
jblih
Użytkownicy-
Liczba zawartości
32 -
Rejestracja
jblih's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Nie wiem właściwie od czego zacząć bo problem pokręcony jak paczka gwoździ. Ale w skrócie... Mam działkę 2700m, której 1100m stanowi las a reszta to rolne, które bez problemu można przekształcić w budowlane. Od strony lasu przylega do drogi...mamy zaprojektowany zjazd z drogi gminnej. I teraz...ktoś wymyślił, że na własnej działce musimy zaprojektować i wykonać drogę od zjazdu z drogi gminnej pod dom. ??? Czy ktoś w ogóle może czegoś takiego od nas wymagać? Czy jest na to jakaś podstawa prawna? Wydano nam w marcu pierwsze warunki zabudowy, w których pisze, że do domu dojeżdżamy po gruncie leśnym bez naruszenia drzewostanu. Na mapie projektowej zaznaczona droga. W starostwie przyczepili się, że do tego musimy mieć odlesiony pas pod drogę. Na odlesienie nie ma szans, Lasy Państwowe nie pozwolą odlesić ani centymetra. Próbowaliśmy zrobic dojazd z drugiej strony (do tego wydano drugie war.zab.), niestety właściciele posesji sąsiednich nie zgodzili się, więc te drugie warunki zostały wycofane przez SKO (przy okazji okazało się, że Gmina zdrowo w tych warunkach namieszała), ale mniejsza o to. Niedawno dowiedziałam się, że skoro i tak poruszamy się po tym lesie i istnieje już dróżka przez ten las, to starostwo na tej podstawie wyda pozwolenie. Poinformowaliśmy o tym pracowników Gminy. Po tym jak SKO wycofało drugie warunki zabudowy, Gmina miała podtrzymać te pierwsze jako ważne. No i czekaliśmy na nie...Dziś się okazało, że pani sekretarz w Gminie nie podpisze podtrzymania pierwszych warunków zabudowy, dopuki nie złożymy oświadczenia o sposobie poruszania się po działce (??????????) Szukam podstawy prawnej na ten temat ale wszędzie znajduję tylko to że działka ma mieć połączenie z drogą gminną. Poratujcie,bo już rok mija a my dalej walczymy o warunki zabudowy.
-
Nie piszemy bo nie ma co....jest coraz gorzej. Z lasami się nie udało . Stwierdzili, że skoro mamy służebność z drugiej strony to nic im do tego...baj. Od nowa załatwialiśmy poprawienie warunków zabudowy, trwało to prawie 2 m-ce...jedna strona wyjaśnień. Na nowo wrysowywanie map itp...A wszystko kasa....kasa....kasa.....Fundusz topnieje.... Tydzień temu udało się w końcu skompletować wszystkie dokumenty...wszystkie. Ale....................teraz wkroczyli sąsiedzi Twierdzą, że droga dojazdowa do działek, przez które mamy przejazd na naszą (przyznany prawem współwłasności i służebności) jest ich drogą prywatną i nie mamy się prawa po niej poruszać. Pomijam, że to prawo mam wpisane w księdzewieczystej, ale ich to ryra. Usilnie utrudniają nam wszystko i przeciągają sprawę. Dziś wpłynęło odwołanie od poprawionych warunków zabudowy. A jutro miały się uprawomocnić. Dla wyjaśnienia, ci sami ludzie przez prawie 10 lat ciągali się po sądach z innymi ludźmi o tą samą drogę. Przegrali! Odechciewa mi się wszystkiego............o rozpoczęciu budowy w tym roku możemy zapomnieć.
-
Nie piszemy bo nie ma co....jest coraz gorzej. Z lasami się nie udało . Stwierdzili, że skoro mamy służebność z drugiej strony to nic im do tego...baj. Od nowa załatwialiśmy poprawienie warunków zabudowy, trwało to prawie 2 m-ce...jedna strona wyjaśnień. Na nowo wrysowywanie map itp...A wszystko kasa....kasa....kasa.....Fundusz topnieje.... Tydzień temu udało się w końcu skompletować wszystkie dokumenty...wszystkie. Ale....................teraz wkroczyli sąsiedzi Twierdzą, że droga dojazdowa do działek, przez które mamy przejazd na naszą (przyznany prawem współwłasności i służebności) jest ich drogą prywatną i nie mamy się prawa po niej poruszać. Pomijam, że to prawo mam wpisane w księdzewieczystej, ale ich to ryra. Usilnie utrudniają nam wszystko i przeciągają sprawę. Dziś wpłynęło odwołanie od poprawionych warunków zabudowy. A jutro miały się uprawomocnić. Dla wyjaśnienia, ci sami ludzie przez prawie 10 lat ciągali się po sądach z innymi ludźmi o tą samą drogę. Przegrali! Odechciewa mi się wszystkiego............o rozpoczęciu budowy w tym roku możemy zapomnieć.
