Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magsos

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    260
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez magsos

  1. Potrzebuję ziemi do ogródka, może ktoś ma jakieś namiary.
  2. Byłam też w tej szkółce, ale niestety już nie mieli, ale mają dużo fajnych roślin
  3. Mam w projekcie ogrodu kilka sztuk wiązów Wredei i jestem ciekawa jaka wysokośc jest tych za 15 zł. I jeszcze jedno pytanie do tych co aktualnie się budują. Interesuje mnie cena zrobienia elektryki, samej robocizny. Ile liczą sobie fachowcy od punktu?
  4. Potrzebuję do ogródka - kamień do wysypania, ale zupełnie nie wiem gdzie można go kupić , a przede wszystkim obejrzeć. Może ktoś mi poda jakieś namiary?
  5. magsos

    BEŻE, BEŻE W ŁAZIENCE

    A ja lubię swoją kremowo (beżowo jak kto woli) - czekoladową łazienkę. Mimo iż koniecznie chciałam w innym kolorze, to i tak moje wszystkie wybory kręcą sie wokół kremów, beżów i brązów. Jakoś inne kolory do mnie nie przemawiają. Ale to może i dobrze. Dla niektórych nudne ,dla mnie wydają się te kolory najbardziej ciepłe i eleganckie. I nic na to nie poradzę.
  6. Do niedawna mieszkałam w 36m2. Teraz mam 103m2 dla 3 ludzi (może kiedyś 4) + pies i jak dla nas wystarczy. Ale czy budowałbym jeszcze raz wolałabym nie dokonywać takich wyborów. Za gotówkę tak na kredyt chyba już nie. Na TAK - cisza, - spokój, - świeże powietrze, - nie słyszę jak sąsiad spusza wodę, kąpie się lub imprezuje - większy metraż, - garaż w bryle domu, - spiżarnia w kuchni, - nie wiem co gotują sąsiedzi (w bloku jak ktoś gotował bigos wszyscy wąchali) na NIE - kredyt (ciągle mi to chodzi po głowie) - ciągle coś do zrobienia: elewacja, wykończenie tarasu, ogrodzenie, w międzyczasie nawiezienie ziemi, ciągle coś przybywa ale wydaje się że niewiele. O ogrodzie nie wspomnężeby nie psuć sobie nastroju. - ciągły brak czasu, bo coś się "dłubie" - wybór miedzy wyjazdem wakacyjnym a wykończeniem czegoś (ja wybieram wyjazd i dlatego nie mam wielu jeszcze rzeczy). Mam nadzieję, że kiedyś zakończę budowę, ale wtedy chyba zaczną się już remonty. Mam wrażenie, że to błędne koło, ale lubię adrenalinę. Póki co cieszę się, że się wybudowaliśmuy, ale drugi raz takiej decyzji CHYBA bym nie podjęła. Mam na myśli budowę na kredyt, ciągły brak czasu, a ja lubię czasem poleniuchować. Ale sama budowa była OK, mieliśmy sprawną papierologie i poszczególne etapy budowy.
  7. Całe życie razem z mężem marzyliśmy o psiaku, będąc dziećmy wtedy decydowali rodzice, a teraz kiedy była to nasza decyzja postanowiliśmy powiększyć rodzinkę. Kupiliśmy małą włochatą kulkę. I mimo że wyrósł na dużego psa, nadal jest przez nas rozpieszczany. A kupowaliśmy go z myślą o pilnowaniu domu. My pokochaliśmy go bardzo i chyba ze wzajemnością. Posiadanie psa to przyjemność a przede wszystkim obowiązek i odpowiedzialność. Pies musi znać swoje miejsce (chociaż różnie to bywa) jak każdy członek rodziny. Zazdrośnico nasz psiak jak był młodszy też zajmował się różnymi rzeczami. Jak mieszkaliśmy w bloku i nas nie było w domu to pięknie zajmował się listwami przypodłogowymi i kwiatkami z prapetów , a teraz jakby się rozleniwił. Chyba całą energię wykorzystyje jak już jesteśmy.
  8. Jest w tym artykule bardzo dużo prawdy. Nasz pies podobno jak nas nie ma w domu prześpi na dworzu cały ten czas ( nie ma ochoty na samotne bieganie), od czasu do czasu zaszczeka a to na samochód, albo na listonosza bo akurat przejeżdża. Natomiast jak wrócimy do domu wita nas radośnie i krok w krok chodzi za nami, do domu chociaż na chwilkę. Obowiązkowy wspólny spacer po przyjściu z pracy, micha i krótki odpoczynek. A jak jesteśmy na dworzu to przemieszcza się tam gdzie my, ja wyrywam chwasty on leży obok, mąż rozrzuca ziemię to leży mu tam gdzie chodzi z taczkami. I tylko czatuje, żeby coś odłożyć, albo jak spadnie np rękawiczka - to dopiero jest zabawa. Ale tak to jest my towarzyszymy mu a on nam.
  9. magsos

