Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

qadrat

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

qadrat's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Hes wyobraź Sobie , że chodzisz do pieca całą dobę co 2,5 - 3 godziny, w nocy musiałem wstawać 3 razy....poprostu jak kiedyś kochałem zimę, tak po przeprowadzce ja znienawidziłem własnie przez to że non stop jazda, mieszkam na pierwszym piętrze a kotłownia jest w piwnicy....korytarz nie ogrzewany.....spróbuj przez trzy cztery miesiace co noc wstawać 3 razy ubierać się schodzić do kotłowni zimnym korytarzem i tak w kółko noc w noc.....porostu po tygodniu miałem dość.....i niech cie nie dziwi fakt że poszukuje sposobu na wydłuzenie spalenia przynajmniej do 7-8 godzin...Pozdrawiam
  2. LAST RICO jesteś wielki !!! przeczytałem te 34 strony...ale warto było, latałem do pieca co 2,5 3 godziny...a dzięki Tobie 4,5-5 h w domku ciepło.. Od 3 dni nic innego nie robię tylko latam z góry na dół piwnica , strych,,itd i sprawdzam jakTwój sposób się sprawuje.. rok temu miałem pożar komina i w tym roku jako że smoła dalej oklejała komin zdecydowałem o włożeniu wkładu kominowego, został włożóny 3 dni temu, ale niepokój pozostał i obawaiłem się że i na tej rurze osiądzie smoła...po przeczytaniu Twoich rad palę od góry zarówno drzewo jak i węgiel..i jest super, smoła ze ścianek kotła zniknęła a komin przy wyczystce na strychu na razie pokryty cienutką warstwą sadzy Mam kocioł Zębiec KWK 16-1 na dolnych drzwiczkach mam miarkownik EART który jest ustawiony na 60 stopni, sterownik do pomp ustwiony na 50 ...w drzwiczkach zasypowych mam takie przesuwne gałki które uchyliłem i jak dolna klapka się zamknie to słychać jak świszczy... dzwignia ciągu komina przymknięta o jeden ząbek . Po przebuszowaniu Twojego tematu ogarnęła mnie mania ...jak tu jeszcze wydłużyć czas spalania, może jeszcz jakieś rady które mógłbym wykorzystać w mojej konkretnie sytuacji...aha dodam że komin ma 11 metrów rura Fi 180 ciąg bardzo dobry.. tu link do pieca http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=139 jeszcze raz dziękuje..nawet nie wiesz jak mi pomogłeś
  3. dziękuje Wam bardzo, spróbowałem sposobu Last Rico i jestem w szoku....piec czysciutki , dymek z komina ledwo widoczny a jak zasypie węglem i podpalę od góry to 4,5 - 5 godzin nie schodzę do kotłowni...wczesniej latałem co 2,5 godziny...nie przypuszczałem że wystarczyło zmienić sposób palenia aby tyle się zmieniło ...jeszcze raz bardzo dziękuje
  4. jeśli jest tu jakiś fachowiec to proszę mi powiedzieć czy mam dobre ustawienia pieca.. Mam taką czarną skrzyneczkę która opuszcza mi uchylne drzwiczki to chyba miarkownik ciągu...temperatura na nium ustwiona to 70 stopni, zamyka sie jak na piecu temperatura przekroczy 60 stopni. na ścianie mam sterownik który uruchamia pompy, jest on ustwiony na jakieś 45 - 50 stopni. Jak rozpalam to otwieram wylot z pieca do komina na full , jak sie troszke rozpali to zamykam na połowę. Po instalacji tego wkładu przy przmkniętym do połowy wylocie z pieca cug jest bardzo duży , aż huczy..jak się rozpali dorzucam 3 polana drzewa i diwe łopatki węgla....mimo wszystko 2 - 2,5 godziny i na piecu 40 stopni....i zimmnnooo w domu. Co tu zrobić żeby dłużej sie paliło ??
  5. ..muszę coś zrobić, wstawanie do pieca co 2,5 godziny w nocy na dłuższą mete mnie wykończy...spróbuję tą metodą Pana Last Rico , tylko mam trochę problem bo więcej palę dzrewem niż węglem, ale zobaczymy.Dziś próba.. Mały Mariusz mi wręcz zabronili po pożarze palić dopóki nie włożę wkładu...według mnie to mój kominiarz ma działkę od gościa co wkłady instaluje ..a twój od tego co zajmuję się ceramiką
  6. już znalazłem posty Pana Last Rico , ale ja mam piec Zebiec 16 KWK , i to jest chyba piec dolnego spalania.. ?
  7. tak palę węglem i drzewem, ale instalator twierdzi że nie ma problemu i przy tych rurach można tym palić...gwarancję na wykonanie mam ustną od instlatora, a te rury to system kominowy firmy furmet Jasło i to chyba oni dają gwarancję. Gdzie mogę znaleźć coś o tym ekonomicznym paleniu Last Rico ??
