Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rudzielec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

rudzielec's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. dorkasz 1,wydaje mi się,że nie jest to tylko kwestia oszczędności.tak na dobrą sprawę skąd delikwent wie czy ktoś ma doświadczenie czy nie?Portfolio można wykonać ściągając projekty choćby z netu i mieć do wglądu klienta.Cały pic polega na tym,że jest duże zapotrzebowanie na tego typu usługi a za tym ida pieniądze.Specjalistów nie jest zbyt wielu a sporo osób zwietrzyło interes,zainwestowało w program komputerowy,który daje ładną grafikę i puszcza ogłoszeniatypu-komputerowe projektowanie ogrodów.Ludziska lubią takie rzeczy,można się pochwalić przed znajomymi,że ma się komputerowo zaprojektowany ogród.Ale jeszcze raz powtarzam:profesjonalny projekt to nie tylko rysunek a przede wszystkim właśnie opisówka-od szerokości i wysokości dołka pod drzewko po wysokość i rozmiar każdej frakcji żwiru,która idzie na ścieżkę.Ale też trzeba powiedzieć,że klienci nie są bez winy:jak mu rozpiszesz ,że ścieżka ma być z trzech frakcji żwiru,to co się będzie patyczkował i kupował trzy frakcje,kupi jedną,położy na grubość trzech,rozumując,że to żwir i to żwit a że się nie będzie właściwie klinować?Zawsze można zwalić na projektanta. a swoją drogą trzy lata temu w moim mieście planowano utworzyć kierunek architektury krajobrazu ale nie wyszło z braku chętnych.Teraz na każdym kroku widzę bannery-projektowanie ogrodów,ciekawa jestem skąd ten wysyp projektantów
  2. Czytam i czytam,jedni za a drudzy przeciw,samo ,życie.Moim zdaniem i jedni i drudzy mają rację.Jeżeli ktoś nie bardzo wie co i gdzie a na dodatek jak-niech zleci to firmie.Tylko z mojego doświadczenia ,a i na forum się to przewija,najczęściej,nie mówię,że zawsze, jest tak, że firma wykonująca nawodnienia,ścieżki i skalniaki przy okazji sadzi rośliny,najczęściej iglaczki i jest ok.Nazywa się to projektowaniem ogrodów.klient zadowolony,bo ma wszystko z głowy,firma też bo tak na dobrą sprawę zarabia na zbudowaniu oczka wodnego czy też nawodnienia,rośliny to tylko dodatek,nie zawsze dobrze dobrany.Architekt krajobrazu natomiast pracuje w pracowni architektonicznej bądz też w zaciszu domowym i PROJEKTUJE-przelewa na papier wizje,tęsknoty i marzenia swojego klienta.Tylko aby to zrobił musi je poznać a do tego potrzebny jest czas na rozmowy z klientem i jego rodziną,wczucie się w dane miejsce,znalezienie porozumienia ,czasem trzeba przykrócić wybujałe pomysły,czasem coś podpowiedzieć,czasem jest coś za coś a zdarza się że czegoś nie można zaprojektować.Musi temu przyświecać przede wszystkim dobro i zadowolenie klienta,cena nie powinna być jedynym kryterium.Z tej burzy mózgów wyłania się projekt,który trzeba zrealizować. I tu zapaleńcy mogą sami przystąpić do dzieła,w tempie jaki sobie sami narzuca i w miarę możliwości finansowych.Ci bardziej"leworęczni" muszą zlecić wykonanie.Architekt często współpracuje z firmami,które mogą zrealizować dany projekt,może je polecić klientowi.Na pewno dozoruje wykonanie,opracowuje plan pielęgnacji ogrodu,może polecić szkółki roślin bądz je zakupić dla klienta,z reguły ma upusty cenowe.Szanujący siebie i klienta architekt nie poprzestanie na dostarczeniu samego projektu,zawsze będzie chciał mieć wgląd w realizacje,służyć poradą lub pomocą bo zależy mu na efekcie końcowym,to też jego "dziecko".Co do ceny,sam projekt to nie jest wielki wydatek w stosunku do ceny całej inwestycji,bo rzeczywiście waha się w granicach 1-3 za metr,oczywiście jeżeli trzeba projektować jakieś indywidualne budowle małej architektury itp.cena na pewno jest wyższa.A wykonanie,ceny są różne,choćby ze względu na użyty surowieć,zawsze jest tańszy i droższy,to samo dotyczy rośli,ich ceny są różne w zależności od wielkości rośliny,czy jest pojemnikowa czy też z gołą bryłą korzeniową.Oczywiście wszystko to,od projektu do posadzenia można wykonać samemu.Ale tu moja sugestia,żeby nawet najmniejszy ogródek spróbować rozrysować na kartce papieru,i spokojnie zastanowić się co gzdie umieścić i posadzić.To lepszy sposób niż sadzenie "na żywioł" i pózniej przesadzanie bo nie pasuje.Bardzo podobała mi sie wypowiedz mokki,lubię pasjonatów-wariatów,cudowni ludzie
  3. no cóż,brałam pod uwagę,że worek można wynieść do kuchni,stertę śmieci trzeba jednak sprzątnąć i samo to będzie nauczką na przyszłość
  4. w przypływie rozpaczy,po kilkunastu apelach o wyrzucenie smieci do śmietnika,opróżniłam wiadro na środku pokoju"młodego",pomogło choć tekstów jakie "rzucał"jak sprzątał nie przytoczę,brzydkie były ale się opłacało,przynajmniej z wyrzucaniem śmieci nie było pózniej problemów
  5. hi,hi...a przed Tobą jeszcze zięć albo synowa....spokojnie,trzeba przez to przejść jak przez grypę-niby nie choroba ale da w kość niezle,śmieję się bo mam to już za sobą,ale były takie dni że udusiła bym własnymi" ręcamy",cierpliwości życzę,pokładów jej nie podam bo zapotrzebowanie na nią teraz wielkie i na wyczerpaniu
  6. hi,hi,hi....chciałabym zobaczyc mężczyznę,który by się przyznał,że JEGO kobieta jest istotą niższego rzędu,przecież Wy mili panowie wszystko musicie mieć naj.... od samochodu począwszy skończywszy na tym co w gatkach,ale to juz postęp że kobieta ma status istoty pozdrawiam
  7. mam ten sam problem i te same parametry z linkow powyzej mozna by bylo chyba przystosowac projekty niektorych garaży,są ciekawe....a tak wogóle to do budowy na działce pracowniczej nie potrzeba projektu,ja już myślę żeby porozmawiać z jakimś budowlańcem ,żeby postawił coś na kształt budynku gospodarczego o wymiarach np.6-4(moj ogrod działkowy jest w mieście i obowiązuje mnie 25 m),ale oczywiście pośledzę na forum,może coś ktoś podpowie,bo dzisiaj przejrzałam już nie wiem ile stron w necie i mówiąc szczerze oprócz drogich domków drewnianych nic nie znalazłam,pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...