Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ankalenka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    566
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ankalenka

  1. podoba mi się brak symetrii, miękkie linie, jest ciekawie. Co do powierzchni przeznaczonych na sad a przede wszystkim na warzywnik, to rodzi się pytane, czy zamierzasz zająć się handlem warzywami? Utrzymanie takiego wielkiego warzywnika to ciągła katorżnicza praca, zastanów się też kto to wszystko zje. Na pasie ziemi niczyjej zaplanowałabym na Twoim miejscu kilka porządnych kompostowników, a ponadto, ponieważ przyroda nie lubi pustki, posadziłabym tam cokolwiek, żeby nie zarosło chwastami. Co do reszty, to nie chcę Cię martwić, ale prawdziwe dylematy pojawiają się gdy zechcesz obsadzić tzw rabatę ozdobną konkretnymi roślinami. Ja też zaplanowałam sobie kształt rabat itp, po czym podczas zgłębiania literatury fachowej co chwila zmieniam koncepcję co ma w danym miejscu rosnąć (oczywiście wybieram za każdym razem mając na uwadze nasłonecznienie i wymagania glebowe roślin, ich pokrój i inne takie). Wiosną przesadzam na inne miejsca to co posadziłam w poprzednim roku i dosadzam nowe... i tak na okrągło... ale to też ciekawe zajęcie. Ostatnio preferuję ściąganie gotowych pomysłów na rabaty z czasopism, co prawda, rzadko kiedy wszystkie rośliny ze zdjęć są podpisane, ale po bezustannej lekturze katalogów związku szkółkarzy rozpoznaję je coraz lepiej. tak więc powodzenia.
  2. a to moja lampa w salonie: http://img517.imageshack.us/img517/9554/kazero3yg8.jpg i na zbliżeniu: http://img257.imageshack.us/img257/211/kazero2fn0.jpg
  3. Cześć, kupiłam krowiak/krowieniec w płynie w baniakach, jeszcze w zeszłym roku. I zapomniałam o nim. Teraz mąż go wygrzebał z garażu, i nadszedł czas żeby użyć, bo niedługo będzie pewnie za późno na nawożenie... Pytanie brzmi: w jakich proporcjach rozcieńczyć to płynne złoto?
  4. ja mam dąb olejowany na biało olejem TripTrap White (jest jeszcze Extra White). Jest nieźle ALE trzeba kupić froterkę (kupiłam miesiąc temu Karcher za ok. 500 zł już dokładnie nie pamiętam) bo utrzymanie podłogi olejowanej to droga przez mękę. Trzeba używać środków przeznaczonych do pielęgnacji takiej właśnie podłogi (ja kupuję też Trip Trap żeby było do kompletu). Trzeba wyluzować z przecieraniem podłogi na mokro, tzn nawet tzw "prawie suchą szmatą" bo po każdej takiej akcji podłoga robi się matowa, nawet jak używasz do tego mydła do czyszczenia takiej podłogi. Czyli na tzw codzień tylko odkurzacz. Poza tym jeszcze jedna wielka wada - rysy z gumy od butów itp (takie czarne smugi) są nie do usunięcia bez papieru ściernego. Ten znów usuwa również biały barwnik w danym miejscu i potem jak trzeba doolejować to różnica międzypodłogą naprawianą a fragmentem tuż obok pogłębia się. Mam z tego dębu sypialnie, schody (niestety) i antresolę. Na szczęście w salonie mam normalnie olejowane wenge - z tym jest lepiej. Zastanó się więc czy warto. Może już lepiej pokryć podłogę białym lakierem i na to przezroczystym?
  5. ja mam sportową ze ze wględu na dzieciaki, i nie zauważyłam żeby przypominała ściernisko. Jest normalna, jak trawa, wytrzymała ale żarłoczna (trzeba często nawozić bo żółknie i przestaje rosnąć. Od północy posadziliśmy trawę do miejsc zacienionych, też jest ok, ale ślady po chodzeniu, bieganiu itp zostają na dłużej. Tak naprawdę to myślę, że każda trawa będzie ok, poza delikatnymi mieszankami gazonowymi. Co do pozostałych zabiegów pielęgnacyjnych, to najpierw posiej, potem przeżyj zimę a potem sama zobaczysz...
  6. Haniu, mam podobny przypadek, z tym, że zasuszyłam rożę sama wybiła teraz ale mnie ciągle nurtuje pytanie czy to wybiła szlachetna odmiana czy z podkładki... jak poznać?
