Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ankalenka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    566
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ankalenka

  1. ja korzystałam, i nawet gdzieś o tym pisałam na forum. Firma Munters, bardzo OK.
  2. ankalenka

    KOMINKI nasze !!!

    sorry, ale dopiero dzisiaj zauważyłam Twoje pytanie Te kratki na podłodze to oczywiście grzejniki kanałowe.
  3. spróbuj opryskać jak najszybciej jakimkolwiek z preparatów na czarną plamistość lisci, choć nie jestem pewna czy przy obecnej temperaturze na dworzu oprysk będzie skuteczny. Tę zdrową też popryskaj profilaktycznie. Czarna plamistość to choroba grzybowa i bardzo groźna dla roślin.
  4. ale macie ten re-set w wersji ogólnie dostępnej, okleinowanej folią, czyli imitację wenge, czy wersję na zamówienie fornirowaną i składaną fabrycznie (czyli droższą)? Ja myślałam o tej drugiej opcji ze względu na design właśnie bo zaufanego stolarza nie posiadam....
  5. mój mąż, nałogowiec w temacie koszenia, raz skosił mokrą. Klął strasznie. trawa oblepiała kosiarkę, całe garście zostawały do wygrabienia, choć kosiarka ma pojemnik, nie mówiąc już o późniejszym myciu kosiarki. nie warto.
  6. kupiłam w tym roku w castoramie sadzonkę z dwoma 30 cm "kijaskami". Roślinę trzymam w domu, rozpiętą na prawie dwumetrowej bambusowej drabince. Jest bardzo gęsta, pędy są kilkakrotnie okręcone między najniższym a najwyższym szczebelkiem, a roślinie ciągle mało - mam wrażenie, że gdyby nie moja ingerencja (owijanie i przycinanie) to cały salon byłby już pokryty męczennincą. Więc tnij spokojnie.
  7. u mnie krokusy siedą spokojnie i się nie wychylają, ale szafirki puściły liscie. zamierzam ten fakt zignorować, na zimę zasypię co wystaje korą. Liczę że na wiosnę puszczą nowe liście.
  8. na ścianie mam zygzak ze standardowej listwy - może 1 cm grubości. Schody i podstopnie są z dech 3 albo 4 cm, już nie pamiętam. Jeszcze dwa zdjęcia są w wątku "schody wewnętrzne drewniane"
  9. ankalenka

    KOMINKI nasze !!!

    Nieskromnie powiem, że jestem zdolna Instrukcje na tych materiałach są więcej niż zdawkowe - ograniczają się do tego w jakiej temperaturze kłaść, ile schnie i kiedy następna warstwa. Poziome ruchy wynikają z charakteru trawertynu w oryginale - ma takie smugi, rowki i dziurki rozłożone równolegle. Zatarcie w jakąkolwiek inną stronę lub na okrągło da efekt inny niż trawertyn. Na tym tynku nawet nie było napisane w jakiej proporcji mieszać z wodą, musiałam dzwonić do przedstawiciela i dopytać, a ten stwierdził że mam wlać wodę do proszku aż uzyskam taką gęstość jak lubię! Na moją uwagę, że chyba raczej proszek się wsypuje do wody a nie odwrotnie, stwierdził że faktycznie mam rację. Ja kupowałam te trzy elementy (grunt, tynk i wosk) w zeszłym roku, teraz chyba sprzedają tynk już w formie pasty gotowej do użycia, ale nie jestem pewna. Poza tym przedstawiciel twierdzi że trzeba kupić specjalną szczotkę do drapania tego tynku po ułożeniu, ale się z nim nie zgadzam, doskonały efekt uzyskać można samą szpachlą, do tego tynk jest wybłyszczony, co daje złudzenie delikatnie spolerowanego kamienia. Co do narzędzi potrzebnych, pac itp - to uwielbiamy z mężem chodzić do Castoramy i snuć się między półkami z różnymi takimi tam można znaleźć wszystko co jest potrzebne. Jeśli ktoś ma w domu jeszcze kawałek (spory) płyty karton-gips to może sobie spróbować jak się z tym pracuje i potem zabrać się za właściwy obiekt. Ściany obok są gładkie, w całym domu nie mam więcej struktury. Generalnie dziewczyny, uważam, że trudniej pierwszy raz w życiu umalować rzęsy niż pierwszy raz w życiu położyć tynk strukturalny
  10. Bez przesady, specjalny płyn można kupić w leroyu ale i tak już kiedyś na forum dyskutowana była wyższość zwykłej oliwki dziecięcej do przecierania stali. Ja mam szczotkowaną, przy trójce dzieci (brudzi póki co dwoje) i przecieram barierkę raz na kwartał. Dużo bardzej brudzi się poręcz drewniana, ale pewnie dlatego że jest z olejowanego na biało dębu. http://fotojoker.pl/galeria/normal/1990.jpg
  11. ankalenka

