kasiapiotr

Ja właśnie tak mam - ściana fundamentowa zaizolowana i ocieplona 5cm stytopianem, do tego przyklejone schody i taras. Jest dobrze, mieszkam 2 lata i nic się nie dzieje.

Temat widzę nie jest interesujący (zbyt banalny?) A ja serio nie wiem, czy jak zamontuję jakieś kratki czy barierki, to potem dam radę ten taras czymś wyłożyć. Może jednak ktoś coś podpowie.

Brzmi nieźle. Też się zastanawiałam, ale w końcu umieściliśmy hydrofor w piwnicy u teściów (może się nie wkurzą i nie wyłączą nam wody). Ale tę pianę to trzeba czymś zarobić, bo szybko wietrzeje i traci swoje właściwości. Kominki dobra myśl.

Pytanie może naiwne, ale trudno, tu sami wyjadacze, coś podpowiedzą. Co najpierw zrobić na tarasie? - położyć płytki? - zainstalować barierki? Chcę zrobić po bokach tarasu kratki do pnączy a od frontu barierki. Mam nadzieję, że płytki można położyć później, bo najpierw bym chciała zasadzić te rośliny i puścić je po kratkach, tylko czy potem nie będzie utrudnień z kładzeniem płytek? Jak wy robiliście?

Jak wielu z budujących, zoastaje mi sporo ziemi po wykopach. Wymyśliłam skalniak, a pasuje mi w takił kątku przy tarasie. Cokół ocieplany styropialem, izolowany wodnie. Między ziemię a ścianę dałam jeszcze folię kubełkową, żeby się nie stykało bezpośrednio. Wystarczy, czy jeszcze należy ścianę jakoś dodatkowo zabezpieczyć?

Mogę polecić elektryka, doradzi co i jak, wyjaśni jak trzeba. Robił u mnie w zeszłym roku przyłącze, potem instalacje i do dziś jast w sumie na telefon jakby co. namiary: 602 363 403, (081)5859304 Janusz Żukiewicz. Z wodą nie mam kogo polecić.

W moim powiecie (Świdnik) wizyty są zawsze i kazaliby to rozwalić, zasypać itd, nagadaliby się, nastraszyli i... nie podpisali, aż wszystko zrobisz i po nich znowu pojedziesz. Lepiej to zamaskuj, popytaj w okolicy, jak u ciebie z "nazdorowcami".

A masz poza tym wyciągiem kratkę wentylacyjną? Też mam wyciąg wypuszczony rurą spiro na poddasze, ale nie jest ani mokry i przy największych tegorocznych mrozach nie pchał zimna. Tą kratką wentylacyjną-owszem, zdarzało się, że powiało zimniej.

Jednak nie było źle. Nie zwracali uwagi na graty. Trochę najbardziej drażliwych schowałam do pudeł. Ale mąż musiał wykuć w kotłowni czerpnię powietrza, bez tego nie było przeproś. okno nie wystarczyło.

Na wylocie jest daszek, który teraz zdjęliśmy, bo ktoś powiedział, że to on może być przyczyną blokowania się pary ze spaalin. O tym, żeby komin lub wkład był ocieplany nic nie wiem.

Problem w tym,że mieszkam już od miesiąca. Czy na ten czas mam się "wyprowadzić" z domu, czy nie będą tacy drobiazgowi?

Tą czapę lodową usunęliśmy, ale co zrobić, żeby sytuacja się nie powtórzyła? To średnia przyjemność tak łazić co jakiś czas w zimiepo spadzistym dachu.

Właśnie, ktpo ma to już za sobą i jak to wygląda? U mnie ma być gościu w piątek i nie wiem, jak się przygotować do tej wizyty.

Zrobił się czop lodowy i cofało dym

Miało być ogrzewanie na olej, ale przestraszyliśmy się cen i instalacji i samego oleju, więc jest węgiel. Ta decyzja zapadła trochę za późno, bo już po wsadzeniu i obmurowaniu wkładu kominowego ze stali. Kominiarz mówił, że to nie przeszkadza i trochę się uspokoiliśmy...do czasu kiedy komin zamarzł w te piękne mrozy i cały dym cofnęło mi na mieszkanie. Czemu się tak robi i co z tym zrobić. Dom parterowy, komin zamarza w miejscu styku z kalenicą.