-
Pamięta ktoś "12 prac Asterixa"? A motyw z załatwieniem druku w jakimśtam urzędzie? No więc pod moją czarną farbą na włosach mam już chyba więcej siwych!!!! Starej decyzji odmownej z Lasów nie udało mi się odebrac...dostali zwrotkę... Służebnośc załatwiliśmy...kombinacji 150... Załatwiałam poprawienie warunków zabudowy...i przy okazji dowiedziałam się w tym tyg w UG, że spraw tachich jak nasza jest więcej. Mało tego. Ale po kolei. W naszej gminie obowiązywały do 2004 stare plany zagospodarowania przestrzennego...i z tych planów nadal obowiązują uzgodnienia z Lasami Państwowymi, w których stoi wyraźnie, że nasza działka może miec przenacznie nieleśne i nierolne. Te uzgodnienia lasy mają u siebie, ale jakoś o nich zapomnieli. We wtorek moja droga pani S. pokazała mi pismo z lasów w jednej z tych podobnych spraw jak nasza, gdzie pisze to wyraźnie wytłuszczonym pismem. Ale...oni i tak chcą te uzgodnienia ponownie odnośnie konkretnej działki. Tak samo jak naszej. Dzwonie do lasów, pani G. informuje, że jak otrzymają to uzgodnienie to decyzję zmienią na pozytywną i będzie droga. W tym momencie krew mnie zalała, bo po co było to załatwianie służebności i płacenie u notariusza. Dzwonię więc znowu po pani w UG i przekazuje jej to, powiedziała, że osobiście się skontaktuje z panią z lasów. Wczoraj zadzwoniłam zapytac czy coś ustaliły. No.........ustaliły. Przesłała jej te dokumenty i ..........będzie decyzja odmowna (????????????????)...Coś jednach tchnęło panią S. i powiedziała, że mamy już służebnośc z drugiej strony. Na co pani z lasów............to w takim razie uzgodnią pozytywnie bo jedna droga dojazdowa już jest (????????????????????????????????????)...W przyszym tyg przyjdze pocztą. CIEKAWE TYLKO CO PRZYJDZIE... Jeśli ktoś nie rozumie tych wszystkich wywodów to proszę się nie przejmowac...ja się już w tym totalnie pogubiłam. Z przyjemnych spraw...nasza działka łącznie z tym posranym lasem posprzątana, pograbiona, pokoszona. Wstawię trochę zdjęc przy okazji, jak wezmę ze sobą w końcu aparat.
-
Pamięta ktoś "12 prac Asterixa"? A motyw z załatwieniem druku w jakimśtam urzędzie? No więc pod moją czarną farbą na włosach mam już chyba więcej siwych!!!! Starej decyzji odmownej z Lasów nie udało mi się odebrac...dostali zwrotkę... Służebnośc załatwiliśmy...kombinacji 150... Załatwiałam poprawienie warunków zabudowy...i przy okazji dowiedziałam się w tym tyg w UG, że spraw tachich jak nasza jest więcej. Mało tego. Ale po kolei. W naszej gminie obowiązywały do 2004 stare plany zagospodarowania przestrzennego...i z tych planów nadal obowiązują uzgodnienia z Lasami Państwowymi, w których stoi wyraźnie, że nasza działka może miec przenacznie nieleśne i nierolne. Te uzgodnienia lasy mają u siebie, ale jakoś o nich zapomnieli. We wtorek moja droga pani S. pokazała mi pismo z lasów w jednej z tych podobnych spraw jak nasza, gdzie pisze to wyraźnie wytłuszczonym pismem. Ale...oni i tak chcą te uzgodnienia ponownie odnośnie konkretnej działki. Tak samo jak naszej. Dzwonie do lasów, pani G. informuje, że jak otrzymają to uzgodnienie to decyzję zmienią na pozytywną i będzie droga. W tym momencie krew mnie zalała, bo po co było to załatwianie służebności i płacenie u notariusza. Dzwonię więc znowu po pani w UG i przekazuje jej to, powiedziała, że osobiście się skontaktuje z panią z lasów. Wczoraj zadzwoniłam zapytac czy coś ustaliły. No.........ustaliły. Przesłała jej te dokumenty i ..........będzie decyzja odmowna (????????????????)...Coś jednach tchnęło panią S. i powiedziała, że mamy już służebnośc z drugiej strony. Na co pani z lasów............to w takim razie uzgodnią pozytywnie bo jedna droga dojazdowa już jest (????????????????????????????????????)...W przyszym tyg przyjdze pocztą. CIEKAWE TYLKO CO PRZYJDZIE... Jeśli ktoś nie rozumie tych wszystkich wywodów to proszę się nie przejmowac...ja się już w tym totalnie pogubiłam. Z przyjemnych spraw...nasza działka łącznie z tym posranym lasem posprzątana, pograbiona, pokoszona. Wstawię trochę zdjęc przy okazji, jak wezmę ze sobą w końcu aparat.
