dużym pokoju,to pewnie i tu. I niestety 'dmucha' w obu oknach od dołu. Czuć to również dotykając ramy okiennej. U góry jest ciepła, natomiast u dołu jest dość zimna. Próbowałem delikatnie regulować zawiasem dolnym, ale pojawił się luz na zawiasie dolnym i całość ma spory luz. Dzwoniłem do Pana od okien, lecz powiedział, że teraz to będzie płatne, choć tylko raz podregulował okno na tyle wizyt. Czy jest możliwość albo sposób abym sam mógł doprowadzić te okno do dobrego stanu? Dziękuje i pozdrawiam