Nelko, masz całkowitą rację. Dom z zewnątrz jest widziany rzadziej niż wewnątrz i chodzi o wygodę mieszkania w nim. A poza tym mam zamiar zniwelować niedoskonałości roślinami. Już planuję ogród i sad. Co do dachu to szkoda tak dużej płaszczyzny nie wykorzystać na poddasze. Tak myśleliśmy na początku. Potem przekonywałam siebie i kochanego Męża, że bez poddasza będzie ok. Jak już przekonał się on, to potem ja zaczęłam mieć wątpliwości. Ale już się przekonałam, bo teraz mieszkamy w domu z poddaszem i gdy muszę w ciąży schodzić na dół z zawrotami głowy i skurczami brzucha, to schody wydają mi się moim największym wrogiem Poza tym na starość nie mam ochoty się męczyć No i małe dzieci na schodach - katastrofa. Na oddatek wzrastają koszta budowy. A propos, czy mogę się dowiedzieć, ile wam to pochłonęło funduszy? Bardzo pozdrawiam i dziękuję serdecznie za wszelkie info i fotki. Od razu nabraliśmy wiatru w skrzydła.