    Pralka w kuchni

    w mieszkaniu też miałam tak jak pisze kukluxik, ale pojawił się duży problem z wentylacją. Mimo otwierania drzwiczek od szafki i pralki na noc w zasadzie codziennie, pralka stała się hodowlą grzybów - szufladka na detergenty, chociaż wlewałam do niej jedynie płyn do płukania, pokrywała się co chwilę koloniami czarnych grzybów. Nie pomagało nic, ani czyszczenie ani płyny antygrzybowe, ani codzienne wietrzenie.
  12. wg mnie 90 cm to MINIMALNA szerokość stołu. Ja mam dwa stoły, jeden 100x130 z możliwością wydłużenia do 260 cm a drugi stary po babci, poniemiecki przywieziony po wojnie z Gdańska, owalny też 100x130 do 260. Ten drugi zamierzam dać do renowacji gdyż moja mama ze swoimi siostrami bardzo się nad nim pastwiły w dzieciństwie... Co do mebli z Almi dekor, nie przeszkadza wam ta klejąca się w dotyku powierzchnia? http://www.mebleitalia.pl/img_prod/calligaris_bonton_1.jpg http://www.mebleitalia.pl/img_prod/calligaris_bonton_2.jpg taki jest mój calligaris ale zamiast szkła ma blat drewniany. Niestety był kupowany parę lat temu do starego mieszkania i nijak nie pasuje do nowego, ze względu na kolor, a to prezent od teściów, więc nie wiem co mam zrobić...
  13. ankalenka

    KOMINKI nasze !!!

