"O cie pępek" - posługując się cytatem z dziecinnej książki ze szczenięcych lat, witam Was wszystkich. Działka kupiona w Rajszewie. I dalej katastrofa! Im więcej czytam tym bardziej wątpię, i jako ta blondynka różniąca się od żaby: "nie kumam". Chociaż wiary w postawienie chałupki jeszcze trochę mi zostało. Wśród znajomych ani rodziny nie mam NIKOGO kto budował własne ściany(może dziwne lecz prawdziwe) Siwieję. Pytania będą zapewne naiwne dla osób które już wykańczają swoje domy ale innego źródła rad, zupełnie mi brak. Jak każdy, nie chcę dać się wpuścić w kanał, więc proszę o rady bo nawet nie wiem od czego zacząć teraz. Zwłaszcza, że tyram w Warszawie (miejscowy z urodzenia, ale w dopilnowaniu budowy i czegokolwiek innego nie będzie miał mi kto pomóc). Woda przede mna chyba głęboka, ale może nie utonę dzięki Waszej pomocy. Co czynić teraz po zakupie? (radę pt:przeczytaj forum - mam po części już za sobą z własnej inicjatywy.Niestety, całego przeczytać się nie da, a może są świerzaki jak ja, ale już z doświadczeniami w Jabłonnej i okolicy. A na słowa doświadczonych, liczę również, albo jeszcze bardziej) Wierzący w ludzką i forumową uczciwość i pomocne dłonie. Zed, czyli ja.(rozpisałem się strasznie - choroba zawodowa - sorry) Pozdrawiam