  7. Mój mąż, maniak koszenia trawy, raz w zeszłym roku skosił mokrą trawę. Czynność która zwykle zabiera mu około 45 minut trwała 3,5 godziny. Kosiarka (spalinowa, silna 6KM) zaklejała się trawą, resztki skoszonej trawy, które zwykle trafiają do kosza kosiarki walały się wszędzie po trawniku, więc dodatkowo trzeba było wygrabiać, a sama kosiarka wyglądała okropnie, trzeba było rozkręcać i czyścić większość elementów. Do tego trawa nie była równiutko cięta ale poszarpana. Stanowczo nie polecam
  8. Tylko przykryciem. My mamy taką plandekę do kompletu, ale uważam że jest zbyt mała - kot sąsiadki wślizgiwał się pod nią bokiem i po odkryciu piaskownicy wczesną wiosną znalazłam kolekcję g..... Mąż postanowił zrobić konstrukcję rozpiętą na łatach drewnianych, mam nadzieję, że to coś pomoże. W "naszym" przedszkolu jest plandeka ale b. duża, z wyprofilowanymi narożnikami i ściągnięta sznurkiem u podstawy zewnętrznej piaskownicy - przykrycie szczelne.
  9. Codziennie po pracy idę się przejść po ogrodzie, zobaczyć co i jak rośnie, co którą roślinę zeżera itp. Wczoraj zobaczyłam, że niektóre nierozwinięte jeszcze liście klonu palmowego wyglądają na lekko przywiędnięte, w innej części ogródka rosną derenie - u nich to samo - w części rozwinięte listki takie pociemniałe i "gumiaste". Młode listki berberysów znowuż jakby częściowo podeschnięte. Powojniki też - górne części pędów wiotkie. Dziś przeszłam się znowu i widzę że część młodych listków na różnych roślinach, w różnych częściach ogrodu zeschło. A podlewam regularnie. Tuje zbrązowiały, jak zimą, a były już żywozielone. Świerk biały ma część młodych przyrostów brunatnych - i stało się to z dnia na dzień. Świeżo posadzony żywopłot z buka ma listki w 90 % zeschnięte. Co za licho? mrozu chyba nie było pod Warszawą, a jeśli już to może -1. Może to co innego, proszę uświadomcie niedoświadczoną ogrodniczkę!
  10. brzozy się ciężko przyjmują, szczególnie te starsze, które mają już białą korę i są przesadzone zbyt późno. Może Ci się uda, chociaż te drzewka które wsadziliście są już bardzo duże... To że teraz puściły listki, to niestety jeszcze nie daje gwarancji że będzie OK. Na pewno przez cały sezon musisz je podlewać, a jak przyjdą upały to chyba pozostaje tylko modlitwa. Moja sąsiadka przesadziła około 13 brzózek, takich max po 2 metry i żadna się nie przyjęła, niestety. Pousychały dopiero po lecie.
  11. to wybierz te co rosną szybciej. Jest tyle odmian, bardzo się różnią siłą wzrostu, więc coś dopasujesz. Jeśli chodzi o przycinanie góry żeby się dół rozkrzewił, do tego w cieniu, piasku i kwaśnej ziemi, to nie można mieć wszystkiego.
  12. zamówiłam Ninettę, Isarperle, Golden cośtam (mam w domu). Zabrakło mojej wymarzonej Lovely Green, ale ma być na jesieni. Kupowałam oczywiście z odkrytym korzeniem, bo i taniej za różę i za transport.
  13. Robi się tak: wchodzisz na stronę, dokładasz interesujące Cię sztuki do koszyka, potem wypełniasz formularz z danymi kontaktowymi, i czekasz. Po około tyg dostałam mailem skan zamówienia z kwotą w EUR, nr rachunku i kosztem przesyłki. Zadzwoniłam do mojego banku że chcę zrobić przelew zagraniczny, powiedziano mi co i jak (zrobiłam przez internet - bez kosztów). Bardzo ważne jest zaznaczenie że koszty banku zewnętrznego pokrywasz Ty, po to żeby nie odcinali nic z przesyłanej kwoty. Akurat bank beneficjenta był łaskaw nie pobierać nic. Po kolejnym tyg od przelewu dostałam potwierdzenie mailem że płatność wpłynęła, plus skan faktury plus info kiedy wyślą przesyłkę. I już.
