Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magsos

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    260
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    już mieszkam

magsos's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Potrzebuję ziemi do ogródka, może ktoś ma jakieś namiary.
  2. Byłam też w tej szkółce, ale niestety już nie mieli, ale mają dużo fajnych roślin
  3. Mam w projekcie ogrodu kilka sztuk wiązów Wredei i jestem ciekawa jaka wysokośc jest tych za 15 zł. I jeszcze jedno pytanie do tych co aktualnie się budują. Interesuje mnie cena zrobienia elektryki, samej robocizny. Ile liczą sobie fachowcy od punktu?
  4. Potrzebuję do ogródka - kamień do wysypania, ale zupełnie nie wiem gdzie można go kupić , a przede wszystkim obejrzeć. Może ktoś mi poda jakieś namiary?
  5. magsos

    BEŻE, BEŻE W ŁAZIENCE

    A ja lubię swoją kremowo (beżowo jak kto woli) - czekoladową łazienkę. Mimo iż koniecznie chciałam w innym kolorze, to i tak moje wszystkie wybory kręcą sie wokół kremów, beżów i brązów. Jakoś inne kolory do mnie nie przemawiają. Ale to może i dobrze. Dla niektórych nudne ,dla mnie wydają się te kolory najbardziej ciepłe i eleganckie. I nic na to nie poradzę.
  6. Do niedawna mieszkałam w 36m2. Teraz mam 103m2 dla 3 ludzi (może kiedyś 4) + pies i jak dla nas wystarczy. Ale czy budowałbym jeszcze raz wolałabym nie dokonywać takich wyborów. Za gotówkę tak na kredyt chyba już nie. Na TAK - cisza, - spokój, - świeże powietrze, - nie słyszę jak sąsiad spusza wodę, kąpie się lub imprezuje - większy metraż, - garaż w bryle domu, - spiżarnia w kuchni, - nie wiem co gotują sąsiedzi (w bloku jak ktoś gotował bigos wszyscy wąchali) na NIE - kredyt (ciągle mi to chodzi po głowie) - ciągle coś do zrobienia: elewacja, wykończenie tarasu, ogrodzenie, w międzyczasie nawiezienie ziemi, ciągle coś przybywa ale wydaje się że niewiele. O ogrodzie nie wspomnężeby nie psuć sobie nastroju. - ciągły brak czasu, bo coś się "dłubie" - wybór miedzy wyjazdem wakacyjnym a wykończeniem czegoś (ja wybieram wyjazd i dlatego nie mam wielu jeszcze rzeczy). Mam nadzieję, że kiedyś zakończę budowę, ale wtedy chyba zaczną się już remonty. Mam wrażenie, że to błędne koło, ale lubię adrenalinę. Póki co cieszę się, że się wybudowaliśmuy, ale drugi raz takiej decyzji CHYBA bym nie podjęła. Mam na myśli budowę na kredyt, ciągły brak czasu, a ja lubię czasem poleniuchować. Ale sama budowa była OK, mieliśmy sprawną papierologie i poszczególne etapy budowy.
  7. Całe życie razem z mężem marzyliśmy o psiaku, będąc dziećmy wtedy decydowali rodzice, a teraz kiedy była to nasza decyzja postanowiliśmy powiększyć rodzinkę. Kupiliśmy małą włochatą kulkę. I mimo że wyrósł na dużego psa, nadal jest przez nas rozpieszczany. A kupowaliśmy go z myślą o pilnowaniu domu. My pokochaliśmy go bardzo i chyba ze wzajemnością. Posiadanie psa to przyjemność a przede wszystkim obowiązek i odpowiedzialność. Pies musi znać swoje miejsce (chociaż różnie to bywa) jak każdy członek rodziny. Zazdrośnico nasz psiak jak był młodszy też zajmował się różnymi rzeczami. Jak mieszkaliśmy w bloku i nas nie było w domu to pięknie zajmował się listwami przypodłogowymi i kwiatkami z prapetów , a teraz jakby się rozleniwił. Chyba całą energię wykorzystyje jak już jesteśmy.
  8. Jest w tym artykule bardzo dużo prawdy. Nasz pies podobno jak nas nie ma w domu prześpi na dworzu cały ten czas ( nie ma ochoty na samotne bieganie), od czasu do czasu zaszczeka a to na samochód, albo na listonosza bo akurat przejeżdża. Natomiast jak wrócimy do domu wita nas radośnie i krok w krok chodzi za nami, do domu chociaż na chwilkę. Obowiązkowy wspólny spacer po przyjściu z pracy, micha i krótki odpoczynek. A jak jesteśmy na dworzu to przemieszcza się tam gdzie my, ja wyrywam chwasty on leży obok, mąż rozrzuca ziemię to leży mu tam gdzie chodzi z taczkami. I tylko czatuje, żeby coś odłożyć, albo jak spadnie np rękawiczka - to dopiero jest zabawa. Ale tak to jest my towarzyszymy mu a on nam.
  9. magsos