-
jest 12.07 a my bez pozwolenia UG załatwił nas bez mydła kompletne warunki zabudowy wydane przez urząd ostrzymaliśmy pod koniec kwietnia, pod koniec maja okazało się, że mieli te warunki uzgodnic z lasami państwowymi......NIE ZROBILI TEGO!!!!!!!!! może liczyli, że nikt tego nie zauważy...nie wnikam zaczęło się uzupełnianie papierów i pisemka....dwa tyg temu otrzymaliśmy decyzję odmowną, lasy nie zgadzają się na wyłączenie terenu pod drogę nawet znajomości na wysokich stołkach nie pomogły, jesteśmy bez drogi dojazdowej!!!!!!!!!!!!!!!!!! kur......... mało tego...ekipa, która miała budowac, zrobiła nas w konia (niby nic niezwykłego), byliśmy z nimi cały czas w kontakcie, podobno mieli na tyle roboty, że nasze opóźnienie nie robiło różnicy...a jednak nie znam powodów milczena tel., nie mnie oceniac, niemniej........tak się sprawy nie załatwia!!!!!!!!!!!!!!!!!!.............pozdrawiam panie Mirku od poniedziałku załatwiam służebnośc dojazdu od drugiej strony przez dwie inne działki, porażka, bo nie wjedzie tamtędy ciżęki sprzęt, ale co zrobic na zmianę decyzji lasów musielibyśmy czekac jeszcze pewnie ze dwa lata pomijam już koszty map geodezyjnych jakie ponieśliśmy, kilkaset złotych poszło się j.... musimy robic nowe i załatwiac nowe warunki zabudowy no i strata czasu, 3 misiące w plecy ehh... chciałąbym szybko wpisac do dziennika coś bardziej optymistycznego ....i jeszcze drewna znaleź nie możemy....może ktoś ma namiary na dobry tartak z kompleksową usługą?
-
jest 12.07 a my bez pozwolenia UG załatwił nas bez mydła kompletne warunki zabudowy wydane przez urząd ostrzymaliśmy pod koniec kwietnia, pod koniec maja okazało się, że mieli te warunki uzgodnic z lasami państwowymi......NIE ZROBILI TEGO!!!!!!!!! może liczyli, że nikt tego nie zauważy...nie wnikam zaczęło się uzupełnianie papierów i pisemka....dwa tyg temu otrzymaliśmy decyzję odmowną, lasy nie zgadzają się na wyłączenie terenu pod drogę nawet znajomości na wysokich stołkach nie pomogły, jesteśmy bez drogi dojazdowej!!!!!!!!!!!!!!!!!! kur......... mało tego...ekipa, która miała budowac, zrobiła nas w konia (niby nic niezwykłego), byliśmy z nimi cały czas w kontakcie, podobno mieli na tyle roboty, że nasze opóźnienie nie robiło różnicy...a jednak nie znam powodów milczena tel., nie mnie oceniac, niemniej........tak się sprawy nie załatwia!!!!!!!!!!!!!!!!!!.............pozdrawiam panie Mirku od poniedziałku załatwiam służebnośc dojazdu od drugiej strony przez dwie inne działki, porażka, bo nie wjedzie tamtędy ciżęki sprzęt, ale co zrobic na zmianę decyzji lasów musielibyśmy czekac jeszcze pewnie ze dwa lata pomijam już koszty map geodezyjnych jakie ponieśliśmy, kilkaset złotych poszło się j.... musimy robic nowe i załatwiac nowe warunki zabudowy no i strata czasu, 3 misiące w plecy ehh... chciałąbym szybko wpisac do dziennika coś bardziej optymistycznego ....i jeszcze drewna znaleź nie możemy....może ktoś ma namiary na dobry tartak z kompleksową usługą?