    Kojec dla psa

    Ja mam 2 - letniego owczarka niemieckiego . Tobi przez 8 miesięcy mieszkał z nami w mieszkaniu jak przeprowadziliśmy się do domku zamieszkał na dworzu ( zwłasnego wyboru), do domu ma oczywiście możliwość wejścia, ale nie wytrzymuje tam za długo. Skamle żeby go wpuścić ,wpada na chwilkę żeby się przywitać i zobaczyć co się dzieje i już stoi przy drzwiach patrząc na nas błagalnym wzrokiem żeby go wypuścić. Na zewnątrz od ubiegłej jesieni ma budę do której wchodzi tylko wtedy jak się mu wrzuci smakołyk i tylko po to żeby go zjeść. Nawet zimą mimo, że braliśmy go do domu na noc, w środku nocy przychodził do sypialni i skamlał w drzwiach żeby go wypuścić. Ktoś nam powiedział (nie wiem ile to prawdy), że najwierniejsze psy mieszkające na zewnątrz śpią przy drzwiach wejsciowych. Nie wyobrażam sobie jak mogłabym go trzymać w kojcu. Dla mnie już wystarczającą karą było jak się przeprowadził na dwór bez uzgodnienia ze mną.. Co do ogrodu to jeszcze go nie posiadam (mam plac po budowie w strasznym stanie), ale postaonowiliśmy zainwestować w projekt ogrodu (tak pod domowników i pod psa) wykonany przez profesjonalistę, żeby nam nie było szkoda, że pies coś zniszczy, a i on żeby miał swobodę. I nie zależy nam na pięknym, wypasionym ogrodzie, ale na ładnym skromnym ogódku dla psa i właścicieli. A co z tego wyjdzie zobaczymy.
  10. Jeżeli chodzi o użytkowanie to trudno powiexzieć, na stryszek nie wchodzę. A prawdę mówiąc nie znam się na tym, liczyły się dla mnie opinie które miałam od fachowców, cześc uważała, że to wiązary bardzo wzmocniają konstrukcje dachu. Choć niektórzy uważają, że wiązary są zupełnie zbędne , ale po dłuższych rozmowach okazywało się, że nigdy tego nie robili i dlatego nie chcieli się tego podjąć. W trakcie budowy obserowowałam różne więźby dachowe i chyba wiązary są najbardziej solidne i stabilne, ilość drewna chyba powinna o tym świadczyć. Ale to tylko moje zdanie - niefachowca.
  11. Ja mam wiązary i na części środkowej stryszek, mamy też słupy stalowe na dole, ale koszt ich był zdecydowanie niższy niż piszesz. Na strychu dach jest na słupach drewnianych. Chyba ktoś przesadził z tą wyceną.
  12. To tak jakbym o sobie pisała niestety. A torciki piękne.
  13. Cuda te torty , patrzę na nie i wyglądają jakby były z plasteliny. Ja nawet z plasteliny nie dałabym rady, a co mówić do jedzenia ....................... Piękne dzieła sztuki. Gratuluję zdolności. Pokażcie coś jeszcze, żeby oko nacieszyć . I to jeszcze jak nacieszyć.
  14. To nie poczucie winy, tylko emocjonalna bezradność.
  15. Położenie - tragedia, koniecznie do poprawki w ramach gwarancji. Jak się jest fachowcem, to wiadomo jak to poprawić, żeby nie psuć sobie opinii. Mam taką podłogę w pom. gosp. i garażu, mój mąż kładł ją sam po raz pierwszy, tylko po otrzymaniu wskazówek jak to się robi. Też wyszło mu kilka bąbli, ale bez przesady. Natomiast jest RÓWNO, wypoziomowała się sama (no może jakby wziąć poziomicę, to może byłyby rożnice, ale gołym okiem nie widać).
  16. To co się dzieje ostatnio w pogodzie, to chyba jest jakieś kara.... Tylka za co? Patrzę na to wszystko z przerażeniem.
  17. To nie jest zarzut, tylko podkreślenie na czyją (dzięki Bogu) pomoc można liczyc. Przepraszam, że się rozpisałam w tym wątku, ale tak to czuję. Kachna to straszne, jakie woda może zrobić spustoszenie. Ty na szczęście mialaś 2 kondygnacje, strach pomyśleć co mają w domach Ci co mieli domek parterowy. Współczuję i trzymam kciuki za jak najszybszy powrót do normalności.
