Dzięki za radę o zabraniu tęściów do nowego domu,ale to raczej jest mało realne.Sytuacja wygląda w ten sposób że albo przejmuję ten dom co jest,albo działkę obok.Jeżeli przejmę dom to bez działki,która to przypadnie innemu spadkobiercy.Ja jestem za budową,natomiast nie jestem zobowiązany aby teściów póżniej brać do siebie. Z tego co wyliczyłem na obecną chwilę to z włąsnych środków wystarczy na wybudowanie domu w surowym stanie zamkniętym. Dom w którym obecnie mieszkają teściowie jest niepodpiwniczony,wybudowny z czerwonej cegły ,kryty eternitem,nie ocieplony,okna zmienione ok 3 lat temu.Sądzę że ta kasa co mam weszła by w remont i nie wiem czy to wystarczy.Może to sie wydawać dla kogoś śmieszne,że ma takie problemy,ale jak to mówią lepiej 10 razy przemyśleć niż póżniej żałować całe życie. I jeszcze jedna ważna informacja teść to gość który jak to mówią za kołnierz nie wylewa,teściowej to nie przeszkadza a mojej żonie czyli jego córce już trochę bardziej. Piszcie co o tym myślicie,może pomożecie podjąć tę właściwą decyzję.