-
Witam Poszukuję ekipy do SSO do budowy domu w systemie szkieletowym ( tylko usługa bez materiału ). Budowa w okolicach Bielska-Białej. Przypuszczalny początek prac przełom sierpnia-września. Na meila wyślę rzuty i wszystkie dane potrzebne do kosztorysu. Proszę o kontakt na meila lub tel. 603-251-889. Pozdrawiam Tomasz
-
Koszty robocizny SSO to 31 tys. zł, na taką na razie sumę jestem umówiony z wykonawcą .... koszty materiału będę podawać w trakcie budowy, na razie koszty drewna ( nieostrugane i niesuszone na razie ) to prawie 20 tys. zł.
-
Nie jestem w stanie podać kosztów całkowitych gdyż nie zlecałem takiego wykonania żadnej firmie. Jak wspomniałem będziemy budować systemem gospodarczym więc firma stawia nam tylko stan surowy otwarty.
-
włosy z głowy rwać...zafajdana biurokracja sterczymy w polu z tym pokichanym lasem i nie wiadomo jak to ugryźć..ilu urzedników tyle teorii ... ale, że wszyscy każą się wyluzować to się luzuję trochę później budowa ruszy, i już dla zabicia czasu "fotka" naszej działki z poziomu egzosfery http://i669.photobucket.com/albums/vv57/jblih/sat.jpg ...dla ciekawych jeszcze rzut http://www.z500.pl/projekty/10/rzuty/z10_rzut1_0.jpg małeg wuceta nie będzie, na jego miejscu i zamiast schodów powstanie garderoba, wykusz też out
-
włosy z głowy rwać...zafajdana biurokracja sterczymy w polu z tym pokichanym lasem i nie wiadomo jak to ugryźć..ilu urzedników tyle teorii ... ale, że wszyscy każą się wyluzować to się luzuję trochę później budowa ruszy, i już dla zabicia czasu "fotka" naszej działki z poziomu egzosfery http://i669.photobucket.com/albums/vv57/jblih/sat.jpg ...dla ciekawych jeszcze rzut http://www.z500.pl/projekty/10/rzuty/z10_rzut1_0.jpg małeg wuceta nie będzie, na jego miejscu i zamiast schodów powstanie garderoba, wykusz też out
-
Długo nas nie było. Ale przynajmniej papiery idą do przodu http://emoty.blox.pl/resource/clap.gif Mamy warunki przyłączy, wszelkie mapy i mapki, no i w 3 tyg udało się wydrzeć warunki zabudowy (nasz kierbuś jest nieoceniony). Żeby tradycji stało się za dość jakiś "kwiatek" wyskoczyć musiał. Droga dojazdowa wymagana do pozwolenia prowadzi przez nasz "las" I tu wkraczają lasy państwowe. W poniedziałek wyprawa do Katowic. Tam szanowni urzędnicy muszą wyłączyć pas na drogę z tej kupy krzaków, szumnie zwanych lasem. Potem już tylko wniosek o pozwolenie na budowę. A, no i ekipa jest. Co mnie cieszy najbardziej. Kiepska ze mnie optymistka, ale liczę po cichu, że po świetach startujemy. Czas wziąść się za pakowanie dobtyku i przeprowadzę na lokum tymczasowe bliżej budowy. Trochę będę tęsknić za moimi kochanymi 51m2.
-
Długo nas nie było. Ale przynajmniej papiery idą do przodu http://emoty.blox.pl/resource/clap.gif Mamy warunki przyłączy, wszelkie mapy i mapki, no i w 3 tyg udało się wydrzeć warunki zabudowy (nasz kierbuś jest nieoceniony). Żeby tradycji stało się za dość jakiś "kwiatek" wyskoczyć musiał. Droga dojazdowa wymagana do pozwolenia prowadzi przez nasz "las" I tu wkraczają lasy państwowe. W poniedziałek wyprawa do Katowic. Tam szanowni urzędnicy muszą wyłączyć pas na drogę z tej kupy krzaków, szumnie zwanych lasem. Potem już tylko wniosek o pozwolenie na budowę. A, no i ekipa jest. Co mnie cieszy najbardziej. Kiepska ze mnie optymistka, ale liczę po cichu, że po świetach startujemy. Czas wziąść się za pakowanie dobtyku i przeprowadzę na lokum tymczasowe bliżej budowy. Trochę będę tęsknić za moimi kochanymi 51m2.