Witajcie! Od razu przepraszam za emocjonalny ton posta, ale od pary dni mnie krew zalewa. Kupilismy mieszkanie w spoldzielni "wichrowe wzgorza", w Krakowie. Spoldzielnie ta jest firmowana przez Awim. Wreszcie z trzymiesiecznym poslizgiem mieszkania sa przygotowane do odbioru. W mieszkaniu jest mnostwo usterek, niedomykajace sie drzwi, krzywe sciany itp. itd. ... Ale najbardziej wkurzylo nas jak zobaczylismy rynne. Mamy mieszkanie na ostatnim pietrze (poddasze) z balkonem. No i oni rynne zakonczyli ladnym wylotem na naszym balkonie! Tak wiec w/g wykonawcow i spoldzielni woda z dachu ma splywac po naszym balkonie. Rynna jest poprowadzona przy scianie , konczy sie przy scianie naszej na balkonie. W/g projektu wstepnegop jaki dostalismy rynna ta miala przechodzic przez wszystkie balkony, az do ziemi. W odpowiedzi na nasze pretensje uslyszelismy, ze: - jest za mala zlewnia, zeby rynne doprowadzac do ziemi - takich zmian w projekcie nikt nie musi z nami uzgadniac - bedzie spadek w balkonie, tak ze ta woda bedzie splywac i nie mamy sie obawiac grzyba, ani ze woda bedzie stala - takie rozwiazanie jest lepsze (hehe ciekawe dla kogo) - nasze pretensje sa bezzasadne bo tak moze byc i juz Nam z kolei sie wydaje, ze: - woda brudna bedzie sia nam lala i stala na balkonie, bedzie grzyb - w zimie bedzie zagrozenie dla zdrowia i zycia - lod - zmiany nie powinny zostac dokonane bez naszej wiedzy (ciekawe kto kumu i ile zaplacil...) Czy istnieje jakas podstawa prawna, zeby zaskarzyc takie umieszczenie rynny? Czy w ogole nasze obawy sa sluszne? Do kogo ewentualnie udac sie po ocene/ekspertyze? Pomozcie, bo nie wiemy co z tym fantem zrobic... Pozdrawiam serdecznie Agnieszka Matuszek