  14. a ja ostatnio właśnie sprowadzałam róże z Niemiec o: http://www.rosen-goenewein.de/ zastanawiałam się też nad: http://www.rosen-direct.de http://www.rosen-shop.com http://www.rosen-tantau.com cenowo ok, wcale nie powalało, oczywiście nie można porównywać z 2 zł za sztukę z allegro, ale kilka EUR za odmianę oznaczoną ADR, w wyborze o którym w kraju możemy tylko sobie pomarzyć..... plus kurier do Polski 20 EUR. To największy koszt... Miałam kilka wybranych odmian których nie da się u nas kupić i już w części je mam. W sumie kosztowało tyle co kilka małych iglaków. Na jesieni znów będę zamawiać, bo zabrakło "lovely green" i "lions rose". Jedyny minus tego sklepu w którym kupiłam (rosen-goenewein) to to, że płatność była przelewem, nie dało się zapłacić kartą. Poza tym wszystko OK.
  15. Tak, zamierzam już sadzić. Zimy już nie będzie, a ta lawenda i tak od zeszłego roku przebywa w naszym klimacie. Najwyżej okryję jak będzie potrzeba.
  16. dzięki, spróbuję. Odcięcie drobniejszych pąków przemawia do mnie.
  17. Zakupiłam 130 sadzonek buku na żywopłot. Mają po około 50 cm wysokości. W książce o żywopłotach (Maciej Mynett "Żywopłoty naturlne i formowane") wyczytałam, że mam wsadzać co 20- 25 cm, sadzonki najlepiej 60-80 cm wysokości po czym przyciąć je na 15-20 cm!!! I tego właśnie nie rozumiem. Po co autor wskazuje najlepszą wysokość sadzonek tego gatunku i w kolejnym rozdziale każe ciąć prawie przy ziemi?!! Wydaje mi się to nie najlepszym pomysłem, ale ja nie jestem po SGGW tylko po ekonomii, więc się nie wymądrzam. Proszę o poradę naszych speców od roślin: ciąć tak mocno? odrazu po posadzeniu? w kolejnym roku? czy 5-6 sadzonek na metr bieżący to nie za gęsto?
  18. Kupiłam w zeszłym roku w castoramie dwie sadzonki z gołym korzeniem. Takie typowe - każda składała się z trzech gołych kijków plus wiązki korzonków. Na opakowaniu napis był: róża biała pnąca. I tyle. Przez lato krzaki osiągnęły około 180 cm wysokości, wypuściły mnóstwo pędów, kwitły w zasadzie od końca czerwca do prawie połowy grudnia (co za "zima" - super jak dla mnie) z małą przerwą. Teraz zaopatrzona w wiedzę z książek i sekator przymierzam się do cięcia. Pierwsza myśl - opitolić równo 50 cm od ziemi - mąż na ten pomysł schował mi sekator. Zaczęłam wertować księgozbiór i w końcu nie wiem. Czy jeśli zakwitły w pierwszym roku po posadzeniu to znaczy, że są to róże kwitnące na pędach jednorocznych i należy ściąć je krótko? skoro miały przerwę w kwitnięciu to jako powtarzające kwitnienie właśnie tego wymagają? Czy może skoro są pnące, to zostawić kilka pędów długich i poskracać pędy boczne?
  19. Lista odmian dostępnych w ubiegłym roku u pewnego sprzedawcy na allegro: 1.Lavandula angustifolia'Edelweiss' (dotychczas byla to lawenda o najbardziej białych kwiatach) 2.Lavandula angustifolia 'Grosso' (kwiat fioletowoniebieski, jest to odmiana dorastajaca do 100-120 cm wysokości,uprawiana na platancjach lawendowych ) 3. Lavandula angustifolia 'Hidcote Pink' (kwiat jasnoczerwono-purpurowy) 4. Lavandula angustifolia 'Loddon Pink' (kwiat różowy, liście w zimie zabarwiajace sie na czerwonawo) 5. Lavandula angustifolia 'Melissa' (najnowsza odmiana z bialych lawend i podobniez jeszcze bardziej biala od Edelweiss) 6. Lavandula angustifolia 'Richard Gray' (kwiat fioletowy; szarawe liście) 7. Lavandula angustifolia 'Silver Edge' (kwiat niebieski, pstre liście) 8. Lavandula dentata 'Goodwin Creek Grey' (dorasta do 80-90 cm, kwiat jasnoniebieski) 9. Lavandula intermedia 'Grappenhal' (kwiat niebieski; szare liście) 10. Lavandula stoechas 'Papillon'(kwiaty purpuroworóżowe, inny niz u pozostalych kształt kwiatostanu- okragle kulki) będę kupować za jakieś dwa tyg, latem zdam relację jak zakwitły.