    kupiłam tynk "trawertyn" firmy Oikos. Był to proszek do rozrobienia wodą, grunt w płynie i wosk zabezpieczający. Najpierw wyrównałam powierzchnię zwykłego tynku, który był na kominku (papierem ściernym) - to ważne, bo powierzchnia musi być gładka. potem dwukrotnie zagruntowałam całość i po odczekaniu doby nałożyłam pierwszą warstwę tynku. Trzeba go rozrobić tak aby nie spływał, ale też nie może być za gęsty. Kiedy położony tynk zacznie już tężeć, czyli po jakichś 45 minutach trzeba przejechać po nim taką błyszczącą jakby chromowaną pacą, żeby go trochę wybłyszczyć i wygładzić, ale trzeba uważać żeby nie dodrapać się kruszywem do poprzedniej warstwy zwykłego tynku. Po kolejnej dobie nakładamy drugą warstwę tynku (trzeba rozrobić nową bo z poprzedniego dnia już się nie będzie nadawać), trochę grubiej i koniecznie poziomymi ruchami. Po odczekaniu około 30 min do godziny (trzeba sprawdzać czy to odpowiedni moment na żywo) znowu jedziemy błyszczącą pacą też tylko w poziomie, mocno dociskając. Efekt końcowy trzeba kontrolować na bieżąco docierając pacą dodatkowo w miejscach gdzie wg nas jest zbyt gładko. Co ciekawe w tym tynku, to docieranie powoduje wydobycie koloru, każdy fragment, którego nie przejedziemy blachą zostanie szorstki i zupełnie biały. Następnie przechodzimy do polerowania wciąż jeszcze wilgotnego tynku - znowu na czuja - jest taki moment gdy tynk związał na tyle, że już kruszywo go nie drapie, za to paca powoduje polerowanie powierzchni (przy mocnym dociśnięciu). Polerujemy więc (znów poziome ruchy) i zostawiamy do wyschnięcia (znów około doby, może dwóch, w zależności od warunków). Po tym czasie "zamiatamy" cały kominek szczotką - osypuje się wtedy reszta kruszywa z tynku i nanosimy gąbką wosk, dwie warstwy z odstępem 4 godzinnym. Druga warstwa schnie ostatecznie około 4 dni i wtedy dzieło jest skończone. Sprawa jest prosta, dla każdego, kto tak jak ja lubi szpachlowanie, silikonowanie, fugowanie i zdobienie tortów urodzinowych (chociaż to ostatnie jest trudniejsze ) Nasz kominek wogóle nie dymi na zewnątrz, więc trudno mi powiedzieć jak czyściłaby się a powierzchnia z sadzy, ale wg producenta wosk po wyschnięciu jest powierzchnią zmywalną i odporną na warunki atmosferyczne, ale tego nie sprawdzałam
  14. ankalenka

    KOMINKI nasze !!!

    Kominek jest wymurowany z gazobetonu a pokryłam go sama osobiście tynkiem imitującym trawertyn. Zbliżenie powierzchni wygląda tak: http://fotojoker.pl/galeria/normal/1994.jpg pierwotnie miał być pokryty białym szlifowanym piaskowcem, ale kominkarz się pomylił w obliczeniach i zrobił wymiary murowanego takie jakby był już z piaskowcem... Brzegi paleniska i półki na drewno mąż obłożył profilem aluminiowym. Na wystających rogach założone są tymczasowo nakładki silikonowe, żeby dzieci sobie dziur w ciele nie porobiły.
  15. ankalenka

    KOMINKI nasze !!!