  18. No to ja teraz koleżance odpowiem, nie mam zamiaru się wdawać w pyskówki, ale mnie strasznie korci. Każdy kto stracił część domu, myśli o tym jak będzie żył dalej, co zrobić w pierwszej kolejności. To po pierwsze, a po drugie skoro te 6000 jest na tzw. pierwsze potrzeby, to szkoda, że od pierwszych zalań minęło kilka tygodni i od obietnicy wypłat również, a nadal trudno jest o te DO 6000. Szczerze powiedziawszy to zaspakajania pierwszych potrzeb powinno nastapić już dawno, a teraz to według mojego logicznego myślenia, to większość z tych osob uzyskała pomoc od rodziny, znajomych. Dla wyjaśnienia PIERWSZE POTRZEBY to według mnie odzież, jedzenie, środki higieniczne. A trudno jest żyć bez tych rzeczy przez kilka tygodni. Proszę szanownej koleżanki według mnie 6000 na tzw pierwsze potrzeby, to tylko hasło, nijak ma się do rzeczywistości. Przepraszam za mój komentarz, ale nie mogłam się powstrzymać, aż mi wlosy się jeżą jak czytam taka wyrozumiałą, w tej sytuacji wypowiedź.
  19. Współczuje takiej sytuacji, dosyć, że człowiek stracił wiele, to państwo które obiecało pomoc - teraz utrudnia. Każdy kto budował dom wie ile to kosztuje, jaka cena jest zrobienia samych tynków, więc te 6000 to kropla w morzu potrzeb, co innego jak komuś zalało ogród czy piwnicę, a co innego jak komuś zalało część mieszkalną. Nawet jak komuś zalało 20 cm w domu to szkody i tak są zdecydowanie większe niż te 6000. Myślałam, że rząd stanie na wysokości zadania. Już chwaliłam rząd i premiera za obietnice (słyszałam te obietnice na konferencjach premiera), ale chyba na wyrost. Im więcej czasu mija od pierwszych zalań, tym większy problem z wyegzekwowaniem obietnic. Tak może być tylko w Polsce, ale nadal mam nadzieję, że pomoc nadejdzie, szybciej niż myślisz. Życzę Wam tego z całego serca.
  20. Czytam to wszystko i poprostu nie wierzę Z tego co ja słyszałam to było powiedziane, że dla KAŻDEJ RODZINY, KTÓRA UCIERPIAŁA W WYNIKU POWODZI jest ta podstawowa pomoc 6.000, a teraz okazuje się, że nie dla wszystkich. To w takim razie są to tylko hasła wyborcze? To może dziać się tylko w Polsce, ale ja mam nadzieję, że się z tego wywiążą. Trzymam kciuki za Kachnę i innych.
  21. Witam Czytałam wiele Waszych dzienników i śledziłam Wasze budowy. Może nie wiele się udzielam na forum, ale czuję się jakbym Was znała. Do mnie woda nie dotarła, gdyby wały w Świniarach wytrzymały też bym prawdopodobnie miała do remontu dom. Nie wiem co Kachna może czuć, nie potrafię sobie tego wyobrazić, wiem co czuje człowiek, który się boi. Kachna głowa do góry z pomocą napewno będzie łatwiej. Trzymam kciuki i wierzę, że pomoc nadejdzie z wielu stron. Poproszę o numer konta to coś dorzucę.
  22. Moja spiżarnia ma 2,81x1,13, jakiś czas temu wyglądąło to tak, teraz jest już poupychane na półkach http://images35.fotosik.pl/106/5df06a201543ce56med.jpg http://images47.fotosik.pl/252/e47ca8d3007bdb13med.jpg Jeżeli chodzi o drzwi do spiżarni też ściągnęłam z jakiegoś forumowicza, dobrze, że podpowiadają różne rozwiązania. A jeśli chodzi o zdjęcia to które pomieszczenia Cię interesują, to postaram się wstawić. http://images38.fotosik.pl/248/f49c01a0d1b63d8dmed.jpg
  23. Wyłaz będzie ocieplony, ale dopiera jak ocieplimy poddasze, bo na razie jest tylko prowizoryczny. Schodów wysuwanych nie mamy, bo wiązary są w takich odległościach, że żadne schody tam nie wchodzą. W projekcie mieliśmy normalne schody, ale w ich miejscu zrobiliśmy szafę. Wyłaz będzie ocieplony z dostawianą drabiną.
  24. No niestety robota jest do wykonania, wełna na strychu, tylko chęci brak. Ale przynajmniej u nas trzeba to będzie zrobić, żeby na strychu było cieplej, wyłaz do domu mamy w holu i niestety jak się w pobliżu stoi to czuć chłód, pomimo, że zrobione jest wejście z drzwiczkami na strych osłonięte z wszystkich stron. A jeśli chodzi o wyłaz to nie mamy innego okna na strychu, a jakoś trzeba od czasu do czasu przewioetrzyć, zwłaszcza latem jest tam nie do wytrzymania. Może wełna tu też troszkę pomoże.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...