    Kojec dla psa

    Ja mam 2 - letniego owczarka niemieckiego . Tobi przez 8 miesięcy mieszkał z nami w mieszkaniu jak przeprowadziliśmy się do domku zamieszkał na dworzu ( zwłasnego wyboru), do domu ma oczywiście możliwość wejścia, ale nie wytrzymuje tam za długo. Skamle żeby go wpuścić ,wpada na chwilkę żeby się przywitać i zobaczyć co się dzieje i już stoi przy drzwiach patrząc na nas błagalnym wzrokiem żeby go wypuścić. Na zewnątrz od ubiegłej jesieni ma budę do której wchodzi tylko wtedy jak się mu wrzuci smakołyk i tylko po to żeby go zjeść. Nawet zimą mimo, że braliśmy go do domu na noc, w środku nocy przychodził do sypialni i skamlał w drzwiach żeby go wypuścić. Ktoś nam powiedział (nie wiem ile to prawdy), że najwierniejsze psy mieszkające na zewnątrz śpią przy drzwiach wejsciowych. Nie wyobrażam sobie jak mogłabym go trzymać w kojcu. Dla mnie już wystarczającą karą było jak się przeprowadził na dwór bez uzgodnienia ze mną.. Co do ogrodu to jeszcze go nie posiadam (mam plac po budowie w strasznym stanie), ale postaonowiliśmy zainwestować w projekt ogrodu (tak pod domowników i pod psa) wykonany przez profesjonalistę, żeby nam nie było szkoda, że pies coś zniszczy, a i on żeby miał swobodę. I nie zależy nam na pięknym, wypasionym ogrodzie, ale na ładnym skromnym ogódku dla psa i właścicieli. A co z tego wyjdzie zobaczymy.
  10. Jeżeli chodzi o użytkowanie to trudno powiexzieć, na stryszek nie wchodzę. A prawdę mówiąc nie znam się na tym, liczyły się dla mnie opinie które miałam od fachowców, cześc uważała, że to wiązary bardzo wzmocniają konstrukcje dachu. Choć niektórzy uważają, że wiązary są zupełnie zbędne , ale po dłuższych rozmowach okazywało się, że nigdy tego nie robili i dlatego nie chcieli się tego podjąć. W trakcie budowy obserowowałam różne więźby dachowe i chyba wiązary są najbardziej solidne i stabilne, ilość drewna chyba powinna o tym świadczyć. Ale to tylko moje zdanie - niefachowca.
  11. Ja mam wiązary i na części środkowej stryszek, mamy też słupy stalowe na dole, ale koszt ich był zdecydowanie niższy niż piszesz. Na strychu dach jest na słupach drewnianych. Chyba ktoś przesadził z tą wyceną.
  12. To tak jakbym o sobie pisała niestety. A torciki piękne.
  13. Cuda te torty , patrzę na nie i wyglądają jakby były z plasteliny. Ja nawet z plasteliny nie dałabym rady, a co mówić do jedzenia ....................... Piękne dzieła sztuki. Gratuluję zdolności. Pokażcie coś jeszcze, żeby oko nacieszyć . I to jeszcze jak nacieszyć.
  14. To nie poczucie winy, tylko emocjonalna bezradność.
  15. Położenie - tragedia, koniecznie do poprawki w ramach gwarancji. Jak się jest fachowcem, to wiadomo jak to poprawić, żeby nie psuć sobie opinii. Mam taką podłogę w pom. gosp. i garażu, mój mąż kładł ją sam po raz pierwszy, tylko po otrzymaniu wskazówek jak to się robi. Też wyszło mu kilka bąbli, ale bez przesady. Natomiast jest RÓWNO, wypoziomowała się sama (no może jakby wziąć poziomicę, to może byłyby rożnice, ale gołym okiem nie widać).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...