    a to mój: http://fotojoker.pl/galeria/normal/1993.jpg http://fotojoker.pl/galeria/normal/1992.jpg
  16. oto moje schody i balustrada: http://fotojoker.pl/galeria/normal/1990.jpg http://fotojoker.pl/galeria/normal/1991.jpg do balustrady przykręcone jest pleksi, które zamierzamy zdjąć gdy dzieci zmądrzeją... PS. to mój debiut z wklejaniem zdjęć, pewnie mogło być lepiej....
  17. Czyszczę, a owszem. Mam jeden środek co się nazywa soap, czyli mydło i wedle zapewnień producenta należy nim na bieżąco zmywać podłogę a drugi taki refresher który polecają raz na pół roku i nakładać go należy cieniutką warstwą wcierając, polerując itp. Właśnie po tym mydle podłoga zaczęła matowieć i szarzeć..
  18. czytałam gdzieś kiedyś że są farby którymi można przemalować kafelki. Nie wiem czy to nie byłby dobry pomysł w tym wypadku.
  19. Wiesz co, wbrew pozorom to nie takie proste. Szczególnie te czereśnie - żeby się zapylały potrzebujesz posadzić różne odmiany, ale nie tak poprostu różne, tylko konkretnie. Np. Rivan się zapyla Burlatem lub Vegą, a Burlat bynajmniej nie Rivanem tylko Hedelfińską, Vanem i Vegą. Niby wychodzi że ta Vega taka fajna i załatwia sprawę. Trzeba sprawdzać czy odmiana nie jest przypadkiem wrażliwa na raka bakteryjnego a owoce nie pękają lub gniją. Dlatego lepiej posilić się wiedzą. Polecam "Katalog roślin" wydany przez Związek Szkółkarzy Polskich. Choć niewiele tam piszą, ale zawsze coś. I dalej z rzeczonego katalogu: Gruszka Red Faworytka, Faworytka czyli klapsa, lub Bonkreta Williamsa wygląda i brzmi obiecująco, ale zastrzegam, że tematu gruszek nie zgłębiałam aż tak jak czereśni. Piszą tu jeszcze, że w zależności od poziomu wody gruntowej dobierać odmiany szczepione na pigwie lub na gruszy kaukaskiej. A jabłonie z tego co się zorientowałam najlepiej żeby były parchoodporne i niewrażliwe na mączniaka. Ja chyba wejdę w Jamesa Grive'a - wygląda obiecująco (jabłka twarde i kwaśne), ale cholera, piszą że wrażliwy na mróz. I bądź tu człowieku mądry! A może ja za dużo czytam?
  20. no to ja będę chyba w miejszej mniejszości dla mnie ta kuchnia jest przeładowana. To, że nie zamieszkała to fakt, ale ta wisząca lampka, te małe szufladki kwadratowe plus te paski na podłodze - poprostu dramat. Ja wolę labolatoria. prosta forma, zero będnych ozdóbek. Sprawdza się przy trójce dzieci - uczą się codziennie sprzątać zabawki a i bałaganią tylko w swoim pokoju. A styl hotelowy to coś kompletnie innego - nie wiem kiedy ostatnio byliście w pokojach hotelowych, ale tam panuje "nowoczesność" z początku lat 90' - meble oklejane folią, zasłony plus firanki do podłogi, gustowna sztuczna wykładzina dywanowa plus stolik ze szklanym przydymionym blatem. Jakby urządzali na wyprzedaży w Jysk lub Conforamie...
  21. jak dla mnie katastrofa stylistyczna. Najlepiej wywalić drzwi i wstawić proste, gładkie bez kasetonów, otworków, łuczków itp, ewentualnie z prostokątnymi poziomymi wąskimi przeszkleniami, nowoczesne w stylu (pytanie, jaka jest cała bryła budynku, mam nadzieję, że nie dworek). Do tych luksferów to co jest pasuje jak pięść do nosa. Ewidentnie widać że poprzedni właściciele nie zauważyli jak drogie są drzwi z naświetlami bocznymi i jak się już zorientowali to zamiast zmniejszyć otwór drzwiowy zwykłą gładką ścianą "udoskonalili" projekt luksferami. Drugi wariant ciut tańszy ale brudniejszy: wyrzucić luksfery, i domurować ścianę do szerokości istniejących drwi.
  22. pasuje też wrzos, lila, indygo, szaro-niebieski.
  23. Boorg, mam olejowane wenge już od roku. generalnie wszystko pięknie, gdyby nie fakt, że podłoga po pielęgnacji środkami do tego przeznaczonymi wygląda na mocno wyblakłą. Efekt na czekoladowym wenge to jakby przysypać warstwą mąki. Po lekturze tego wątku mam wrażenie że parkieciarz zbytnio przyłożył się do szlifowania przed olejem i ponadto - to wiem na pewno - zbyt mało oleju zużył. Drewno wygląda na suche, surowe. Co można teraz zrobić? słyszałam kiedyś o zabiegu "satynowania" podłogi olejowanej, czyli jak zrozumiałam - przeszlifowaniu delikatnie papierem ściernym i położeniu nowej warstwy oleju. Czy to dobra metoda? czy można zrobić coś innego co ożywi wyblakłe wenge? PS. Mam też olejowany na biało dąb, ale tu ze względu na kolor klepki wyblakniecia czy zmatowienia nie widać. PS.2. Olejowanie było TRIP-TRAPEM i środki do pielęgnacji też z tej linii. Bardzo proszę o radę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...