  8. hmmmm.....a mi można powiedzieć wóda życie uratowała hahahah gdyby rok temu nie było wtedy u mnie przyjaciół na lekkiej popijawce, pewnie byśmy się zaczadzili we śnie. podczas pozaru przez szczeliny w scianie kuchni przeszedł dym... w domu było siwo...od tego czasu czujniki czadu i dymu w domu..teraz ten wkład..i niby powinno być oki ale niepokój pozostał....interesuje mnie ta stal.....czy tak ma być że przy piecu stal żaroodporna zmienia kolor na niebiesko brązowy ..taki opalony..???czy to jednak jest kwasówka...(bo jest dużo tańsza) i gość mnie poprostu wykolegował...??jak to sprawdzić ?
  9. no i palę w piecu... wpadła firma 5 godzin wiercili dziurę w kominie, a potem nastęne 3 wkładali rury...niby wszytsko fajnie, nad komin wystaję rura jakieś 30 cm. ( nie ocieplona) byli dziś kominiarze, napisali protokół że OK. i PALE W PIECU...wszystko niby oki, ale intuicja coś mnie niepokoi....szukałem na necie jak można sprawdzić rodzaj stali....widziałem że żaroodporne wkłady zazwyczaj są koloru ciemnego, a moja mimo że jest (ponoć) żaroodporna jest świecąca..?? piec nagrzał się do 60 stopni i rura przy wylocie z pieca zrobiłą się niebeiskawo brązowa...czy tak ma być ?? ..trochę jestem zaniepokojony...jeszcze jedna dziwna rzecz...rury są wkładane w kielichy ale odwrotnie. tzn mi wydaje sie ze powinny zachodzić na siebie od dołu do góry a zachodzą tak że dym strzelajać do góry może szparą się wydostać...(tak mi się wydaje).. wykonawca na moje pytanie stwierdził że tak ma być bo jeśli coś będzie sie skraplać to ma spływać na dół ..hmm no niby racja... Wyraźcie swoja opinie na ten temat ..dzięki
  10. ,,,własnie w tym problem, musiałbym kuć ściany a z jednej strony mam kuchnie a z drugiej łazienkę , problem tym większy że na parterze mieszkają moi rodzice .....i u nich również z jedej str. kuchnia a z drugiej łazienka....nowiuśkie płyteczki... a co powiecie na komin zewnetrzny ?? zmieszczę sie w tych pieniążkach ??
  11. Witam Szanownych Forumowiczów Proszę o radę, rok temu przeżyłem pożar sadzy w kominie. Komin z cegły , wysokość 11 metrów, stwierdzono że pozar nastąpił ponieważ w kominie osadziła się szklista sadza. Płytki na ścianach popękały..w tym roku paliłem przez dwa miesiące, i gdy zacząłem czyscic komin okazaało się że ściany komina w górnych partiach są pokrytę świecącą wartswą smoły (mniemam że to właśnie ta szklista sadza) przestraszylem się , że znowu czeka mnie pożar i zdecydowałem włożyć wkład kominowy..problem w tym ze mój komin ma przekrój 14x14 cm i jak wyczytałem jest za mały...znalazłem firmę która zaproponowała mi rozwiercenie komina ... ponoć z komina 14x14 rozwiercają okrągły otwór na rurę 180...stwierdzili , że włożą mi wkład kominowy fi 180 ze stali kwasoodpornej o grubosci 0,8 mm. Obawaim isę trochę tego rozwiercania, po tym pożarze mogło się coś poluzować w kominie i kto wie czy to wiercenie jakiejś cegły nie wyrwie...i czy jak ja palę węglem i drzewem to stal 0,8 kwasoodporna jest odpowiednia.....??może lepiej 0,1 mm albo może żaroodporna...?? czy cena 400,00 zł za metr komina jest OK ??? dziękuje za wskazówki P.S. co stanie się z tą rurą??? gdyby tak pożar się powtórzył ?????
  12. Witam wszystkich forumowiczów Proszę o pomoc. Dzis w nocy przeżyłem pożar w kominie. Dom z lat 70. Komin cegła. PO kolei...nagłe zadymienie w kuchni, żona otweira szafke pod zlewem i buchają kłęby dymu,,myslałem że przytkało komin u góry , i jakimś sposobem dym dostał sie do pomieszczeń mieszkalnych, poleciałem do pieca wyciągnałem cały żar z pieca..i oczywiscie dymic w domu przestało...odpaliłem gazowy...oczywiscie z cieżkim sercem,,ale cóż robić...po 2 godzinach słyszę wrzask żony z łazienki...płytki ceramiczne na ścianie kominowej pęknięte na całej długosci ściany, oczywiscie od sciany biło gorąco, i nie można było jej dotknąć, wyszedłem przed dom ,,,i czego mozna sie było spodziewać..na kominie fajerwerki...cóż telefon w panice na kochaną Straż Pożarną,Panowie byli w 5 minut, gasili jakieś 2 godziny. Oczywiscie sen jakby nie był mi pisany..ściana mimo ugaszenia była gorąca jeszcze 6 godzin....przepraszam za taki elaborat ale musiałem "przelać to na papier" Teraz pytania : - co teraz , jak naprawiać komin, skoro jest popękany, jeśłi ktoś ma jakieś doświadczenia , prosze o opinię. - jak na przyszłość zapobiegać tego typu "przygodom" - jak jest z ubezpieczeniem w tym wypadku (PZU) aha kominiarz był we wrzesniu i zostawił kartke ale oczywiscie nie możemy jej znależć, myslicie że kominiarz ma kopie takich dokumentów ?? Bardzo dziękuje wszystkim za ewentualne wskazówki... Pozdrawiam Arek -
×
×
  • Dodaj nową pozycję...