Witam, chciałby się poradzić w sprawie wyznaczania granic i grodzenia działek. Do mojej posesji prowadzi droga dojazdowa, której jestem współwłaścicielem razem z sąsiadem który mieszka przede mną, droga ta nie jest ogrodzona z żadnej ze stron, ponieważ do tej pory nie było wydzielonych dokładnie granic, a droga ta przylega bezpośrednio do podwórka sąsiada tworząc wizualnie z nią całość choć tak oczywiście nie jest bowiem są to dwie oddzielne działki, postanowiłem wynająć geodetę aby wyznaczył granice naszych działek oraz drogi. Ponieważ sąsiad nie zgodził się aby dokonał tego "zwyczajny" geodeta musieliśmy wszcząć postępowanie administacyjne i wziąć geodetę z urzędu, co wiąże się z większymi kosztami i czasem, ale niech mu będzie. Po wizycie geodety sąsiad stwierdził, że nie zgadza się na stałe oznaczenie granic, więc sprawę najprawdopodobniej gmina przekazuje do sądu. kilka pytań? jak długo może trwać taka sprawa w sądzie? czy może doprowadzić do tego, że sąd nie rozgraniczy działek? jaki to mogą być koszty? (geodeta zażyczył sobie za dotychczasową pracę 2 tyś!!! a granicy jak nie było tak nie ma, co prawda jeszcze nie dostał pieniędzy do ręki ale taka była jego stawka) co robić dalej??? czy nie znacie jakiegoś sposobu żeby ten koszmar się skończył????