  20. Ja mam pytanie. Jako maniaczka czereśni zamierzam posadzić kilka drzewek. Wstępnie wybrałam Kordię, Vandę i Reginę i jako zapylacz Hedelfińską. Czy to dobry wybór? Czytałam, że lepiej kupić drzewka szczepione na podkładkach karłowatych (karłowych?? - sorry jesem laikiem) a znajduję głównie oferty na szczepione na czereśni ptasiej. Czy to faktycznie istotna różnica? Dodam że grunt u mnie marny, piaszczysty, drzewka oczywiście wsadzę w doły z lepszą ziemią. Bardzo proszę o radę.
  21. Jednym słowem, streszczając powyższe: jeśli mimo tego zdecydujesz się na ten osad, to smacznego! tylko nie dawaj tych owoców dzieciom.
  22. a propos szkodliwości niektórych roślin, to jako matka trójki dzieci w wieku bezmyślnym, mogę powiedzieć, że większe jest prawdopodobieństwo że pociecha uszkodzi sobie oko upadając na krzaczor, lub wybije zęby na skalniaku, niż że się nawpycha trujących igieł. Zatarcie oka sokiem z mlecza też jest wielce prawdopodobne. Myślę, że należy zachować zdrowy rozsądek i nie słuchać spanikowanych sąsiadek (gdybyś mieszkał w bloku, to pomyślałabym że się natknąłeś na moją mamę )
  23. Wariant mniej obsługowy to wg mnie: wrzosy (trzeba zakwasić glebę), trochę traw, ewentualnie wrzosy + szczepione na pniu iglaki dla tych co wolą rytmiczny uporządkowany układ. Wariant 2 to irga karłowata (cotoneaster perpuillus) względnie irga szwedzka "coral beauty" plus jałowiec pospolity Compresa i kilka mniejszych berberysów, czasem będzie wymagał opitolenia sekatorem.
  24. garść problemów osoby już mieszkającej: co zrobić z sąsiadem który: 1. nie ma podpisanej umowy na odbiór śmieci, zbiera je w workach, co jakiś czas wywozi do W-wy do śmietnika na osiedlu (sam się do tego przyznał), a czasami, psy i ptaki wywleką taki worek na pole i rozwłóczają śmieci po okolicy? 2. ma szambo, mimo dociągniętej kanalizacji, ALE szambo jest co najmniej nieszczelne, w tym roku ani razu nie było opróżniane, w zeszłym szambiarka była 1 raz? 3. wgrodził się na pół metra w drogę, w której mam współwłasność (sąsiad nie ma nawet służebności), na długości 50 metrów? 4. puszcza niebezpiecznego psa bez kagańca i bez nadzoru wieczorem i łapie go rano przed ósmą. Pies pogryzł w zeszłym roku jednego chłopaka z ekipy która mi wykańczała dom, teraz w piątek zaatakował opiekunkę która pilnuje moich dzieci. Pies jest w tym roku nieszczepiony (w zeszłym roku, po tym jak chłopak wylądował w szpitalu, psa zaszczepiono po raz pierwszy od 3 lat) proszę o rady, przepisy prawa na które mogę się powołać. Polubowne sposoby załatwienia ww problemów nie wchodzą w grę. Pkt 4 zajęła się policja, ale proponowane rozwiązania nie są akceptowalne. pls HELP!! dodam, że działka znajduje się w otulinie Parku Narodowego.
  25. garść problemów osoby już mieszkającej: co zrobić z sąsiadem który: 1. nie ma podpisanej umowy na odbiór śmieci, zbiera je w workach, co jakiś czas wywozi do W-wy do śmietnika na osiedlu (sam się do tego przyznał), a czasami, psy i ptaki wywleką taki worek na pole i rozwłóczają śmieci po okolicy? 2. ma szambo, mimo dociągniętej kanalizacji, ALE szambo jest co najmniej nieszczelne, w tym roku ani razu nie było opróżniane, w zeszłym szambiarka była 1 raz? 3. wgrodził się na pół metra w drogę, w której mam współwłasność (sąsiad nie ma nawet służebności), na długości 50 metrów? 4. puszcza niebezpiecznego psa bez kagańca i bez nadzoru wieczorem i łapie go rano przed ósmą. Pies pogryzł w zeszłym roku jednego chłopaka z ekipy która mi wykańczała dom, teraz w piątek zaatakował opiekunkę która pilnuje moich dzieci. Pies jest w tym roku nieszczepiony (w zeszłym roku, po tym jak chłopak wylądował w szpitalu, psa zaszczepiono po raz pierwszy od 3 lat) proszę o rady, przepisy prawa na które mogę się powołać. Polubowne sposoby załatwienia ww problemów nie wchodzą w grę. Pkt 4 zajęła się policja, ale proponowane rozwiązania nie są akceptowalne. pls HELP!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...